Przedwczoraj o 21.30 w National Geogr. oglądałem „Wcielenie zła” o zbrodniach komunistów radzieckich, gdzie Stalin zrobił z siebie bożka i było wielkie zdziwienie, gdy znaleziono go martwego w kałuży moczu...leżał tam całą dobę, bo najbliżsi bali się zapukać do jego gabinetu.

    Szok, bo umarł, a taki był wielki, mocny i pewny swego...tak jak Hitler i ich następcy! To wszystko się powtarza, bo ich Lucyfer wciąż powołuje pragnących władzy nad światem...specjalistów od mordowania milionów istnień ludzkich, któremu nieświadomie służą.

   Szef Królestwa Ciemności przychodzi tą drogą...wiem to, bo chorowałem na bycie kierownikiem przychodni. Wczoraj, w TVN „Dzień Dobry" trafiłem na rozmowę z autorką książki o najbogatszym człowieku świata...W.W. Putinie, który pragnie władzy nad światem. Szatan to samo podsuwał Panu Jezusowi. Cóż da zdobycie takiej władzy, gdy straci się na duszy...

    Dzisiaj zostałem obudzony na ostatnią Mszę św. poranną, a w decyzji o wstaniu przeważył fakt, że w tym nabożeństwie uczestniczą tylko pojedyncze osoby. Psalmista wołał (Ps 8,4-5. 6-7.8-9): „Jak przedziwne jest imię Twoje, Panie”. Imię Boga naszego jest niepowtarzalne i oznacza „Ja Jestem”. Czy widzisz w tym Mądrość Stwórcy, który tak się przedstawia?

    Natomiast Pan Jezus (Mk 7,1-13) odpowiadał uczonym w Piśmie dlaczego jego niektórzy uczniowie biorą posiłek nieczystymi rękami. Zbawiciel wskazał na ich obłudę o której wspominał już prorok Izajasz, że czczą Boga wargami i trzymają się ludzkich przepisów.

    Chwyciłem twarz w dłonie i przepraszałem Boga Ojca za moje nieczyste ręce od czasu młodości, pojękiwałem i chciało się płakać. Eucharystia utrzymywała się w ustach, a ja starałem się, aby to trwało do końca życia.

    Z siostrą organistką śpiewaliśmy „Wielbić Pana chcę, radosną śpiewać pieśń. Wielbić Pana chcę, On źródłem życia jest”! Pozostałem w pustym kościele i zjednany z Panem Jezusem odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego.

   W TVN Lech Wałęsa z MB Częstochowską w klapie nadal udowadnia, że nie jest Bolkiem. Nawet Waldemar Kuczyński stwierdził, że chce utrzymać swoją legendę i dlatego kręci żenująco.

     Przykre jest to, że większość podobnych ma świadomość grzeszenia, ale nie może się przyznać, bo wówczas wydawaliby innych, a w systemie bolszewickim grozi to śmiercią. Ten system trwa i dalej chroni przestępców, którzy trafili do szaf prawdziwie rządzących i wykonywali i wykonują każde ich polecenie.

    Zapoznałem się z tym fałszem we własnej Izbie Lekarskiej, gdzie obecny Minister Zdrowia dalej szkoli nas o etyce lekarskiej, a jako prezes NIL w W-wie zaocznie potraktował moją wiarę jako chorobę psychiczną.

    Ja stwierdzam, że on także jest chory: duchowo (faryzeusz) oraz psychicznie (uzależnienie od władzy), bo na szczycie jego działalności (równocześnie w NIL i OIL w W-wie) miał 25 funkcji i można to sprawdzić!

   Nie nadaje się na to stanowisko, ale został tam oddelegowany. Nie skasuje NFZ, a w tym czasie - dla mydlenia oczu - będzie czynił różne formy „dobra”. Tak było w samorządzie, gdzie walczył z homeopatią, a zarazem otwierał Oś. Medycyny Tybetańskiej. Ciekawe czy zrezygnował z prowadzenia prywatnej przychodni lekarskiej.

    Trwają aresztowania uczestników zbrodniczej reprywatyzacji oraz wyłudzających VAT, pokazano starszego pana, który stracił 100 tys. w Amber Gold, złapano też sędziego, który ukradł sprzęt elektroniczny.

   W TVN 24 w „Kropce nad i” skarżył się Roman Giertych, którego skierowano do ukarania za szydzenie z zamachu w Smoleńsku. Co mu się stało, że jako katolik biega do „Stokrotki” ze swoimi fałszywymi poglądami?

                                                                                                                       APEL