Po wejściu do świątyni - na poranną Mszę św. z późniejszym nabożeństwem do NKPJ - odczułem wielką świętość Domu Boga naszego. Ja potrafię odbierać dobrą i złą energię od ludzi, ale świętości nie da się opisać.

    Niewiasty śpiewały: „Panie zmiłuj się nad nami”, a kapłan zawołał do Matki, aby przekazała Panu Jezusowi „naszą słabość i grzeszność”. Sam przed chwilką tak się czułem.

    Poprzez proroka Jeremiasza płyną napomnienia: „/../ Poprawcie postępowanie i wasze uczynki /../ wtedy pozwolę wam mieszkać na tym miejscu w ziemi /../”.Jr 7, 1-11

    Przeciętny człowiek nie widzi tego, że Bóg postawił go w pewnym miejscu i wciąż szuka „lepszego”. W jednej sekundzie ujrzałem, że Pan dał mi miejsce zaczarowane. To miasteczko nad rzeczką („sanatorium”) wśród lasów, gdzie jest wszystko i jeszcze więcej, bo Dom Pana naszego Jedynego. Piszę, a łzy płyną po twarzy, ponieważ tutaj codziennie dają za darmo Chleb Życia.

    Na ten moment psalmista zawołał: „Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja. Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich. /../ Doprawdy, dzień jeden w przybytkach Twoich lepszy jest niż innych tysiące: wolę stać w progu mojego Boga, niż mieszkać w namiotach grzeszników. Ps 84

    Dzisiaj Pan Jezus mówił o Królestwie Bożym, ale to zbyt trudne, bo ludzi nie interesuje wieczność, a oddzielanie pszenicy od chwastów z ich spaleniem jest odległą mrzonką. Mt 13, 24-30  

    Po Komunii św. pojawiła się moc Boża, pokój i ufność. Jak żyją ludzie bez Boga? Nasza dusza nigdzie nie zazna ukojenia, nie otrzyma radości oraz pewności życia wiecznego. Uwierz, bo ja przekazuję wszystko „na żywo”...wprost z frontu wojny duchowej.  

    Podczas powrotu do domu dusza śpiewała powtarzając: „O! Krwi i Wodo, któraś wypłynęła z Najśw. Serca Pana Jezusowego” oraz „Pan Jezus już się zbliża /../ jam nie godzien tego, abyś wszedł do serca mego”.

    Większość ludzi nie widzi łask, którymi jesteśmy zalewani przez Boga. Ktoś kto zawsze miał węch, łykał, otwierał usta, oddychał...nie rozumie tego daru. Dopiero po stracie nogi wiemy czym jest chodzenie.

    Wczoraj zaprosiłem do świątyni właściciela posesji mieszkającego na wprost Ołtarza Świętego, który  w czasie nabożeństwa do NKPJ pięknie obciął krzewy przed domem!

    "Niech pan zrozumie wierzącą na Syberii, która ma trzy przesiadki pociągami, aby dotrzeć na Mszę św. Dam panu moje pragnienie Eucharystii, a pan zobaczy”.

    Pojechałem na Mszę św. wieczorną dla pocieszenia Matki Bożej, bo z całym zestawem demonów przyjeżdża do nas „madonna”. Znalazłem się przed figurą MB z Fatimy i było mi przykro z powodu rodaków - katolików. Nie wiedziałem czy mogę podejść do Komunii św. bo wcześniej  straciłem czystość o którą byłem proszony.

    Zaraz zapytasz: jak to proszony? Prosto. Mój wzrok zatrzymał obraz Pana Jezusa błogosławiącego dzieci (niewinność) oraz biała korona (czystość) na głowie figurki Matki Bożej (niepokalanie) z wodą święconą (świętość)! To wszystko trwało jedną sekundę.

    Łzy zakręciły się w oczach, ale spojrzał Pan Jezus Miłosierny, co oznaczało, że mogłem przystąpić do Stołu Pańskiego. Tak chciałbym umrzeć z Cudem Ostatnim w ustach i o to proszę MB Patronkę Dobrej Śmierci. 

    W ręku znalazła się informacja o Objawieniach MB Pokoju, które są ostrzeżeniami i prośbami o nasze opamiętanie, bo każda łaska może być odebrana...właśnie bankomat połknął moją nieważną kartę!                                                                                                                                                                                                                                        APEL