Mróz. Jadę do Pana dla którego „nie było miejsca w gospodzie”, a z radia płynie piosenka o potrzebie przyjścia do stajenki, gdzie „malusieńki dziś narodził się nam Pan”. Infantylna  piosneczka…dla małych dzieci, ale ja zostałem zalany strumieniem Miłości Bożej. 

     W kilka sekund odmieniło się moje serce, a łzy zalały oczy…ujrzałem, że maleństwo to mój Zbawiciel, który już wówczas był skazany na śmierć! Mądrość Boga Ojca sprawiła, że Dziecię było „z ludu wzięte” i to jeszcze z Nazaretu, a  stamtąd nie mogło być nic dobrego. Przez usta kapłana płyną znane informacje;

    Pan Bóg wskazuje, że Jezus jest Jego Pierworodnym Synem: „(...) Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził (...)”. Jezus powołuje nad brzegiem Jeziora Galilejskiego Andrzeja na „rybaka ludzi”, a siostra śpiewa; „Hołd Mu oddajcie wszyscy aniołowie” oraz pieśń; O! Jezu mój drogi Tyś jest źródłem łask (...) Twe Serce zranione (...)”.

    Misjonarz mówił o swojej służbie w Tanzanii, gdzie są duże odległości, a obsługują kaplice objazdowe. „Bardzo lubię ich długie modły, śpiewy i tańce. To wszystko ku chwale i czci Boga. Bieda, a jak wielka radość i gościnność tych ludzi”. Zalecono mu, aby ”pozwolił pozostać im Afrykanami”. Cóż tak naprawdę potrzebujemy? Kto będzie o nas pamiętał po krótkim czasie?

     Kapłan pobłogosławił mnie, a dreszcz przepłynął przez duszę, a serca wyrwało się wołanie;

  „Bądź uwielbiony Panie Jezu! Dziękuję za Twoje błogosławieństwo! W udręce pocieszasz i pokazujesz, że czas poświęcony Tobie nigdy nie jest zmarnowany.  Pobłogosław i prowadź Ojcze! Duchu Święty dawaj natchnienia. Święty Michale Archaniele chroń! Przepraszam, że wczoraj nie miałem czasu na modlitwę”.

     Uwagę zwróciła stacja; Jezus zdejmowany z krzyża, bo przyjmuję różne cierpienia. Zważ, że to się stało w kilka minut, po przyjęciu Ciała Zbawiciela, bez żadnego mojego udziału lub technik medytacji. Ja jestem silny, a „prawdziwy mężczyzna nigdy nie płacze”.

     W kościele ktoś zostawił pisma; „Któż jak Bóg” z artykułem o moim obrońcy. Rodzinie, która zamówiła Msze św. podarowałem pismo „Miłujmy się”, ponieważ nie klęczeli podczas konsekracji (tam artykuł o Eucharystii).

    Czytałem o egzorcyzmie, gdzie zły duch krzyczał; „Nie wiecie co oznacza Komunia święta!  Matka Boża podchodziłaby na kolanach z trzykrotnym zawołaniem; „nie byłam, nie jestem i nigdy nie będę godna”.

   Zachorowała żona. Oprócz leków dotknąłem jej głowy i poprosiłem Pana Jezusa, aby sprawił pomyślny przebieg zdrowienia…tak się stało. Dziwisz się, a przecież sam pomagasz w drobnych i śmiesznych sprawach najbliższym! Ludzie nie proszą Boga, a to oznacza brak ufności. To nie był cud uzdrowienia  niewidomego lub chorego na nowotwór.

   Kruszę chleb głodnym i zmarzniętym gołębiom…niektórym odpadły stopy. Krążą wokół mnie aż prosi się o zdjęcie.   

Na stoliku w urzędzie stoi piękna figura  Jezusa…w koronie ze złamanym cierniem.

 - Cóż to oznacza? proszę pomyśleć jaki to znak?...nie widzi pan? Uśmiechamy się ze znajomym.

 - To proste. Zbawiciel mówi; „przez sam fakt tego świadectwa usunąłeś Mi cierń”.

    Żona neguje znaki np.; ozdobny obrus (przyjęcie, dom, gość)...laczego ograniczamy Boga? Dlaczego nie umiemy tego zauważyć? Pan może mówić przez wszystko!

    W ręku wycinek prasowy, który wyjąłem z kosza. Abp Józef Życiński na spotkaniu z małżeństwami powiedział; „(...) Umieć żyć i dawać świadectwo. To jest właśnie duch Nazaretu (...)”.

     Przepływa świat szerzących świadectwo; różne pisma, radio i telewizja,  śpiewający Panu, pielgrzymi, list czytelnika w „Faktach i mitach”.  Kończę, a w TV „Puls” kapłan wskazuje na idących za Panem Jezusem. Trzeba zostawić wszystko...tak się stało ze mną, bo w sercu tylko Bóg, a reszta dodana.

     Wraca koniec nabożeństwa, gdy pożegnała mnie Matka Boża i Józef klęczący nad Dzieciątkiem. Zapytasz. Jak to pożegnała? Odpowiem. Podczas wychodzenia odwróciłem się do ołtarza, a Święta Rodzina „spojrzała” na mnie. Zapytasz. Jak to spojrzała? Odpowiem. Promień miłości przeleciał miedzy nami jak u zakochanych, a mój wzrok zatrzymał Jezus w żłóbku i stajence. Zapytasz. Jak Maleńki zatrzymał wzrok? Odpowiem pytaniem. Czy masz własne dzieciątko?                               APEL