W drodze do kościoła trwał ból serca, ponieważ w „Naszym dzienniku” przeczytałem relację Temidy Stankiewicz - Podhoreckiej (krytyk teatralny) ze spektaklu „Msza”, który wystawiono 2 x w Teatrze Dramatycznym w Warszawie.

     Niezorientowanym przekażę, że chodzi o dzieło „tfu!rcy”, lewaka Artura  Żmijewskiego, który misterium Mszy świętej przeniósł na scenę teatru zamienionego w kościół! Reklamą zajął się Tomasz Lis. We „Wprost” dano art. „Módlmy się”, gdzie pokazano piękne zdjęcie aktora Piotra Sitkiewicza przebranego za kapłana.

    Napisałem do dyrektora tego teatru Pawła Miśkiewicza:

    << Kategorycznie protestuję przeciwko demonicznemu pomysłowi, który realizuje  p o l s k i  Teatr Dramatyczny. Podczas spektaklu dojdzie do obrażenia wiary i Boga. Małpowanie Mszy św. to pomysł prosto z piekła. 

    Demon, tym, którzy oddają się w jego służbę udziela wyż­szej inteligencji, ale zwróconej ku czynieniu największego zła jakim jest obrażanie Boga i ludzi. To są najgorsze opętania (duchowe), ponieważ na zewnątrz nic nie widać. Teraz jest jasne jakie natchnienie miał „twu!rca” Artur.

    Aktor będzie małpował celebransa, a właściwie Pana Jezusa, bo podczas Mszy św. padną słowa konsekracji i dojdzie do rozdawania komunii nie świętej. Ponadto będzie nas żegnał krzyżem w „Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”, przekazywał Pokój Boży, a nawet błogosławił.

   Popełniany jest grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Za to plugastwo ("małpią mszę") odpowiedzialność spada także na Pana. Jaki rozkaz otrzymał Pan, aby wyrazić na to zgodę? Błagam Pana! Nie idźcie tą drogę, bo wiedzie wprost to piekła! >>

    Od ołtarza płynie słowo Boże: „/../ przewrotne myśli oddzielają od Boga, a Moc, gdy ją wystawiają na próbę, karci niemądrych. Mądrość nie wejdzie w duszę przewrotną, nie zamieszka w ciele zaprzedanym grzechowi. Święty Duch karności ujdzie przed obłudą, usunie się od niemądrych myśli, wypłoszy Go nadejście nieprawości. Mądrość bowiem jest duchem miłującym ludzi, ale bluźniercy /../ nie zostawi bez kary /../”. Mdr 1,1-7

    Po Komunii św. ból odszedł i do domu wracałem z pokojem w duszy i śpiewem: „Matko Najświętsza /../ wołamy wszyscy /../ Ucieczko grzesznych módl się za nami /../”.

    Dopiero teraz uświadomiłem sobie jak wielkie rzesze grzeszników idą ku zagładzie i jak wielu z nich ratuje nasza Matka Prawdziwa. Dzisiaj dotrze do Niej także moje wołanie i wysiłek włożony w pisanie protestów (wiele godzin ciężkiej pracy). Człowiek normalny zdziwi się i nazwie to po swojemu, ale ja wiem, że obojętność wobec bluźnierców zaprzedanych poganom jest grzechem.           

    Po Mszy św. trafiłem do marketu, a w ręku znalazł się „Newsweek” z art. red. naczelnego Wojciecha Maziarskiego „Kościół i wolność”, gdzie autor pyta: czy Kościół jest wrogiem wolności, bo knebluje usta księdzu Adamowi Bonieckiemu?

    Napisałem do niego, bo nie wie, że oprócz wolności typu „róbta, co chceta” czyli zniewolenia istnieje Wolność Prawdziwa, która jest wynikiem wypełniania Woli Boga Ojca i sprawia, że stajemy się dzieckiem Boga. Nie pojmie tego człowiek bez łaski wiary.

                                                  Panie Redaktorze!   

     << W dniu śmierci dowie się Pan o prawdzie Kościoła katolickiego, ale będzie za późno. Każdy człowiek ma od Boga dwa dary: czas i wolną wolę. Ta wolna wola sprawia, że mówisz Bogu: "tak lub nie".  

    Broni Pan tych, którzy dobrowolnie podjęli się służenia Bogu i wierze katolickiej, a teraz są „uciskani i kneblowani”, bo Kościół Pana Jezusa „chce odebrać ludziom prawo do samodzielnego wyboru /../ lęka się wolności, ideowego plura­lizmu  i zmian, jakie niesie ze sobą współczesność”.

    Nie było i nie będzie w Kościele Pana Jezusa „ideowego pluralizmu” i „współczesności”. Kościół Pana Jezusa nie ma nic wspólnego z demokracją, bo to hierarchia: od Boga poprzez papieża i kapłana aż do mnie. Kościół to Msza św. z Eucharystią czyli "Królestwo Niebieskie w nas"... już na ziemi! >>

    Na  ks. Adama Bonieckiego sam pisałem skargę do Episkopatu, bo zaczął kolędować po stacjach telewizyjnych wrogich Bogu Objawionemu i wierze katolickiej. Trafił nawet do Elizy Michalik („Nie ma żartów” w Super Stacji), która zgłupiała z mądrości: Kościół Katolicki ogranicza  w o l n o ś ć   i  nie pozwala jej pójść do Piekła!

    Właśnie u niej ks. Adam Boniecki wypowiedział się za zabijaniem dzieci nienarodzonych (obecną ustawą), bo nie jest ustalone od kiedy płód jest człowiekiem!

    << Pan reprezentuje demokratów i chce głosować nad Prawem Bożym: nie zabijaj, nie kradnij.  Bez działania Ducha Świętego nie rozróżni Pan dobra od „dobra”, a tego od  d o b r a  prawdziwego. >>

    Po stronie „uciskanych” przez KrK czyli „wilków w owczej skórze” stanął także Szymon Hołownia, a przecież  „/../  Nie możecie służyć Bogu i mamonie". /../ udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca”". Łk 16, 9-15

    Zacytuję słowa redaktora zatroskanego o sługi Pana: „ten religijny knebel jest w istocie przestępczym złamaniem artykułu 54 konstytucji /../ Fakt, że jako zakonnik ks. Adam Boniecki ślubował posłuszeństwo swej zakonnej władzy, nie ma tu nic do rzeczy, bowiem władza ta nie może ła­mać prawa państwowego /../”! 

    Prawo Boże w wypadku sług Pana Jezusa ma pierwszeństwo przed prawem stanowionym przez „ziemian”. Nie mogę przysięgać Bogu i żyć jak człowiek dziki lub zwierzę. Poglądy można wyrażać, ale ma być: "tak lub nie". Nie można „otwierać się na ten świat”  i  jednać się z niewiernymi, bo to prosta droga do potępienia!

    <<Pan redaktor na pytanie: „czy Kościół jest przyjacielem, czy wrogiem wolności” wskazuje, że obie odpowiedzi są poprawne...tak jak ks. Adam Boniecki w sprawie krzyża w Sejmie RP. >>

    Wprosiłem się na debatę do Collegium Civitas (15 listopada), gdzie poganie będą dywagować (mówić rozwlekle i nie na temat) o zniewoleniu takich jak ja przez wiarę Objawioną! Zobacz co szatan wyprawia z ludźmi mądrymi i jak tańczy ze swoimi zwolennikami! 

    Kończę zapis, a w Sejmie RP „palikotowcy” ruszają do boju z krzyżem Pana Jezusa. Przede mną leży art. „Kto rozpętał dwie wojny krzyżowe” („Gazeta warszawska”) oraz książka „Bóg urojony”.

    Na ten moment detektyw Krzysio Rutkowski w "Rozmowach w toku" chwali się swoim sukcesem: zakonnica Luiza Krużyńska porzuciła dla  niego habit, ale nie wykazał się w sprawie porwania Krzysztofa Olewnika ...

    Wracają słowa Pana Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: "Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą/../”.  Łk 17, 1-6                                                                                                                                                                                       APEL