Na wczorajszej Mszy Świętej wieczornej łagodnie pękła Eucharystia, a to była zapowiedź kłopotów z trzema zapisami. Wielu czytających dziennik nie zdaje sobie sprawy z mojego wysiłku i to z pomocą Boga Ojca, bo sam z siebie nic uczynić nie mogę.

    Doczekałem do Mszy Św. o 6.30 i odmawiałem „Anioł Pański”, a uniesienie wywołało wołanie do Boga Ojca...”prosimy Cię, Panie (…) abyśmy poznawszy za Zwiastowaniem Anielskim (…) doszli do Chwały Zmartwychwstania”.

    Napłynęło poczucie wielkiej łaski Boga naszego z pragnieniem Eucharystii. Dzisiaj jest wspomnienie bł. Karoliny Kózkówny, a w czytaniach dalej płynęła apokaliptyczna relacja św. Jana Apostoła, któremu zlecono prorokowanie, a to jest mówienie o gorzkiej Prawdzie, która nie jest przyjmowana.

    Wielu zamiast nawrócenia wybiera szydzenie z naszej wiary, a tak jest z „nowym” tyg. „Faktycznie”...ze starymi bluźniercami z „Faktów i mitów”. W numerze 19/2016 z 10-16 listopada w serii „Historia głupoty w Polsce” popisuje się opętany intelektualnie redaktor Andrzej Rodan, który szydzi z wiary w Boga Objawionego i z Kościoła Pana Jezusa.

    W art.: „Jezus na Stadionie Narodowym” wyśmiewa uzdrawianie w Imię Pana Jezusa i stwierdza, że to był symbol szczytu głupoty roku 2015 w naszej ojczyźnie. Ojca Johna Bashoborę określa czarownikiem (szamanem), a całe spotkanie wierzących w Boga Objawionego to wg niego jeden z „nowatorskich” pomysłów Kościoła katolickiego, który w ogłupianiu ludzi jest liderem na całym świecie i w kosmosie.

    Z takimi ludźmi nie wolno dyskutować, bo opętanym intelektualnie pomaga upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji! On bluźnił pośrednio Samemu Panu Jezusowi, a ja mam wielkie zdjęcie o. Bashobory z Monstrancją przed którą często klękam.

     Ktoś z hierarchii powinien zareagować, bo nie wolno poniżać wyznawców Boga Objawionego. Dzisiaj przykład dał łagodny Pan Jezus, gdy po wejściu do Świątyni Jerozolimskiej wywracał stoły handlarzy, bo z Domu Boga, który służy modlitwom uczyniono jaskinię zbójców.

    Trzeba tak samo wejść do redakcji tyg. Faktycznie i poprzewracać stoliczki pełne prawdy bolszewickiej. Jak inaczej przebudzisz opętanych intelektualnie? Trawestując słowa Stefana Niesiołowskiego o o. Rydzyku i radiu Maryja...taki tygodnik redaktorzy powinni wydawać sobie, ale w więzieniu.

        Popłakałem się przy pieśni „Serce Jezusa, Ucieczko nasza, zlituj się, zlituj nad ludem Swym (…) tylko błagam, tylko proszę, Ty mnie zawsze w sercu miej”, a po Eucharystii, która przyniosła ochronę i rozpuściła się popłynęła pieśń: „Pod Twą obronę Ojcze na niebie”. Jakim językiem przekazać zjednanie z Panem Jezusem, z Bogiem Ojcem, którego dobroć przerasta naszą wyobraźnię?

    W ciemności wyszedłem na Mszę św. wieczorną, bo to ostatni dzień nowenny przed powołaniem Pana Jezusa na Króla naszej ojczyzny, ale te modlitwy nie mają specjalnego charakteru i nie widać na nich proboszcza. Hierarchia z rozkazu rządzących w Kościele Katolickim była przeciwna i teraz jest niesmak. Nic już tego nie zmieni i to będzie tylko powołanie jak w Sejmie RP, a nie z serca rodaków. 

     Całą moją modlitwę - w intencji tego dnia - odmówiłem idąc wolno za wielką maszyną układającą podkład na drodze nowego osiedla. Miałem pokazaną moc stworzoną przez człowieka, a w sercu czułem Moc Boga naszego. Chwilami skrywałem łzy, które towarzyszyły moim wołaniom za okrutnych bluźnierców i dusze takich...

                                                                                                                                 APEL