Tą Intencję odczytałem po dwóch dniach, gdy żona powiedziała do wnuczka, że „przeszkadza mu czapka”. Wówczas błyskawicznie przepłynęły obrazy:

- spóźniających się na Mszę św. o 6.30 oraz wchodzący wcześniej na g. 7.00...obie grupy wiernych bardzo przeszkadzają

- wiatr otwierający wielkie drzwi kościoła, które trudno zamknąć

- dzisiaj do Pana Jezusa przyszły tłumy, nawet przed drzwiami nie było miejsca...ja znam ten rumor z gabinetu

- później w sklepie mięsnym będę „ewangelizował”, a kolega w pogotowiu będzie czekał na mnie!

- to samo uczyni mój zmiennik...rano spóźni się cały kwadrans, a ja z tego powodu będę na dwóch Mszach świętych...na końcu pierwszej z początkiem następnej!

    Podczas transportu chorego spotkaliśmy sześć sytuacji w których mogło dojść do kolizji! Jedna była bardzo groźna, bo kobieta wyjechała z drogi podporządkowanej i TIR musiał ostro hamować. W karetce pragnąłem modlitwy, ale kierowca słuchał przebojów radiowych („łupu-cupu”),a  w tym czasie sanitariusz zabawiał nas żartami typu: „im więcej piję tym mniej, bo trzęsie się ręka i wódka się rozlewa”...

    Po dotarciu na miejsce wezwania wybiegł do mnie facet i darł się, że „do dziecka to nie przyjechaliście, ale do sąsiada pijaka to tak", a to uczynił drugi dyżurny...

    Przepłynął cały świat: spory o granice, miedze, przejazdy, parkowaniu na miejscach dla inwalidy, sąsiad rzuca nam pety pod okno, a w jednym bloku synek policjanta terroryzuje starych ludzi. Deweloper „sprzedaje” mieszkania...zraża kupujących i sprzedaje następnym. Ks. Jerzy Popiełuszko przeszkadzał władzy, bo mówił prawdę.

    Każdy mieszkający w ludzkim zbiorowisku zna zbyt głośne balety i pachnące kotlety, walenie podczas remontów, dom publiczny lub lokal nocny przy bloku lub w bloku...a nawet parking pod oknami. Dodaj do tego przekręty władzy, specjalne czynione utrudnienia i celowe przeciąganie spraw...facet kupił dom, a sąd 5 razy wydawał zły werdykt.

   Nawet pochówek napotyka różne przeszkody, bo ateista chce leżeć na cmentarzu kościelnym lub mieć taki pogrzeb. Nigdy nie był na własnych nogach, wnoszą biedaka, a na Mszy św. jest dużo wiernych mu towarzyszy i zawsze taki ma później gregoriankę.

   Stwórca widzi to wszystko i ma czas. Uważajcie, bo „drogi Pana są proste”, ale „potykają się na nich grzesznicy”!

                                                                                                                         APEL