Przed snem czytałem art. w „Idziemy” o Eucharystii. Serce rozerwało zdanie o Golgocie: „Jezus zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha” (J 19,34). Wstrząs przeleciał przez ciało, łzy zalały oczy, a u mnie jest to zawsze znak p r a w d y. W tych dniach towarzyszy mi śmiertelnie umęczona Twarz Zbawiciela z ranami po koronie cierniowej...z chusty św. Weroniki.

    Dzisiaj spotkałem się z Panem Jezusem na pierwszej Mszy świętej, a psalmista właśnie wołał: „Dobrze jest śpiewać Tobie, Panie Boże. Dobrze jest dziękować Panu /../ z rana głosić Twoją łaskawość, a wierność Twoją nocami". Ps 92 

    Natomiast Pan Jezus mówił: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie /../ Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? /../”. Mt 5, 43-48

    Uczył uczniów Modlitwy Pańskiej: "i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom /../ Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski". (Mt 6, 7-16)

    Bóg pokazał mi moją nędzę. Chwyciłem twarz w dłonie i zawołałem: „Boże mój! Panie! Przyjmij moje wołanie. Przebacz. Nic nie obchodzą mnie doznane krzywdy i krzywdzicieli. Nie ma tego w moim sercu, które należy do Ciebie. Ojcze! przebacz, przebacz, bo pragnę wrócić takim jakim przybyłem tutaj...czystym i świętym”.

    Nic nie zapowiadało tego krzyku duszy. Przebaczyłem wszystkim. Nie obchodzi mnie ich złe postępowanie, tego nie było. To sekundy i sam z siebie nie możesz tego wypowiedzieć, bo przeciętny człowiek nie ujrzy swoich grzechów.

    „Serce Jezusa! Ucieczko nasza! Zlituj się. Usłysz nasz głos...z tej biednej ziemi, z tej łez doliny”. Pokój i słodycz zalały duszę. Tak dobrze tutaj. Jak można żyć bez Komunii św.? Gdzie uzyskasz moc? Sam widzisz, co dzieje się z duszą po zjednaniu z Panem Jezusem. To wszystko bez mojego udziału, tyle, że wstałem i przyszedłem do Domu Boga.

    Po nabożeństwie do Najśw. Serca Pana Jezusa wyszedłem i na zewnątrz w łagodnych powiewach wiatru słuchałem Słowa, a okazało się, że jest inne niż rano. Pan Jezus wskazał, że ten, który wypełnia Wolę Boga Ojca jest Jego bratem. Ja jestem bratem Zbawiciela!

    Prawie chciało się płakać. Komunia św. wirtualnie zagięła się na brzegu, a łzy cisnęły się do oczu. Czy przypadkowo czytałem o bł. ks. Michale Sopoćko (art. w „Błogosławiony spowiednik” w „Idziemy”)?

    W zapiskach trafiłem na mój wiersz o miłosierdziu z 1988 r.;

                                         „Miłosierdzie Twe wielkie, Panie! 

                                          Rozsyłane przez Serce w koronie.

                                          Ono w powietrzu, w morzu, pod ziemią

                                          Tysiącami płomieni wybucha...

                                          Nic nie powiesz, a góra się kłania

                                          Złote berło z ręki wyjmujesz

                                          Ptaki wzięte wysoko, spadają.

                                          Tyś nad górą, nad ptakiem, nade mną

                                          Tyś w mym sercu i we mnie...”.                                

                                                                                                                       APEL