W śnie spotkałem się z Jerzym Urbanem, który leżał w łóżku i z trudem mówił z powodu wielkiej duszności...

- Panie Jurku gdzie pan trafi po śmierci? Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy, nic nie odpowiedział, ale tak jakby znał mnie.

- Zapraszam pana na Mszę św.!

- Po co pójdę? Pan będzie pisał i pisał…

    Nagle podeszła do niego moja żona i zrobiła na jego głowie wielki znak krzyża, a on nie bronił się! Tak jakby chciał tego. Ja zacząłem klaskać i krzyczeć z radości: "brawo, brawo, brawo!"

   Przed przebudzeniem walczyłem z mrówkami, które opanowały moje mieszkanie, a po przebudzeniu w sercu płynęła pieśń „Dzień zwycięstwa”: „Dzień zwycięstwa, maj zielony, białe pachną bzy. Dziadek usiadł zamyślony /../”…

    Jako dziadek  usiadłem na brzegu łóżka przestraszony i zamyślony, ale wróciła radość ze snu, bo w Królestwie Niebieskim tak cieszą się z nawrócenia każdego, a szczególnie takiego szydercy jak Jerzy Urban. Ostatni stają się pierwszymi…

    Z „gazety warszawskiej” uśmiechała się do mnie s. Faustynka, a później „spojrzała” w kościele, ale bez krzyżyka, a to oznacza dobry dzień. 

   Mądrość Boża sprawiła, że nasze ciała starzeją się, gasną popędy i pragnienia, a w tej fazie życia czas płynie jak szalony. Dużym niebezpieczeństwem jest dobre zdrowie, bo tacy chwalą się przed innymi i nie nawracają się!

   Zważ, że w każdej intencji mam cierpienie, które z niej wynika. Chodzi o to, że wówczas jestem sercem przy takich ludziach. Właśnie od kilku dni boli mnie kręgosłup po stronie prawej (człowiek ramoleje), Tą słabość natychmiast wykorzystuje Zły i zalewa mnie krzywdami, aby wywołać złość i nienawiść!

    Wczoraj Zbawiciel mówił do s. Faustyny, która była zatroskana o powierzoną jej misję, aby się nie bała, bo wszelkie kłopoty mogą powstać tylko za zezwoleniem Boga. Nagle znalazła się na piersi Pana Jezusa, a ja popłakałem się.

   Eucharystia odwróciła się do przodu i ułożyła ochronnie i zwinęła, a pokój zalał serce. Pozostałem w kościele i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego... 

                                                                                                                            APEL