W ciemności trafiliśmy na pierwszą Mszę św. a wiernych przywitała pieśń o Matce Bożej bez której jest nam wszędzie źle. W kilka sekund ujrzałem błąd tych, którzy uważają, że kult maryjny zasłania Boga.

    Czytałem nawet o takim zarzucie przeciwko naszemu papieżowi (JP II). Matka Boża ma odpowiednie miejsce w naszej wierze. Takim samym błędem jest wykluczenie kultu obrazów. Wprost nie chce się słuchać szatańskich wywodów ...nawet w „Faktach i mitach”!

    Po Komunii św. popłakałem się, a serce doznało wstrząsu podczas pieśni ja wiem w Kogo ja wierzę. Pan Jezus jeszcze w ustach, a już jest w mojej duszy, która krzyczy: „Jezu mój! Serce mi pęknie! Panie! Zbawicielu mój! Ile jeszcze naszej rozłąki? Trzymaj mnie dla Siebie, dla dawania świadectwa o Twojej mocy”.

    Wszystko zaczęło się od pieśni do Matki Pana naszego i zakończyło śpiewnym zawołaniem, aby przyszła do nas w momencie śmierci. Wiem, że tak się stanie... 

    Wczoraj rozmawiałem w sprawie małżeństwa, któremu grozi rozwód. To wielka tragedia, której nic nie zapowiadało. Każda szczęśliwa rodzina jest wielką radością dla Matki Bożej oraz Boga, a tego nienawidzi Szatan.

   Jego działanie widzimy w krajach „wyzwolonych”, gdzie na miejsce par błogosławionych przez Boga powstają małżeństwa kontraktowe, a na ich szczycie jest "ohyda spustoszenia" (pary jednopłciowe).

    Zaproponowałem krzywdzonej, że napiszę list do łamiącego sakrament małżeństwa. W ręku znalazł się oprawiony obraz św. Józefa z napisem „Opiekun Twojej rodziny” oraz artykuł z „Przewodnika katolickiego”: „W niebezpieczeństwie rozwodu”.

   Ponadto litania do św. Michała Archanioła, „Echo” Maryi Królowej Pokoju i przekazy na świątynię Opatrzności Bożej oraz na osierocone (stowarzyszenie) i biedne dzieci (w Afryce).

  Oto wybrane fragmenty z listu:

     << Bardzo proszę o poważnie potraktowanie mojego listu, ponieważ zostałem skierowany do Pana rodziny (potrafię odczytywać znaki Boże). Jako katolik ma Pan dwa dary od Boga: czas (nie wiemy jaki) i wolną wolę. Może Pan wybrać drogę grzeszności (zguby), ale wówczas nigdy nie uzyska Pan radości i pokoju Bożego, ponieważ nasza dusza pragnie świętości!

    Dusza i ciało to dwa przeciwieństwa. Szatan ma władzę nad ciałem (za naszym przyzwoleniem). Dzisiaj wiem, że nie wolno grzeszyć nawet w myślach (marzenia seksualne) lub wzrokiem (zdjęcia, filmy).

    Bój pomiędzy Bogiem i Przeciwnikiem (Szatanem) toczy się o duszę każdego człowieka. Szatan dysponuje trzema rodzajami broni: kobietą (niewiasta, Ewa), władzą (stąd wojny) i złotem (posiadanie) za które można wszystko kupić. Jego zadaniem jest podsuwanie „dobra”, a jego działanie w Pana wypadku to zmiana partnerki, „zakochanie się” (trwa dwa lata) i „miłość prawdziwa”.

    Każdy związek pozamałżeński wyklucza nas z uczestniczenia w życiu Kościoła katolickiego i uniemożliwia przystępowanie do Eucharystii, która daje życie naszej duszy. Faktycznie jest to złamania sakramentu małżeństwa (zdrada) z jego rozbiciem oraz osieroceniem dzieci, a także normalnymi kłopotami ziemskimi (sprawy majątkowe, wstyd dzieci, smutek rodziny, itd.).

    Nawet teraz będzie Panu trudno wyrwać się z zastawionej przez Szatana sieci. Radzę zawołać do św. Michała Archanioła, Matki Bożej Opiekunki Rodzin (wyszukiwarka), do Świętej Rodziny i św. Józefa Opiekuna naszych rodzin.

    Trzeba prosić o radę Ducha Świętego i zawołać do naszego wspólnego Ojca, bo nie wolno nic robić bez Jego Woli. Można to uczynić nawet przy małej wierze! Normalnie jak dziecko do ojca: „Tato! nie wiem jak to jest? Co mam czynić? Proszę o jakieś znaki”. Tyle i aż tyle...

    Panią „Ewę z Raju” trzeba przeprosić i powiedzieć, że jako katolik ma Pan wrócić do rodziny, żony i Boga. Po czasie będzie Pan wiedział, że to co piszę jest od Boga. Prawdziwe dobro to; trzymanie się przysięgi (sakramentu) przed Bogiem, rodzina, dzieci, „bycie razem na dobre i złe” i „nie opuszczę cię aż do śmierci”. >>                      

    Każdy, kto to czyta podlega dodatkowej odpowiedzialności, ponieważ przed Bogiem nie będzie mógł powiedzieć: nie wiedziałem!                                                                

                                                                                                                                              APEL