Na wyjeździe w pogotowiu trafiłem do wdowca, któremu zachorował syn, a niedawno pochował starszego, którego przywieziono z RFN w zaplombowanej trumnie (nic nie wiedział o okolicznościach jego śmierci).
Po powrocie do bazy w ambulatorium była matka trzymająca na ręku umierające dziecko. Poprosiłem o pomoc kolegę pediatrę, a sam zostałem wysłany do dwóch umierających babuszek. W tym czasie wołałem do Boga Ojca o miłosierdzie dla „dusz rozdzielonych wiekiem podczas życia ziemskiego”.
Szatan rozpraszał, wywołał odczucie, że jestem jak „Lumumba”...podobnie prześladowany (obcy wśród swoich). Pojawiło się wewnętrzne rozważanie o wolności. Właśnie jedna z babć zmarła, a to oznacza powrót jej - uwięzionej w ciele duszy - do Królestwa Bożego. Dopiero tam uzyskujemy Wolność Prawdziwą, bo na tym zesłaniu mamy dwa rodzaje wolności:
Zachodnią - czyli „róbta, co chceta”, a to oznacza, że w sferze duchowej przeważa 'ja' z odwróceniem się od Boga Ojca. W sferze moralnej „jestem za, a nawet przeciw”, a w sferze cielesnej dzikim zwierzęciem kierującym się instynktami.
Wschodnią - w tej robimy to, na co nam pozwalają! W tym stanie mamy zabrany największy dar Boga Ojca (naszą wolną wolę), a tak jest w państwach totalitarnych.
Na ziemi nie uzyskamy Prawdziwej Wolności, a zły zniewala ludzi na różne sposoby! Teraz, gdy opracowuję ten zapis (23.03.2017) płyną obrazy ataku terrorystycznego w Londynie, który jest elementem III Wojny Światowej. Natomiast na Ukrainie to samo uczyniono z największym magazynem amunicji!
Czy dzisiejszy dzień jest w intencji tych, którzy walczą o wolność? Przepłynęły obrazy wojny w Jugosławii, uwięzienie i głodówka protestacyjna demokraty w Serbii (uwolniono go w stanie agonalnym) oraz wojna w Gruzji.
Wolność Bożą tracą wszyscy odwróceni od Boga, a do nich należy córka. Wyczuwam jej cierpienie (miotanie się) i proszę, aby Matka Boża objęła ją Swoją opieką! Pragnę, aby Pan Jezus zmartwychwstał w jej sercu. Łzy zalały oczy, a serce ścisnął ból. To sekundy, bo więcej nie wytrzymasz.
Znowu mam pilny wyjazd do starszego pana, który umiera na rękach własnego syna...przebył zawał serca, a teraz ma udar mózgowy. Po zastrzyku pędzimy do szpitala, a ja w tym czasie modlę się. Teraz trafiamy do zatrutej lekami! Niektórzy w ten sposób chcą uwolnić się, ale wybierają wolność diabelską!
Nie mogłem odmówić koronki do Miłosierdzia Bożego, ale zawołałem, że ten dzień będzie za tych, którzy wybrali szatańską wolność! „Panie Jezu! Ty dokładnie znałeś przebieg Męki i wiedziałeś, że ona nie będzie miała końca...a za Tobą zawsze będzie szła tylko garstka!”
Dopiero w tym momencie zorientowałem się, że zły przez cały czas wpuszczał mi obrazy moich prześladowców. Modlitwa płynęła ustami, a w sercu toczyły się rozmowy: „och, pani słaba...a jak lata za mną!”..napływały obrazy przebiegających, coś udających i „czujnych”!
Jak wielką pokusą jest chęć udowodnienia swojej niewinności! Czy Pan Jezus tłumaczył się? Czy udowadniał Swoją Niewinność? Zacząłem odmawiać „Drogę Krzyżową”, a Zbawiciel wskazał na słowa: „Jeżeli chcesz Mnie naśladować to ucz się zachowywać milczenie i pogodę ducha wobec tego, co cię boli i sprzeciwia się tobie. /../ Wezwałem cię do dźwigania Mego Krzyża. Nie patrz na względy ludzkie. Nie bój się utraty czci ludzkiej i ludzkiego poważania".
Na dalekim wyjeździe płynie moje dziękczynienie: „Boże Ojcze! Dziękuję za pokój serca, za ten dzień, rodzinę, za Kościół, obrazy, figury, za Pana Jezusa, Matkę, Aniołów i Świętych”. Podziękowałem także za pokój w mojej ojczyźnie, a właśnie zerwało się stado gołębi. Poprosiłem z błaganiem o pokój w Jugosławii, Somalii, Gruzji i u Azerów.
Wracamy, a na niebie płynie za nami półksiężyc. Nic nie zapowiadało, że za chwilkę będziemy pędzić z matką po porodzie. Dzieciątko trzymam na rękach, a pędzimy, ponieważ matka krwawiła z dróg rodnych.
"Matko! Matko! Pomóż, niech nic się nie stanie”, bo przy tej szybkości siła uderzenia równa się upadkowi z 10 piętra! APEL