opr.06.10.2011

       Wstałem z wielkim trudem i pocałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu. Ból zalał serce, bo nadal trwa wojna w Ziemi Świętej. Podczas przejazdu na Mszę św. poprosiłem Boga, aby był dzisiaj ze mną.

    W czytaniu padły słowa o prześladowaniu i zabijaniu chrześcijan. Faryzeusz Gamaliel na Radzie powiedział: jeżeli ich dzieło pochodzi od Boga to „może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem”. Dz 5,34-42 

     Po Komunii św. stałem się innym człowiekiem i doszło do rozdarcia w sercu. Nie mogłem wyjść z kościoła, bo „Jednego pragnę, mieszkać w domu Pana” (Ps 27(26), a tu trzeba biec do przychodni czyli „młyna”.

    Łaska wiary to zarazem wielki krzyż, bo widzisz ludzi błądzących lub żyjący tylko tym światem. Nie chcą uwierzyć i nie otwierają się na Prawdę, że jest życie wieczne i Niebo!

    Prosiłem Pana o pomoc, ale nie wiedziałem, że czeka mnie 12 godzin pracy (od 7.00 - 19.00)...bez chwili wytchnienia! Ledwie żywy ofiarowałem ten dzień na Jego święte ręce.

    W programie tv „Na żywo” pokazują dzieci walczące z własnym ojcem, który wymaga spełniania ich obowiązków! Dwóch synów umówiło się, aby go zabić! Prowadzący pyta: dlaczego zabija się ojca?

      Z trudem odczytuje się intencje dotyczące naszych relacji z Bogiem. Stanie się to dopiero po przejrzeniu pisma „NIE”, gdzie zszokowały mnie tytuły artykułów:

- „Bracia przejebańcy” to określenie Legionu Chrystusa, którego przywódcę oskarżono o molestowanie mężczyzn

- „Święta pijawka” z oceną Kościoła Katolickiego

- „Jak ciągnie arcybiskup” (dochody kurii), „U Pana Boga za Paetzem”, „Tir w sutannie” (ksiądz ukradł Tir z towarem), „Rozwiedź nas Panie” (o rozwodach kościelnych)

- „Papież na rybkę” (wyśmiewanie o. Jana Góry organizatora czuwań młodzieżowych)

- „Chujart” (obrona „artystki” Doroty Nieznalskiej, która na krzyżu Pana Jezusa umieściła genitalia)

- „Słowo czarne” (listy i doniesienia obrażające katolików i Boga).

    Na dodatek „Niedziela” donosi o sprofanowaniu figury Matki Bożej na szczycie kościoła p/w Świętej Rodziny w Betlejem, a w ręku znalazło się zdjęcie Matki Bożej płaczącej krwawymi łzami z japońskiego miasta Akita, która objawiła się zakonnicy Agnes Sasagawie.

    Podczas modlitwy trafiłem na cmentarz, gdzie wołałem za walczących z Bogiem, aby otrzymali światło, przejrzeli i obudzili się dla życia duchowego. Dzisiaj, gdy to opracowuję na str. tytułowej „Faktu” Nergal przebrany za kapłana uzdrawia „chorych” na wózkach inwalidzkich. Pan Bóg dał mu znak (białaczka szpikowa), ale nie ma w nim wdzięczności, bo uratowała go Doda.

      Zobacz zaślepienie przez szatana. Pasują tutaj dzisiejsze słowa Pana Zastępów (Mi 3, 13-20a), bo nadchodzi  dzień, gdy: „wszyscy pyszni i wszyscy wyrządzający krzywdę będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący dzień /../ nie pozostawi po nich ani korzenia, ani gałązki".

   Zadzwoniłem do przewodniczącego Komisji Etyki Mediów oraz napisałem protest przeciwko wyczynom Kuby Wątłego w „Krzywym zwierciadle". Zacytuję przykład  jego „żartów” z figury Chrystusa Króla w Świebodzinie: proponowaliśmy, aby głowa figury była obrotowa z restauracją i oknami w źrenicach umozliwiającymi spoglądanie na świat.

     Wskazałem, że to pewna forma opętania, gdzie każdy gest („ten, tam” w niebie) i słowo szydzi z Boga i wiary  katolickiej. Ci ludzie robią to z całego serca przepełnionego bezkarnością, gubią własne dusze i innych, bo program idzie na cały świat.

    Ja nie mogę podać ich do prokuratora, bo zostanę zbyty („mała szkodliwość czynu”) ani do sądu, bo trudno jest udowodnić fałsz intelektualny lub odróżnić szyderstwo wielkie od żartu (nie ukarano Nergala). Kuba Wątły kiedyś skarżył, że obrońcy krzyża Pana Jezusa z Krakowskiego Przedmieścia powiedzieli mu prawdę: „oto idzie ścierwo na dwóch nogach”.

    Ojciec Zima w swoim wierszu „Czas łaski od Pana” pisze: „Boże...Który milczysz gdy bluźnią Twemu Imieniu...”.                                                                                            APEL