Nie obudziłem się na mszę poranną, a to sprawiło, że w TV Info oglądałem program  o kulcie Aniołów Stróżów. Zwykły człowiek nie może ujrzeć tych wysłanników Boga. Dawniej modlitwa „Aniele stróżu” była łączona  z „Ojcze nasz” i „ Zdrowaś Maryjo”.

     Przyznaję, że rzadko wołam do mojego św. Opiekuna, który „nie mówi” co mam czynić, ale ostrzega. Oto przykłady;

1. dzwonię do TV Trwam…"nie", bo w ręku miałem nr telef. radia Maryja

2. nastawiam zegarek elektroniczny…"nie", bo pomyliłem liczbę przyciśnięć; zwei z drei

3. wybieram się na wizytę…"nie", bo samochód miał  uszkodzony akumulator.

    Każdy może to sprawdzić! O. Pio zaleca (jako ochronę); różaniec, zawołania do Matki Bożej, Komunię św. oraz nabożeństwo do Aniołów Stróżów. Moc ma woda święcona, obrazy, medaliki, itd. U mnie dochodzą jeszcze posty (w środy i piątki) na ręce MB Pokoju z Medjugorie. Właśnie łzy zalały oczy, bo znalazłem się na wzgórzu tych Objawień naszej Matki...

    Nagle wiem, że mam być w obcym kościele, gdzie - jak się okaże - modlił się kard. Stefan Wyszyński (jego ojciec był organistą w tej parafii), a kilka razy odwiedzał to przyszły papież Jan Paweł II.

    Nie wiedziałem, że trafię do miejsca, gdzie uzyskam moc, której potrzebuję, ponieważ spadło na mnie niezasłużone cierpienie. Ja wiem, że jest to łaska budząca zawierzenie i pokorę oraz przybliżająca nas do Boga Ojca, którego mam prosić o wstawiennictwo.

   Dziwne, bo trafiłem na nabożeństwo z biskupem, który będzie udzielał Sakramentu Bierzmowania. Żona dała mi książeczkę (szturmówkę); „Aniołom swoim dał rozkaz o tobie”, gdzie były piękne zawołania; ”Maryjo, Królowo Anielska, Pośredniczko Łask przyjmij moje błaganie i skieruj je do tronu Najwyższego, bym doznał ratunku! [...]. Błagam Was [...] Święci   Aniołowie [...] spieszcie mi z pomocą [...] wspomagajcie [...]. Święty Michale Archaniele [...] dopomóż [...] daj męstwo w trudnościach i cierpieniu [...]”.

    Św. Paweł zalecił: ”Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich”, a Ewangelia dotyczyła wykonywania woli ojca ziemskiego, bo jeden syn powiedział, że  pójdzie pracować w winnicy, ale nie poszedł. Natomiast drugi odmówił, ale się opamiętał. Tak też jest z wolą Boga Ojca…nawróceni wejdą do Królestwa Niebieskiego przed świadkami, którzy do końca nie uwierzą. 

    Biskup mówił wprost do mojego serca: „Człowiek, który jest katolikiem - czy ktoś chce czy nie, czy to się komuś podoba czy nie -  musi z podniesioną głową wyznawać Pana Jezusa, przyznawać się do Kościoła, a kiedy trzeba Chrystusa i Kościół bronić, ponieważ wiara nie jest sprawą p r y w a t n ą".

    Dzisiaj będzie zstąpienie Ducha Świętego (jak w 50-cy) posłanego przez Boga Ojca. To Boża łaska, którą człowiek otrzymuje za pośrednictwem szafarza tego sakramentu. Biskup uczynił;

-  dwa gesty  w i d z i a l n e; położenie prawej dłoni na głowie bierzmowanego oraz wykonanie znaku krzyża olejem świętym na jego czole.

-  oraz wypowiedział  s ł y s z a l n ą   formułę;  „Przyjmij znamię daru Ducha Świętego”.  

Duch Święty:

1. jednoczy nas w sposób mistyczny z Panem Jezusem. Życie wiary to życie w Komunii z Panem Jezusem…w tym sensie człowiek nigdy nie jest sam. Tą łączność przerywają grzechy. Dlatego tak ważne jest pielęgnowanie czystego serca i życie w stanie łaski uświęcającej, którą daje Sakrament Pokuty. Sami sobie nie poradzimy.

2. łączy nas z Kościołem Katolickim…pozwala uczestniczy w Eucharystii…daje pragnienie życia jako wyznawca, świadek i Apostoł Pana Jezusa.

3. sprawia dawanie świadectwa wiary...przyjęcie Ducha Świętego umacnia nas w dawaniu społecznego świadectwa o tym, że wybraliśmy Jezusa, że jest naszym skarbem. Jego otrzymałem, z Nim się związałem i z Jego Kościołem. 

    Wielu świeckich, gdy zejdziemy na temat Boga, wiary, modlitwy i religijności nabiera wody w usta, tak jakby tych spraw się wstydzili. Nikt nie przymusza do bycia i życia w naszym kościele. Wiara nie jest ceremonią. To właśnie mówiłem przez usta biskupa...

    Podczas konsekracji „spojrzał” witraż z kard. S. Wyszyńskim oraz obraz J.P. II Ja w tym czasie z wielką jasnością ujrzałem Cud Ostatni, którym jest Ciało Pana Jezusa...

                                                                                                                                       APEL