W sercu mam ból, bo wciąż toczy się wojna na Ziemi Świętej. W tyg. "Niedziela" dano art. "Ziemia Święta sprofanowana", bo właśnie zniszczono figurę Matki Bożej w Betlejem, która stała tam od 110. To Matka, Syna Bożego, Księcia Pokoju. Trwa wojna dwóch ludów semickich - Żydów i Palestyńczyków.

   Wyjątkowo spokojnie przygotowuję się do wcześniejszego wyjścia do pracy. Nawet nakarmiłem gołębie i nie spieszę się. Pod przychodnią zobaczyłem pomoc z Nieba, bo karetka „R” zabierała umierającego, którego przywieziono do przychodni. Nie wezwano pogotowia do domu.

   Dużo ludzi ma skomplikowane sprawy, trwa krzywda i bieda...aż wołam „Panie zmiłuj się nade mną”, bo:

- wpadają pielęgniarki, a niektóre z nich maja złą energię (jestem telepatą), która zaburza pokój, a nawet maci w głowie

- pacjent nie chce wyjść, w sądzie ma sprawę o rentę i żąda zwolnienia

- nie mogę zrealizować telefonów

- wpadają też chorzy z „zapytaniami” i „po skierowania”

- trwają obrady Sejmu RP, a pod ministerstwem protestują zjednoczone zw. zawodowe...

   Uspokaja zmniejszająca się liczba pacjentów, ale napłynie druga fala i skończę o 14.40. W domu trafiłem na zdenerwowana żonę, a z telewizji płyną obrazy wypadków, konfliktów zbrojnych, palił się prom w Indonezji. Padłem udręczony, a już jest czas na Mszę św. wieczorną.

   Pod kościołem spotkałem wdowę, która opiekowała się przez wiele lat ciężko chorym i niewidomym mężem. Po Komunii św. duszę zalał pokój.

    Z Ziemi Świętej popłyną obrazy płaczących ludzi, którzy pragną pokoju, a tu nienawiść dwóch narodów. „Echo” otwiera się na podtytule: „Pokój owocem miłości i modlitwy”.

   Płynie koronka do miłosierdzia Bożego. Jakże Pan zadziwia, bo ja otrzymałem pokój w Komunii św. a żona od syna i synowej kwiaty!

                                                                                                           APeeL