W „Super Stacji” pokazano „wiernych” z parafii Ludzisko, którzy zablokowali wejście do kościoła z transparentem:„Chcemy kapłana nie tyrana”. Podano, że kapłan robi przeszkody w przenoszeniu zwłok aleją główną miasta. Podobna sytuacja jest u nas.    

   Dla ludzi ważna jest oprawa zewnętrzna ("umarli grzebią umarłych"). Znam to z ostatnich pogrzebów rodziców. Większość takich wiernych mówi: „ja nie wierzę w księdza" i nie uczestniczy w Mszach świętych, ale chce rządzić i naprawiać Kościół Pana Jezusa.Na forum „Gazety pomorskiej”.pl dano mój wpis:

-  W Kościele katolickim jest tylko hierarchia od Pana Jezusa poprzez papieża i kapłana aż do mnie!

-  Nie można tego zmienić głosowaniem (wolą większości) lub buntem szerzących zgorszenie...

- Blokujący wejście kapłana do świątyni i śpiewający pieśń maryjną dodatkowo obrażają Świętą Bożą Rodzicielkę, bo proszą o pomoc, aby Jej Syn (Jezus) nie zszedł do Świątyni! To ohyda najwyższej kategorii! Ilu jest tam "palikociarzy" mających robić zamęt, kapusiów i opłaconych przez libertynów. Ich "dobro" idzie na cały świat.

    Kościół Katolicki powinien przenosić proboszczów co 5 lat, ale przeciwko temu protestowała "Gazeta wyborcza", bo są parafie lepsze i gorsze. Kapłana nie przenoszą "właściciele" kościoła, bo go nie budowali, a tacy nawet nie dają na jego utrzymanie. Jeżeli proboszcz ustąpi to będziemy mieli do czynienia z groźnym precedensem. 

    Ręce kapłana konsekrują Najświętszy Sakrament, a to Cud Ostatni i innego już nie będzie. Kapłan jako taki niewiele mnie obchodzi, bo zły, pijany i dzieciaty nie kala tego, co czyni! Przebrany i ten, który nie wypowie formuł konsekracji poda mi opłatek wigilijny! Rozpoznam go po kilku Mszach św.!

    Do 2.00 w nocy pisałem (do czterech instytucji kościelnych) w obronie tego kapłana. Wyraźnie czułem pomoc Ducha Świętego, bo sam nie dałbym takiego świadectwa wiary i nie miałbym mocy do wielogodzinnego wysiłku. Przez ten czas  towarzyszyło mi zdjęcie krzyża z Panem Jezusem podtrzymywanym przez dwóch wiernych. To na moim barku opiera się ten krzyż. Uczyniłem to dla Pana Jezusa wg dzisiejszej Ewangelii jako sługa nieużyteczny, wykonałem to, co miałem wykonać! Łk 17,7-10  

    Rano wszystko wysłałem, a w drodze do kościoła spotkałem znajomą, która powiedziała, że w jej rodzinie był napad: zabito kuzyna i wrzucono go w bagna. W niepokoju trafiłem na Mszę św. o g. 8.00, a Pan dał mi do ręki dwa obrazki: „Bóg mnie kocha” i gołąbka symbolizującego Ducha Świętego!

   Płynęły słowo Boga: „(...) dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. (...) W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją (...), a Pan królować będzie nad nimi na wieki. Mdr 2, 23-3,9

    To ostatni dzień odpustu zupełnego, który można uzyskać dla dusz, ale trzeba nawiedzić grób. Idę więc pod „mój” krzyż Pana Jezusa, a podczas odmawiania modlitwy wzrok zatrzymały dwa zgięte gwoździe. To częsty znak, gdy Zbawicielowi przynoszę ulgę w cierpieniu. Łzy płynęły po twarzy, a ból rozrywał serce. Mignęła sprawa Krzysztofa Olewnika jako przykład brutalnego napadu i sadystycznego znęcania się.

    W "Gazecie warszawskiej" czytałem o napadzie Państwa na prawego człowieka Wojciecha Sumlińskiego, który opisał kulisy "władzy ludowej" w książce "Z mocy bezprawia". Nie znajdziesz jej na półkach Empiku, bo jest trzymana na zapleczu, a w komputerze jest pod hasłem...fantastyka!

    Mamy reżim jak na Białorusi, ale zasłonięty szyldem z napisem demokracja. Poseł Stefan krzyczy w Sejmie RP: "przecież jest demokracja! nikogo nie wsadza się do więzienia za słowo"!

    Więzienie kojarzy się z murami i zamknięciem, ale takim jest "internowanie we własnych mieszkaniu". Jak Bóg pozwoli to kiedyś to opiszę...   

    W programie satyrycznym w TVP „Polonia” wyśmiewano naszą wiarę. Jeden z satyryków był przebrany za księdza. Padały słowa o kadzidle do którego dodano „trawkę”, co wywoływało salwy śmiechu! 

<< Jakże „hosanna” poszła, mohery się zleciały i śpiewały: „Daj mi tę noc...tę jedną noc”. Najgorzej miała ta, która siedziała przy kadzidle, ale astma jej przeszła (czytaj: zdarzył się „cud”)...to istny ”wódstok”, tylko Owsika brakowało. Już się pytają, gdzie jest następna msza. Co ważniejsze, że na niedzielę już wszystkie bilety wysprzedane!>>

    Napad kojarzy się z przemocą fizyczną, ale gorsze od niego jest uderzanie słowem w Serce Boga i  podobnych do mnie.

  Zadziwia mnie nieskończoność znaków Bożych, bo jako „napadnięty” zbiłem jedno szkło w okularach...             

                                                                                                                                       APEL