Ta intencja jest wynikiem refleksji po przeczytaniu wywiadu red. Roberta Mazurka w „Dzienniku” w jego dziale „Rozmowa Mazurka” (13-14.01.2007) z aktorem Cezarym Pazurą, który mówił o swojej wierze w Boga.

    Napisałem tam list - świadectwo wiary, ponieważ często mamy do czynienia z uczonymi w pisaniu, którzy pragną dochodzić Prawdy zadając pytania demoniczne.

  Na początku napisałem o swojej przeszłości, że: „żyłem, piłem i czerwony sztandar nosiłem"...większość takich kończyła tragicznie, a wielu zatrzymało się na noszeniu sztandarów (symbolu władzy ludzkiej).

    Jako mistyk świecki uczestniczę w życiu Królestwa Bożego...już tutaj, na ziemi, bo ono jest w nas. Tego szczęścia nie da się wypowiedzieć, bo chwilka łączności z Bogiem Ojcem przypomina radość dzieciątka biegnącego do tatusia, aby wpaść w jego ramiona. Natomiast Duch Święty daje natchnienia, „śpiewa w naszej duszy", głosi chwałę Boga.

                                                           Panie Robercie!

    Po Tamtej Stronie jesteśmy po śmierci i nie wykręci się Pan, że nie wiedziałem. Wg Pana jestem fanatykiem religijnym, bo za Jezusa chętnie oddałbym moje nędzne życie. Nawet po nawróceniu jest trudno zerwać z poprzednimi grzechami.

    W pogotowiu ratunkowym dyżuruje lekarz z Sudanu (islamista), który ma 5-kę dzieci („islamizacja Europy", a nawet pogotowia, bo jest ich już trzech) mówi, że nie jest fundamentalistą, ale tam wymordowano 2-3 miliony chrześcijan.

- Jak u was z rozgrzeszeniem, przebaczeniem? Wskazał na Niebo i Boga.

- U nas to Sakrament Pojednania (Eucharystia)...

- Jak ty się modlisz, gdy nie ma meczetu? - roześmiał się!

   Ja, wg poglądów Pana redaktora jestem fundamentalistą, komunistą chrześcijańskim. Szatan małpuje Boga i stworzył komunizm bolszewicki. Jaki jest u nas antysemityzm? To ateiści tak głoszą. Chętnie spotkałbym się z Rabinem, znającym Pismo „na pamięć", bo zapytałbym go o wszystkie zapisy zapowiadające przyjście oczekiwanego Zbawiciela! Zaleciłbym, aby odczytu dokonał zaprogramowany komputer: co zapowiadano i co się stało?

    W ręku znalazło się zdjęcie ks. Jerzego Popiełuszki, a wczoraj czytałem art. „Jak zostałem księdzem" w „Gościu niedzielnym” 47/2006. Właśnie „patrzy" tytuł: „Na podobieństwo swoje stworzył ich" ze zdjęciem Jana Pawła II.

    Świętość, męczennicy, błogosławieni, nawróceni i całe masy wiernych. Z drugiej strony wrogowie Boga, Jezusa, Ducha Św. a także Matki Bożej i Kościoła katolickiego...często prześmiewcy, oczerniający, a na samym końcu katolicy "letni”, wierzący niepraktykujący”, itd.

    Aktor mówił o swoich doznaniach duchowych, które są dowodem na działanie Szatana, a które znam z mojej codzienności: problemy z wyjściem na Mszę św. oraz rozpraszanie w świątyni...nagle łapiesz się na przemyśleniu połowy nabożeństwa. Aktor wskazał na fakt ingerencji Boga Ojca w życie każdego człowieka i najważniejszy fakt, że mamy nieśmiertelną duszę!

                                                        Panie Robercie!

      To wszystko jest bardzo proste, ale zakryte przed mądrymi tego świata. Kończę, a „patrzy" figurka Jezusa cierniem ukoronowanego. Ten dzień mojego życia poświęciłem także za Ciebie, Bracie...

                                                                                                                         APEL