Tą intencję odczytałem po zauważeniu jaskółki, która rozpaczliwie chciała wydostać się z kościoła, gdzie głośno grano i śpiewano. Błyskawicznie przepłynęły obrazy ostatnich sytuacji:
- goryl wskoczył na słup wysokiego napięcia skąd spadł porażony, a każdy zna podobne wypadki „popisów” młodych, którzy stracili w ten sposób kończyny. W tyg. ABC jest art. o żonie opiekującej się takim mężem - ofiarą (miał wypadek w pracy)
- policjanci śmiertelni pobili chorego, pijany sportowiec zabił babcię modlącą się pod krzyżem, lekarz odesłał dziecko, które zmarło, a piłkarz spadł ze schodów i został całkowicie porażony (złamanie kr. szyjnego)
- oglądałem film o walce więźniów z zakładami na całym świecie i późniejszymi porachunkami mafijnymi.
- pokazano pożar szkoły, tragedię zgwałconej muzułmanki, która pojechała do pracy „za chlebem” oraz trzęsienie ziemi w Japonii!
Na rogu ulicy musiałem ominąć złamany słup trakcji elektrycznej...zawadziły go dłużyce, które przewoził samochód z przyczepą. Z komina budynku mieszkalnego leciał trujący dym, który utrudniał oddychanie i widoczność kierowcom pojazdów na głównej trasie. Wzrok zatrzymała reklama preparatu „Rurex”, który kiedyś dziecko wypiło w sklepie i rozpuściło sobie przełyk...jeszcze automaty do gry, osa, latające mrówki, sklepy z alkoholem i Lotto.
Nie mogłem wrócić do domu z powodu pragnienia modlitwy, która płynęła w wielkim cierpieniu, ponieważ napłynęły obrazy z całego świata, a szczególnie los uchodźców. Możliwość udzielenia im pomocy przerasta możliwości UE, a nic nie robi w tej sprawie ONZ.
Normalni ludzie nie mają świadomości rozpoczynającego się „boju ostatniego” przez opętanych władzą nad światem. Cóż takiemu da ten „zysk”, gdy utraci na duszy.
Krążyłem i „umierając” odmawiałem moją modlitwę, która oprócz Eucharystii jest wielkim ukojeniem dla duszy. Na zewnątrz nic nie zauważysz, bo chodzę jakbym czegoś szukał lub węszył z dłońmi w kieszeni: jedna trzyma mój największy skarb (krzyżyk), a druga straszną broń (różaniec).
To ukoronowanie dnia, który ofiarowałem Bogu (uświęciłem) z uczestnictwem w dwóch Mszach świętych. Wprost trudno sobie wyobrazić moje obecne życie bez tych łask, które łagodzą straszliwe cierpienia duchowe. Większość ludzi zna ból palca, głowy, oka, różne rodzaje rozpaczy, ale „dusz - ofiar” jest garstka...
APEL