W śnie przygotowywałem się do matury…na podłodze wyraźnie widziałem porozrzucane książki. Wyobraź sobie, że za kilka dni masz taki egzamin! To naprawdę wielki stres.

   Naucz się teraz latać F-16…obsługiwać kosiarkę lub kombajn, a nawet telefon komórkowy nie mówiąc o pracy w ośrodku NASA lub przebywania na statku kosmicznym, tankowcu, łodzi podwodnej. Ile nauki wymaga przeszczepienie serca, wykonanie operacji guza mózgu…i przeszczepienie nowej twarzy! 

     Jak Pan to wszystko mi ukazuje? Prawie chce się płakać, bo tak prosta intencja, a przez tyle lat nie ujrzałem tego. Żona mówi o radości rozwiązania zadania matematycznego, a teraz zwykłej krzyżówki.

  Wiedza, nauka, uczenie się…właśnie zmarnowałem 6 godzin na obsługę laptopa z wchodzeniem do Internetu i na blog. Sen pomógł w odczycie tej intencji, bo myślałem o tych, którzy nie dają sobie rady, ale taki zapis był już i dotyczył naszego premiera (29.11.2007).

     Po czasie wszystko się sprawdziło...nawet zdziwiony zobaczyłem okładkę „Przekroju” z pytaniem: „Czy premier jest malowany”? Podobnie radziłem Markowi Jurkowi, gdy zrezygnował z marszałka Sejmu RP. Na spotkaniu podałem mu moją opinię o jego błędnej decyzji, ale nie posłuchał mnie...kim dzisiaj jest Marek Jurek?

    Dzisiaj proboszcz mówił o historii dokumentacji początku życia; „Słowa, które stało się Ciałem”. Tak jak rozumiem; Bóg obiecał nasze wyzwolenie (Słowo) i to wypełnił (Syn Pierworodny, Zbawiciel, Odkupiciel…oddany na okrutną mękę). Wszystko zaczęło się od Betlejem, a później Św. Rodzina przeniosła się do Nazaretu…dlatego Jezus z Nazaretu.

    Jak wielki ból sprawia Bogu podział Jego wyznawców (chrześcijaństwo, islam i judaizm). Bóg zabrał Swoje Światło narodowi wybranemu, a inne patrzenie na Jezusa jest błędem, bo Pan Jezus jest Zbawicielem.

    Nasze zbawienie zaczęło się chrztu…przypomina się chrzest naszych dzieci. Kiedyś w kościele pod konfesjonałem ktoś zostawił dzieciątko. Kapłan poprosił policjantów jako ojców chrzestnych.  

    Po „zmarnowanym” czasie na Mszy św. przeprosiłem Pana Jezusa za ten dzień, ale nagle ujrzałem, że to cierpienie wynika z intencji. Dobrze, że zbudzono mnie na to nabożeństwo, bo pójście na inne zmieniłoby przebieg duchowy dnia.

   Te chwilki są bardzo ważne…trzeba być wiernym w małym. „Panie Jezu! Przyjmij ten dzień za uczących się...tak się wypowiedziało na  nabożeństwie…cóż dopiero poznać Twoje Dzieło, Twoje Sprawy”.

  Czy wiesz co się stało po mojej modlitwie? Podczas powrotu do uczenia się obsługi komputera…”nacisnął” się przycisk z instruktażem! „Panie Jezu dziękuję Ci za Twoją pomoc!" Piszę to dla Ciebie na świadectwo wiary, abyś zobaczył jak w mojej codzienności działa Bóg! Ja wiem o tym, ale wciąż jestem zadziwiany…

   W telewizji specjaliści mówią o uczeniu się, zapamiętywaniu…np. wszystkich dopływów Wisły. Budowa mózgu. Cóż wiemy o budowie naszego mózgu, który wykorzystany jest w 5-10%! Właśnie pokazują operacje neurochirurgiczne oraz wielkie kłopoty przy zranieniu brzucha.

   Pokazują też szewca, który robi buty na miarę (sportowcom), a mnie niepokoi wyciek płynu z chłodnicy...sprzedający samochód dolał płynu, a była uszkodzona.                            APEL