W nocy napłynęło pragnienie ujrzenia na pierwszej stronie „Faktu” zdjęcia wybudowanej Świątyni Opatrzności Bożej. Napis; „zrób coś dla Boga” z  numerem konta bankowego.

Dziadek prosi o leki dla córki chorej na drugim końcu Polski, a babcia o zapisanie drogich leków jako bezpłatnych.  Ksiądz Isakiewicz - Zalewski chciałby zlustrować kapłanów, kolejarze protestują na torach, a rolnicy przed Sejmem RP.

    Kiedyś poprosiłem Pana o odjęcie mi mowy, ponieważ grzeszę gadulstwem, a właśnie przybył pacjent z rakiem krtani („zobacz o co prosisz?”)...

    6.15 Kapłan z mszy radiowej mówił; „Niekiedy trzeba prosić Boga długo, ale nie dlatego, że to lubi, ponieważ w tym czasie dokonuje się nasze dojrzewanie duchowe.

    To dojrzewanie jest świadectwem wołania z serca, prośby, a nie próby narzucania Bogu naszej woli. Wszystkie nasze prośby, nawet proste i codzienne są autentyczne, gdy wynikają z całkowitego zawierzenia Bogu”.

    Modlitwa nie może być n a r z u c a n i e m naszej woli Bogu. Na ten moment szyderca Kuba Wojewódzki pyta Pawła Kukiza o co prosi Boga w supermarkecie?

    To naprawdę jest wielki problem, ponieważ większość prosi; o zdrowie, szczęście i wszelką pomyślność. Ja nazywam to koncertem życzeń, a pacjentom tłumaczę, że chcą pozbawić mnie pracy. Pan Bóg wszystko pięknie urządził, a choroba też jest wielką łaską, bo mamy sobie wzajemnie służyć.

    Zdziwiony słuchałem dzisiejszej Ewangelii; „kto prosi, ten otrzymuje”. To jasne, że Bóg Ojciec jak dobry ojciec ziemski daje swojemu dziecku, to co potrzebuje. W ręku mam zapis sprzed 20 lat, gdzie nie mogłem dać synowi nowego magnetofonu, ponieważ nie prosił o to...z bólem musiałem go „karać”.

   Dziwne, bo przed Komunia Świętą napłynął obraz całego świata: bezbożność, neopogaństwo, mafijna solidarność w czynienie zła oraz przejmowanie władzy nad światem...bliżej Eurokołchoz, który chce opanować mafia ateistyczna. Przez sekundę wyobraź sobie dalej trwającą Mękę Zbawiciela, który widzi wszystkich ludzi na całym świecie.

   „Patrzył” Jezus Miłosierny oraz św. Józef z Dzieciątkiem, a podczas uniesienia przez kapłana kielicha i pateny padłem na kolana, a łzy zalały oczy. Wprost ujrzałem skrwawionego Pana Jezusa, a moje serce zalał błysk współcierpienia ze Zbawicielem w Jego dobrowolnej i niewyobrażalnej Męce!

    „Jezu mój! Jakże pragnę, aby ludzie nawrócili się. Jak trafić do ich serc? Jak przekazać moją wiarę? Nic nie mogę już żyć bez Ciebie, Panie”! To jest wynik pragnienia prowadzenia mnie przez Pana Jezusa, Dobrego Pasterza.

    Łaska wiary to zarazem wielki krzyż...

                                                                                                                                           APEL