Zerwałem się z długiego snu, a to dopiero 1.45. Padłem na kolana i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego i poprosiłem o wsparcie duszy mojego pacjenta, który zmarł nagle, a teraz przypomina się jakby prosząc o pomoc.

   W drodze na Mszę św. o 6.30 zatrzymaliśmy się przy bankomacie, a to było natchnienie od Szatana, który później sugerował, że w pośpiechu nie zabrałem karty, którą dałem żonie. Z tego powodu trwało rozproszenie i z czytań dotarło tylko ścięcie Jana Chrzciciela!

   Wprost nudzę, ale po to, abyś wiedział jak precyzyjnie działa Przeciwnik Boga. Normalny człowiek rozmyślania i stan rozproszenia nie skojarzy z Bestią, bo prawie każdy widzi w takich momentach tylko swój błąd.

    Eucharystia lekko zagięła się i odwróciła, a to oznacza przejściowe cierpienie. Podczas odmawiania litanii do Serca Pana Jezusa wołałem: „miej miłosierdzi nad bliskimi mojemu sercu”, których wymieniałem...przypomniały się nawet dusze zmarłych kolegów z LO i moich pacjentów. Jakże pięknie uczynił to wszystko nasz Abba (Tata).

    Po błogosławieństwie Monstrancją nie mogłem opuścić kościoła i chciałbym zostać z kilkoma osobami na następnej Mszy św.! Eucharystia sprawiła, że z człowieka cielesnego stałem się duszą promieniującą na ciało! Nie potrafię edytować rysunków, ale mam taki w starych zapisach, bo to powtarza się po zjednaniem z Panem Jezusem.

   Wyjaśniło się kilkakrotne „patrzenie” s. Faustynki z pęknięciem Ciała Pana Jezusa, a zawsze przypomina się Jego figura na „moim” krzyżu...złamana na pół. Piszę to w środku nocy i płaczę, bo wróciła tęsknota za Bogiem Ojcem podobna do tamtej, gdy krzyczałem...”ja chcę do Tatusia!”. Siostra Faustyna wiedziała, że spotka mnie takie cierpienie i ona to rozumie, bo przeszła to wszystko x 1000!

    W takim stanie nie interesuje mnie ten świat...tylko Dom Boga Żywego. Tutaj chciałbym być do końca życia:.. „Jak miła jest świątynia Twoja, Panie”. Jednak musieliśmy jechać po zakupy, bo żona nie może dźwigać, a ponadto była ślizgawica.

   W tym czasie kapłan czytał słowa św. Pawła (Hbr 13, 1-8): „Niech trwa w nas braterska miłość. /../ Pamiętajmy o uwięzionych /../ We czci niech będzie małżeństwo /../ zadowalajcie się tym, co macie /../ Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki.”

    Wróciłem na Mszę św. wieczorną po której było błogosławieństwo od św. Błażeja ...lekarza który żył na przełomie III/IV wieku i porzucił zawód by poświecić się życiu pustelniczemu. Mnie też fascynowała medycyna przez 20 lat (1968 – 1988), bo po nawrócenie stałem się lekarzem-kapłanem!

   Z tego powodu pozbawiono mnie prawa wykonywania zawodu lekarza 2069345 (psychuszka). Sprawcy tego haniebnego czynu („Bolki”) dalej „nauczają” w Nierządzie Lekarskim w OIL I NIL w Warszawie, a ich patronem jest prezio Bronisław Komorowski i była premierzyca dr Ewuś...

   Cóż to jednak oznacza wobec cierpienia kolegi po fachu św. Błażeja, którego - w czasie prześladowania Kościoła za cesarza Licyniusza (308-324) - zdradzono i uwięziono, a po wyszukanych torturach ścięto! Pogadamy o tym wszystkim w Królestwie Boga Ojca...

    Ponieważ jest uznawany za patrona osób chorych na gardło wszyscy podeszli do błogosławieństwa w czasie którego kapłani (wg rytuału rzymskiego) dotykali nas zapalonymi i skrzyżowanymi świecami („błażejkami”) ze słowami: „Niech cię Bóg błogosławi i strzeże od wszelkiego zła”.

    Doznałem wstrząsu duchowego, a łzy zalały oczy, bo ja pragnę używać mojego głosu tylko dla chwały Boga i dobra ludzi. Popłakałem się ponownie podczas zapisywania tego zdarzenia (w środku nocy), a u mnie jest to dowód prawdy tego specjalnego błogosławieństwa, które dla ludzi postronnych miało charakter „czarów”.

    Podczas ponownej adoracji Najświętszego Sakramentu czytano prośby modlitewne, a moja była pierwsza: „za grzeszących w myślach”, bo właśnie kończyłem modlitwę za ten dzień.

    Na końcu odmówiliśmy koronkę do Miłosierdzia Bożego i ponownie otrzymałem błogosławieństwo Monstrancją, które przekazałem za tych, którzy w moim życiu dawali mi wspomożenie...

                                                                                                                        APEL