Przed Mszą św. o 7.30 podjechałem pod „mój” krzyż, zapaliłem lampkę i podlałem wsadzone sosenki oraz kwiaty. W kościele była tylko jedna osoba...nawet wychodząca starowinka wskazała na przerażającą pustkę.

    Zawołałem do Boga Ojca: „nie chcą Ciebie, Boże...nie chcą”. Smutek zalał serce, a później „spojrzał” obraz skrępowanego ks. Jerzego Popiełuszki okrutnie zamordowanego. Kiedyś byłem w miejscu, gdzie został wrzucony do Wisły.

    W czytaniach płynęły słowa proroka Ezechiela (Ez 47, 1-9.12) o wodzie wypływającej ze świątyni, która daje życie. Psalmista wołał (Ps 46/45): "Pan Bóg Zastępów jest dla nas obroną /../ Bóg jest naszą ucieczką i mocą /../ nie będziemy się bali, choćby zatrzęsła się ziemia /../ Pan Zastępów jest z nami /../”.

    W Ew (J5, 1-3a.5-16) Pan Jezus uzdrowił paralityka przy sadzawce Betesda, gdzie leżało mnóstwo chorych czekających na poruszenie wody. Po słowach Zbawiciela <<Wstań, weź swoje łoże i chodź>> popłakałem się, chwyciłem twarz w dłonie i tak trwałem. Stanu mojego serca nie można przekazać naszym językiem.

    Nie wiedziałem jeszcze, że dzisiaj będzie tak poważna intencja modlitewna. Eucharystia rozpuściła się w ustach, a ja odczułem wzmocnienie, bo zatrzymałem się w przepisywaniu dziennika.

    Po wykonaniu swojej pracy wszedłem na blog Joanny Senyszyn, a to nie było przypadkowe, ponieważ tam zapoznałem się z wrogami Boga Ojca.

    Pani Profesor jest entuzjastką UE i edytowała hymn uwielbiający tę wspólnotę! Napisałem w komentarzu, że:

    <<Ja pokładam ufność w Bogu Ojcu i czuję to, co psalmista przed wiekami. Hołubienie władzy jest głupie, a radość sztuczna. "Donald! Donald!!" z oklaskami w Sejmie RP. Piszę to jako wiedzący, że Bóg Jest (wg. podziału R. Dawkinsa od "Boga urojonego"). Chodzi o Boga Jednego i Jedynego ("Ja Jestem")...nie o wymyślonego!

Ps 150

      "Wszystko, co żyje, niechaj chwali Pana.

      Chwalcie Boga w Jego świątyni, chwalcie na ogromnym Jego nieboskłonie.

      Chwalcie Go za potężne Jego dzieła, chwalcie za niezmierzoną Jego wielkość.

      Wszystko, co żyje, niechaj chwali Pana.

      Chwalcie Go dźwiękiem rogu, chwalcie na harfie i cytrze.

      Chwalcie Go bębnem i tańcem, chwalcie na strunach i flecie. 

      Wszystko, co żyje, niechaj chwali Pana.

     Tam zaatakował mnie wróg naszej wiary i bluźnierca. Odpisałem mu dwa razy:

1. <<Konserwatysta pisze, że: PARAFIANIN /../ to człowiek bez ogłady, wykształcenia, zacofany, ograniczony, tępak; potocznie IDIOTA. Słusznie uważa, że nie jest to obraźliwe. To prawda, bo nasza "mądrość" jest głupstwem dla Boga.

    Ja jestem wykształcony i mam papiery, że jestem idiotą, bo moją wiarę - psychiatrzy radzieccy, nawet z IPiN w W-wie z b. konsultantem prof. Markiem Jaremę (ateista podobny do Prof. Skrzeczyszyn) - uznali za psychozę.

    Przypuszczam, że Konserwatysta jest zdrowym na umyśle psychiatrą, bo bada katolików...także zaocznie! Tak uczynił to b. prezes NIL, a obecny minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Nawet podpisał się pod tym, a w naszym zawodowym piśmie naucza o etyce lekarskiej.>>

2. <<Zdrowy psychicznie Konserwatysta popisuje się jako znawca „duchowości”, ale jest to denny ignorant (mówiąc jego językiem: „kołek duchowy”) potwierdza, że reprezentuje psychiatrię radziecką, gdzie mistyka jest psychozą, a ekstaza to „brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć".

   Tak już jest u tłuków duchowych, samozwańczych guru, wyznawców wiary, którą jest wojujący ateizm lub wiara w bogów wymyślonych (bożków). Założę się, że w domu ma zdjęcie tow. Stalina (też miał podobne urojenia). Myślałem, że ten bolszewicki świr ma jednak trochę ogłady, ale w walonkach wszedł na teren święty...

<<Czy Marysia Fatimska, kochanka boga-ojca, jest siostrą kradzionej Marysi Częstochowskiej?>>

    Poproszę Deus Abba, Omnipotens Pater, aby dał mu znak, bo nie żartuje ze mnie, ale uderza w samo Serce Boga, naszego Wspólnego Ojca oraz w moje i podobnych do mnie. Czas płynie i niedługo zgrzybieje...nawet psy będą przed nim uciekały!

    Ponadto „wierzący inaczej” na tym blogu mieszają Kościół Święty z jego funkcjonariuszami, ale nigdy nie wspominają o Jonaszu (z „FiM”), który został „skierowany na księdza”, aby później szydzić z wiary świętej.

    Przed Bożym Narodzeniem napisał art. „Narodzenie Bachora”. Prosiłem Boga, aby go zatrzymał w tym bluźnierczym procederze. Konserwatysta też otrzyma dowód na Istnienie Boga Ojca. Nigdy już nie będę reagował na jego przestępcze działanie tolerowane przez prowadzącą blog. >>

    W jego intencji i podobnych specjalnie poszedłem na ponowną Mszę św. o 18.00 i w drodze skończyłem moją modlitwę.

                                                                                                                                   APEL