6.30. Wyszedłem w ciemność i wołam; „Ojcze! Ojcze! przyjmij dzisiejszy dzień dla Twojej Chwały”. Przypuszczałem, że chwała wyrazi się ciężka pracą, a to miało być moje świadectwo o umiłowanym Bogu, który cierpliwie czeka na nasz powrót (po śmierci).

    Łzy zalały oczy, ponieważ ujrzałem moje ocalenie („błoto z błota”) i podniesienie do cudownej łaski: dowiedziałem się, że mam Prawdziwego Ojca! Na Mszy św. nastąpił atak złego: w głowie sprawy zawodowe, ingres arb. Wielgusa (”patrz w oczy i kłam”), telewizyjna dyskusja o Kościele katolickim, oburzeniem ateistów, że kapłan odmówił chrztu i ewentualna wojna Izraela.

    Przepływają obrazy opętanych nienawiścią i pogardą dla  Boga. Szkoda, że nie odmawia się pogrzebu, bo kościół stał się agencją grzebiącą trupy. Szatan robi zamęt, gdy zbliżamy się do Boga i świętości. Kapłan zaczyna nabożeństwo, a nagle stała się ciemność z powodu awarii prądu (wichura), ucichły organy i nagłośnienie. Płoną tylko dwie świece.

     Nagle ujrzałem nędzę tego świata i jego przemijanie, a z serca wyrwało się wołanie za „złych”, którzy stoją na drodze mojego życia. Przecież oni są darem Boga, ponieważ służą mojemu uświęceniu. To próba mojej miłości i mojego miłosierdzia. W tej ciemności kapłan podał mi św. Hostię, a ja pomyliłem się i powiedziałem „dziękuję!”. Siostra po Eucharystii zaczęła śpiewać:

  „ O! Jezu mój drogi Tyś jest źródłem łask

     Po świecie rozsiewasz miłosierdzia blask

     Twe Serce zranione blaskiem słońca lśni

     O! Jezu mój drogi, dziękujemy Ci….Jezu ufam Tobie”.

        Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, a podczas wichury wezwano nas do wypadku, gdzie kobieta w groźnej stłuczce prawie wpadła pod TIR-a.

   - Proszę podziękować Bogu, ponieważ mogła pani zginąć.

   - Długie włosy, krótki rozum...komentuje kierowca.

    Spotykamy jeszcze pięć groźnych sytuacji: TIR zajeżdża nam drogę, wyprzedzają na linii ciągłej, jeden pędzi na zderzenie czołowe, jazda na „skoczka” i nagłe otwarcie się drzwi innego samochodu. Dlaczego mam to pokazane, a zarazem wzrok zatrzymuje gniazdo bocianie oraz przelatujące łabędzie i przydrożny krzyż z Jezusem?

     W odległej wiosce trafiłem do chatki z obolałą babcią (kolka wątrobowa, zapalenie trzustki?) nad którą wisiał przepiękny obraz Pana Jezusa z Najświętszym Sercem w koronie cierniowej. Chorą zabrałem, bo wymaga obserwacji szpitalnej...

    Znowu gniazdo bocianie, a na mijanym kościele wielki napis; „Bóg jest Miłością”. Z mojej duszy popłynęły słowa psalmu; „miłosierny jest Pan i łaskawy…nie skory do gniewu i bardzo cierpliwy”. Ojciec ziemski to marna namiastka.

    Na ten moment czytam „Poemat Boga- Człowieka”, gdzie Maria Valtorta pisze;

    Prawdziwy Bóg jest Dobrocią…kocha nas i wyświadcza nam dobro, abyśmy wrócili do Niego. Jest tylko Jeden Stwórca naszych dusz, który zaprasza wszystkich zmylonych, aby przybyli do Wielkiego Nieznanego.

     Dziwne, ponieważ zapis zacząłem od słów uwielbienia Boga. Po nagłym zgonie rocznej córeczki - w całkowitym odwróceniu od Boga -  zmarnowałem 1/3 życia!

     - Mówię do kierowcy: alkohol powinno pić się za zezwoleniem żony.

     - Eee tam! Wtedy, gdy jest forsa…odpowiedział.

    Przesuwają się zdarzenia: telewizyjna dyskusja z lesbijką, sprawa abp Wielgusa, mignięto zdjęciem ks. J. Popiełuszki, relacja z ataku Izraela na Liban i zdjęcia z prasy; „Oświęcim-miasto dla żywych czy umarłych” oraz ”Gra Katyniem”.

    Poseł R. Kalisz udowadnia, że prezio chciał lustracji, którą zawetował! Czesław Kiszczak nadal wmawia słuszność ogłoszenia stanu wojennego. Jeszcze „Nie” z Gadzinowskim, prof. J. Senyszyn, aborcja, Chiny i Korea Północna.

   Po odczycie intencji mogę powiedzieć, że zaślepienie ludzi jest gorsze od błądzenia i szukania wyjścia. Tkwisz w swoich poglądach i często jesteś wrogiem Boga („kto stworzył Boga?”) lub jako pastor negujesz kult Matki Bożej oraz Eucharystię.

  Z serca wyrwało się wołania do Boga;

      „Bądź błogosławiony Boże

       niech Twoja Wola będzie moją

       niech Twoje słowa będą na moich ustach

       niech Twoja Miłość zalewa moje serce

       niech moje ręce będą Twoimi

       niech Twoje myśli i pragnienia zaleją moją duszę”...

    To są sekundowe krzyki duszy, eksplozje miłości rozrywające serce, które chciałbyś wykrzyczeć na cały świat. Gniazda bocianie i przelatujące ptaki wskazują na istnienie Królestwa Niebieskiego, a z mojej obserwacji wynika, że tylko garstka pragnie powrotu do Domu Boga Ojca.

                                                                                                                                 APEL