Boże Ciało.

   Dzisiaj trwa pustka duchowa, a nawet złość i to w dniu tak wielkiego święta. Procesja, ale ja nie mam żadnych doznań. Dlaczego to przekazuję? Pragnę podzielić się doświadczeniem wiedzącego, że Jest Bóg.

    Poprzez stan mojego serca można sobie wyobrazić uczucia katolików „niedzielnych”, ludzi obojętnych duchowo, a także wrogów kościoła. Pech, bo w drodze do kościoła musiałem ominąć kolegę, „syna tego świata”, a ponadto spociłem się (straszliwy upał).

    W takim „opuszczeniu” przez Boga nie można modlić się i nic zapisać. Spróbuj przekazać mi swoje przeżycia duchowe, a zobaczysz. W naszej gazecie ordynator opisał swój dzień; co jadł, kiedy wsiadł do tramwaju. Taki sam kolega-lekarz w Japonii fotografuje każdy swój posiłek, ponieważ chce znaleźć panaceum na długowieczność, a przecież jest ona na wyciągnięcie ręki; dla grubych i chudych, małych i dużych.

    Proboszcz przy każdym ołtarzu pięknie mówił o cudzie stworzenia wody. Nawet istnienie w trzech postaciach jest zadziwiające (para, lód, stan ciekły). Nie można bez niej żyć dłużej niż kilka dni. Później podziękowałem, ale dodałem, że zapomniał powiedzieć o wodzie święconej i żegnaniu się, chrzcie Janowym, chrzcie dzieci, akcie święcenia pokarmów, samochodów, domów...!

    Podziękowałem też niosącej krzyż Pana Jezusa i poprosiłem, aby ofiarowała ten akt za powalających krzyże. Eucharystia całkowicie odmieniła moją duszę. Napłynęła moc. Wprowadzamy Pana Jezusa do świątyni, a za Monstrancją garstka; „wszyscy Go opuścili”. W tym czasie orkiestra grała „Bądźże pozdrowiona Hostio żywa”, a ja umocniony chciałbym iść na czele ludu.

   Wróciłem do świątyni Pańskiej na czuwanie (2x) i pozostałem tam do 3.00. Znowu garstka. Jakże wytrwałe są niewiasty od o. Rydzyka, które czuwały całą noc...w intencji kapłanów. Przede mną książka „Jezu! synu Dawida ulituj się nade mną”! Łzy pojawiły się w oczach...

     W przerwie nocnego czuwania (o 2.30)  powiedziałem do niewiast, że przeciętny kapłan nie wie jak świętym jest jego powołanie. Porzucający kapłaństwo powinni odnaleźć i ucałować swoją sutannę i wrócić do powołania. Tak było z kapłanem z Medziugorja.

    Kościół katolicki bez kapłana nie ma żadnej mocy. Zdziwiony słuchałem nauki neokatechumenów, gdzie w hierarchii od Boga do mnie negowali pośrednictwo kapłana. Tak mówią wrogowie kościoła; można modlić się bezpośrednio do Boga, ale tylko kapłan może dać rozgrzeszenie grzechów i konsekruje św. Hostię.

    Wszystkie kościoły oderwane od Watykanu są błędne. Kościół Prawosławny ma piękną obrzędowość, ale znieśli celibat. W każdym roku liturgicznym Pan Jezus umiera dwa razy (różne daty naszych świąt). Kościół Zielonoświątkowy z kultem Ducha Św. ale nie ma tam Matki Zbawiciela i Eucharystii!

     Kapłan skalany nie kala św. Hostii, a fałszywy poda mi opłatek. Nie można wyświęcić kobiety; nie będzie miała mocy konsekracji. Komunia św. to ostatni cud na ziemi. Demon wychodzący z opętanego darł się; że Matka Boża przyjmowałaby Ciało Zbawiciela na kolanach i 3x mówiłaby; „nigdy nie byłam godna, nie jestem i nie będę godna”.

   Teraz przekazuję kapłanowi z KEP moje doświadczenie z walki duchowej, ponieważ nie ma brygady, która podążałaby do plugawców i podawała ich do sądu, uczyła i organizowała protesty. Nikt nie broni krzyża, Boga i dyskryminowanych katolików. Trzeba zorganizować taką grupę, bo czeka nas odpowiedzialność przed Panem Jezusem.

    Jerzy Urban dał zdjęcie stajenki z sierpem i młotem, w „Newsweek’u” pojawiła się panienka z krzyżem na łonie i Madonna, a  „Fakty i mity” ośmieszają Najśw. Sakrament.                                                                         

                                                                                                                          APEL