Wczoraj w ręku znalazł się III List CXXII św. Hieronima z którego przytoczę tylko wybrane zdania:

  1. „Nic tak Boga nie obraża jak trwanie w złem /../ kto traci wiarę w zbawienie, nie wierzy w nadejście sądu /../”...

  2. Nawróćcie się sercem i pomnijcie /../ żem ja jest Bóg i nie ma innego oprócz mnie.” (Iz, 46, 8-9) „Nawróćcie się do mnie ze wszystkiego serca waszego, w poście i w płaczu, i w żalu. I rozdzierajcie serca wasze, a nie szaty /../.” (Joel 2, 12-13)

  3. „Zmiłuj się nade mną, Boże, /../ i /../ zgładź nieprawość moją”. (Ps. 50, 3)

  4. „/../ pojednaj się z najłaskawszym Ojcem.”

    Dzisiaj odczułem prowadzenie przez Boga, ponieważ nie planowałem uczestniczenia w Mszy Św. pogrzebowej znajomego nauczyciela, działacza i poety, ale rano napłynęła pewność, że będę tam o 11.00.

    Do tego czasu opracowałem trudną intencję: za żyjących jak zwierzęta. Popłakałem się po jej edycji i podziękowałem Ojcu Wszechmogącemu, ponieważ stało się to, co do minuty i świadczyło o pomocy Ducha Świętego.

    W oczekiwaniu na wniesienie zwłok - zmarłego, który raczej nie uczestniczył w życiu naszej wiary - grały mi skrzypki, a ja płakałem z bólu, że ludzie żywi nie przychodzą tutaj na spotkania z Panem Jezusem...z Panem naszego życia i śmierci, a później naszej wieczności.

    Przykre jest to, że większość ludzkości „żyje dla życia” czyli tylko do śmierci, a są to często dobrzy ludzi, którzy martwią się o wszystko...oprócz swojego zbawienia! Wcześniej zabiegają o zapewnienie spokojnej starości z oczekującym grobem i drogą tablicą informacyjną.

    Moje serce zalewał wielki ból, bo na tym nabożeństwie miałem pokazane pożegnanie zmarłego, a całe życie każdego z nas powinno być jednym wielkim pragnieniem powrotu do Królestwa Bożego...z takim właśnie momentem naszego tam powitania. Prawda jest taka, że większość nie ma świadomości jego istnienia.

    Właśnie na tej Mszy Św. padną słowa z Apokalipsy św. Jana, psalmista zawoła „W krainie życia ujrzę Boga”, a Pan Jezus powie o zapisanych w Księdze Życia i naszym zbawieniu.

   Ja podczas tego pięknego pożegnania ze zmarłym odmawiałem moją modlitwę (także za jego duszę): za nieświadomych istnienia Królestwa Bożego. Po nabożeństwie pojechałem i zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa. Jeszcze nie wiedziałem, że dzisiejsza intencja też będzie za jego duszę, bo czekał z nawróceniem.

   Przed snem z wielkiego pliku prasy religijnej w ręku znalazł się „Rycerz Niepokalanej”, a ja natychmiast szukałem ostatecznego sprecyzowania i potwierdzenia mojej intencji. Tam był art. „Fatima po 99 latach”, gdzie Anioł stwierdził do widzących, że prawdziwym lekarstwem na zło jest wezwanie: „Nawróćcie się do Boga całym waszym sercem”...

   Powagę tej intencji zrozumiałem, gdy następnego dnia wyszedłem na deszcz ze śniegiem i wichurę z zamiarem modlitwy. Podczas mojego wołania z płaczem do Boga Ojca o Jego Miłosierdzie już wiedziałem, że jest to dzień za czekających z nawróceniem i za dusze takich.

    Podczas mojego modlitewnego „umierania” trafiłem do naszego kościoła i tam przed Dzieciątkiem Jezus - ze środka mojej duszy - prosiłem Boga Ojca w intencji tych duchowych biedaków. Sam byłem zadziwiony żarliwością tego błagania:

   „Boże! Tato! Tatusiu! Ojcze Przedwieczny przyjmij przez Niepokalane Serce NMP - Św. Osamotnienie Swego Syna, Jego Św. Rany i Św. Krew, Św. Poniżenie oraz wszystkie cierpienia doznawane na Drodze Krzyżowej - w intencji czekających z nawróceniem i za dusze takich”.

    W drodze do domu wołałem za tych braci i ich dusze w „Św. Agonii” Zbawiciela, a 10 x powtarzałem: rozciąganie i przybijanie Pana Jezusa do krzyża, odpuszczenie mordercom („nie wiedzą, co czynią”), nagrodzenie ufności Dobrego Łotra („Dziś będziesz ze Mną w Raju”), opuszczenie na Golgocie oraz pragnienie naszego zbawiania, a wszystko zakończyłem koronką do Pięciu Św. Ran Zbawiciela.

   To trwało dwie godziny i było zakończeniem doby duchowej, która zaczęła się na wczorajszej Mszy Św. pogrzebowej...

                                                                                                                                         APEL