Większość ludzi nie wie, że ma duszę, która jest kropelką Bożego Oceanu. Bóg Ojciec jest przy każdym z nas, a nawet w nas, bo jesteśmy Jego cząstką! To jest pokazane na pokrewieństwie w w każdej rodzinie. Właśnie w L'Osservatore Romano (6/2013) papież na audiencji generalnej (10 kwietnia) mówił "Bóg naszym tatą"...ja zawsze piszę Tata (Deus Abba).

   Zdziwiłem się, gdy podobne słowa usłyszałem w czytanym „Dzienniczku” św. siostry Faustyny, która jest teraz moją opiekunką duchową. Właśnie miałem pokazany błąd (pomyliłem datę zapisu z 1993 r. i go ponownie opracowywałem).

   Nasze serca pragną Stwórcy, ale większość nie ma tej świadomości i chce miłosną tęsknotę ukoić w stworzeniu...od zapamiętania się we współmałżonku, a nawet w pieskach i kotkach.

   Nikt i nic nie zadowoli ludzkiego serca oprócz Ojca Prawdziwego. Zrozumiesz to w chwili smutku i opuszczenia. Pan Bóg dał nam wszystko na tym zesłaniu, ale my tego nie widzimy i szukamy różnych „atrakcji”.

    Szatan wykorzystuje tą nieświadomość i podsuwa nam różne „zboczenia” z duchowej autostrady do Nieba. Wielu wstydzi się mówić i pisać o demonach, bo mamy XXI wiek, ale zapomina się, że w Królestwie Bożym czas nie istnieje, a Prawda jest niezmienna.

   Po wstaniu podziękowałem na kolanach i pojechałem na spotkanie z Panem Jezusem, a od Ołtarza Świętego popłynęło polityczne kazanie św. Pawła z zaleceniem, abyśmy szukali i dążyli do tego, „co w górze”.

   Słuchałem tego ze zdziwieniem, bo w moich rozmowach wciąż to powtarzam, aby na wszystko patrzeć Oczami Boga, bo dopiero wówczas można ujrzeć od kogo pochodzi dobro i „dobro”, które jest wynikiem nieskończoności pokus demonów.

   Zobacz jakie precyzyjne przeszkody miałem dzisiaj...przed znalezieniem się w kościele:

1. napłynęło wielkie pragnienie opracowywania zapisów...

2. delikatne „nie” podszywające się pod głos Anioła Stróża, aby pozostał w domu

3. zapomniałem włączyć światła drogowe, a zauważyłem patrol policji...po wpadce byłby to „dowód” na nieposłuszeństwo Bożemu Opiekunowi! To jest śmiertelny bój odciągający nas od Boga!

    Dalej św. Paweł mówił o gniewie Boga, który spadnie na synów buntu, a Pan Jezus ostrzegł tych, których chwalą wszyscy ludzie...tak właśnie czyniono fałszywym prorokom.

   Przed Eucharystią z serca wyrwało się: „O! Jezu...Jezu!”...padałam na dwa kolana i z pochyloną głową przeżegnałem się. Eucharystia ułożyła się ochronie (jak parasol), a później zamieniła „w mannę z Nieba”...w tym czasie siostra organistka zaczęła śpiewać: „Jak Ci dziękować za Twe hojne dary”.

    Do domu wracałem „bez ciała”, nawet musiałem jechać wolno, a opisuję tylko to, co stało się z ciałem fizycznym, bo stanu uniesienia mojej duszy (ekstazy) nie można przekazać..,brak nam odpowiedniej techniki..

   Ten przekaz kieruję do tych, którzy pragną całkowitej przemiany swojego życia i szukają ścieżki. Proszę, aby zwrócili się do Boga o podobną łaskę i spróbowali...tak, jak młodzi wabieni przez szatana próbują narkotyków. Raz zaznasz zjednania z Bogiem i będziesz wiedział. Wówczas moje świadectwo wyda owoc, który miałem pokazany po wczorajszej Eucharystii.

   Napłynął obraz pulsujących kółek, które rozrastając się utworzyły wielkie odwrócone drzewo...symbol szerzenia Królestwa Bożego na ziemi, które nigdy nie upadnie. Nie upadnie, bo zawsze będą powoływani podobni do mnie...

                                                                                                                          APEL