Od czasu poproszenia Ducha Świętego jestem zadziwiany natchnieniami, bo ta nieciekawa intencja czekała na opracowanie do 28.01.2017!

   Właśnie doznałem wstrząsu podczas czytania art. dr Jerzego Jaśkowskiego w aktualnej „gazecie warszawskiej” (kup, a nie pożałujesz): <<Największe przekręty „naukowe” ostatniego ćwierćwiecza - mleko>>.

    To cała strona prawdy o mleku, które bardzo lubię:

1. zdrowe jest tylko nieprzetworzone: „prosto od krowy” (pełne bakterii), które kiedyś roznoszono pod drzwi, a dzisiaj trzeba czekać na przywożących

2. ja kupuję mleko świeże, które najpierw płynie rurami do kadzi, gdzie jest schładzane, a rury są myte za pomocą śr. chemicznych i przepłukiwane wrzątkiem

3. z tego mleka robi się proszkowane (pasteryzowane) i składa w magazynie, a w potrzebie miesza z wodą w stosunku 1 do 10 i sprzedaje się w sklepach.

    Ten płyn w kartonikach nie ma nic wspólnego z mlekiem, a zalecają go dzieciom nawet nieświadomi pediatrzy. Przy mnie matka kupowała kilka opakowań, bo „nie trzeba trzymać w lodówce”! Nie wiedziałem o jego szkodliwości, ale po spróbowaniu nie kupowałem, a bardzo ważne jest kierowanie się naszym smakiem.

    Wróćmy do tamtego czasu, gdy po dyżurze znalazłem się na Mszy św. a w kolejce po Chleb Pański szedł przede mną siwiuteńki i ledwie człapiący dziadek, którego podpierała niewiasta.

   Moje oczy zalały łzy, a z serca wyrwało się wołanie: „Boże! Panie mój! Jezu! Jakże pragnę Eucharystii i proszę Cię, Panie o to, abym do końca moich dni mógł uczestniczyć w tej łasce i odszedł stąd zaopatrzony na drogę do Ciebie, dobry Ojcze”!

    W domu żona czekała na mnie ze śniadaniem, ale Komunia Święta odjęła także głód ciała, a wczoraj pościłem. W tym czasie z telewizji płynęły obrazy porad kucharskich, a zarazem reklamowano tabletki spalające niepotrzebny tłuszcz. W prasie pisano o otyłych i uzależnionych od czekolady.

   Wzrok zatrzymały sikorki dziobiące z krzykiem oraz wrony karmiące młode w lukach bloków, a podczas przeglądania „papierów” na ziemię wypadło zdjęcie kleszcza z napisem ”Chce twojej krwi”, informacja o „piersi matki karmiącej dziecko” oraz reklama słodzika i balsamu na dziąsła.

   W Rwandzie trwa straszliwy głód, właśnie płacze misjonarz, a dzieci łapią rzucane kartofle i spożywają surowe...cukierek to najwyższy dar. Nawrócony mówi, że jego ojciec był kanibalem.

    Dzisiaj Pan Bóg ukazał mi łaskę posiadania „chleba codziennego, który jest potrzebny dla życia ciała oraz Chleba Bożego dającego życie wieczne naszej duszy...

                                                                                                                             APEL