To dla mnie zły dzień, bo zeszła się rocznica „dziesiętnicy” smoleńskiej z posiedzeniem Sejmu RP na które wyciągnięto społeczny projekt ustawy o całkowitym zakazie zabijania dzieci specjalnej troski (chorych, z gwałtu, a także zdrowych, ale „zagrażających życiu matki”).

    Czerwoni i różowi natchnieni od szatana czynią „dobro” poprzez zabijanie. Rewolucja Październikowa także chciała uszczęśliwić ludzkość i ta idea tkwi w głowach, a nawet sercach zaprzedanym poganom.

    Tak trwa eksterminacja niewiniątek i nawet poseł Kłopotek był w opałach, bo jest przeciw aborcji, ale gdy ciąża zagraża życiu matki...to dziecko można zabić! W sposób widzialny wyraża to scena: na posła napada bandzior, a on zasłania się swoim dzieckiem!

   Na dodatek przeciw rządowi dr Ewy strajkują pielęgniarki. W takich dniach regularnie ukazuje się informacja o braku mojej strony internetowej. Czego boi się władza? W jaki sposób zagrażam innym? Dlaczego robi się ze mnie wroga?

   Zostałem zabity duchowo, ale widzę, że to jeszcze za mało. Czas płynie i każdy zostanie rozliczony. Wciąż w sercach króluje opętany urojeniem prześladowczym tow. Stalin. Z obawy o swoje życie zabił ok. 800 tys. swoich wyznawców...w tym Jeżowa („prawą rączkę”)...

    08 sierpnia napisałem prośbę do Ministra Zdrowia, aby naprawił moją krzywdę, ale przysłano zwykły list z Departamentu Dialogu Społecznego. Odesłałem go bez otwierania, zamiast reagować, ukarać funkcjonariuszy publicznych informuje się obywatela jakie ma prawa!  Leśne dziadki od 8 lat trwają w matactwach i fałszu...licząc na moją śmierć, bo sprawa jest kompromitująca dla całego środowiska.

   Jak możesz u kogoś bez widzenia się rozpoznać chorobę psychiczną...do tego nie będąc psychiatrą (Konstanty Radziwiłł), a na tej podstawie zaocznie powołać komisję lekarską i jeszcze to podpisać (Andrzej Włodarczyk i Ładysław Nekanda-Trepka), a na podstawie „komisji lekarskiej” bez przewodniczącego Medarda Lecha zawiesić mi prawo wykonywania zawodu lekarza...4 miesiące przed przejściem na emeryturę.

   To normalny terroryzm zza biurka, stawianie siebie ponad prawem i w tym czasie nauczanie o etyce lekarskiej, występowanie w TV Trwam (Maciej Hamankiewicz) i robienie sobie zdjęć na Mszach św. w towarzystwie nomen omen Mieczysława Szatanka.

    „Panie zmiłuj się nad nimi, bo lepszy jest jawny wróg naszej wiary” niż tacy faryzeusze prawdopodobnie przystępujący do Eucharystii, która jest traktowana jako pewien rytuał tej ceremonii. Wtedy jeszcze nie słyszało się o "reprywatyzacji" w W-wie. Trwa bolszewizm ("zabić i zabrać").  

    W złości pojechałem na Mszę św. a dodatkowo byłem rozpraszany rogami ulic zapełnionymi fałszywymi „dyskutantami”. Na ten moment popłyną od Ołtarza św. słowa Pana Jezus do mnie (Łk 6, 27-38):

   "Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą, błogosławcie tym, którzy was przeklinają i módlcie się za tych, którzy was oczerniają"...

   W południe wyszedłem z zamiarem wołania za tych, którzy mnie nienawidzą, przeklinają i oczerniają, ale od razu wypowiedziała się intencja prawidłowa. Piszę o tym, ponieważ bardzo często intencja „wymyślona”...nawet piękna nie pokrywa się z napływającą.

   Ktoś powie, że wiara w Boga jest sprawą osobistą! Przypomnę, że  K o ś c i ó ł  katolicki stanowią wierni i ja jestem jego cząstką, ale dla ignorantów duchowych jest to tylko hierarchia (od papieża do mojego proboszcza).

    Bracia: Jako wybrańcy Boży, święci i umiłowani, obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem /../ wszystko czyńcie w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego". Kol 3, 12-17

    Po drugiej Mszy św. pozostałem na placu kościelnym i odmówiłem moją modlitwę...w intencji tego dnia.

                                                                                                                              APEL