Wrogowie wiary tworzą różne struktury zniewalające zwabionych przez pozory „miłości”. W wierze jesteśmy braćmi, a tam mamy „obywateli” i „towarzyszy”. W Kościele Pana Jezusa jest hierarchia od Boga do mnie, a własnością każdego jest wolna wola...zabierana przez Przeciwnika Boga.
Tak jest, gdy nie wierzy się w Boga Objawionego, którego imię brzmi „Ja Jestem” (Jahwe), ale w wymyślonego lub w bożków "władzy, posiadania i używania tego życia". W której wierze oprócz naszej masz wolną wole?
Ja wołam do Boga, Pana Jezusa, Ducha Świętego...do Matki Bożej i wszystkich świętych z potrzeby serca, bo wiem, że istnieją i pomagają, dają poczucie wspólnoty nadprzyrodzonej. Często w takich zawołaniach pozdrawiam ich, dziękuję za pomoc, wsparcie duchowe, natchnienie w różnych wątpliwościach, a także żalę się i płaczę przed nimi w błędach, utrapieniach lub niepotrzebnej złości.
Dzisiaj, tuż po wstaniu w ręku znalazł się miesięcznik „Arka” poświęcony kultowi św. Michała Archanioła...zdziwiłem się, bo na ostatniej stronie była litania do prywatnego odmawia, która właśnie pasowała, bo w drodze na Mszę św. miałem zamiar skończyć moją modlitwę „za napadanych przez szatana”.
Faktycznie są tam zawołania: Pogromco szatana! Postrachu złych duchów! Nasza tarczo w pokusach oraz obrońco dusz sprawiedliwych. Czy ja należę do dusz sprawiedliwych?
Myślę, że tak, bo w sercu doszedłem do tego, że osądzanie zostawiam Bogu. Szatan kusi nas pokazując postępowanie innych, a ja na to odpowiadam: niech Bóg go sądzi, bo ja jestem od modlitwy.
Na Mszy św. porannej młodzi kapłani spieszyli się i pomylili intencje, a ja byłem rozpraszany, bo do kościoła wpadali dziwni ludzi...wśród nich był facet ubrany w koszulkę, jakby wyskoczył z namiotu lub ogródka, ale na cały kościół odpowiadał na zawołania kapłana.
Nie docierały czytania, ale rozradowała pieśń, że „Pan jest mocą Swojego ludu...moja mocą jest Pan”. Później siedziałem w słońcu i pokoju przed kościołem, ale radość Bożą przerwała żona, bo wręczyła mi pismo, które specjalnie przyniesiono je do domu (mam skrytkę pocztową).
Ja kazałbym je odesłać, bo nie pisałem do Departamentu Dialogu (Monologu) Społecznego w Ministerstwie Zdrowa tylko do koleżanki Ewy Kopacz. Tam jest pan, który odpowiada jak automat o moich prawach, ale nie reaguje na ich łamanie. To typowy fałsz bolszewicki, który trwa u nas z rozpędu.
Dzisiaj, gdy to edytuję (01. lipca 2017) Polacy są zszokowani p r a w d ą o lipnej Polsce, a ja zapoznałem się z tą sytuacją podczas dochodzenia moich prawa w Naczelnej i Okręgowej Izbie Lekarskiej w Warszawie.
Człowiek prawy pragnie sprawiedliwości, a przez to naraża się. Przykre bowiem są przeszkody ze strony braci, którzy mówią tym samym językiem, ale nie służą Bogu tylko bożkom.
Szczególnie widzę to w małym mieście, bo znam ludzi...większość zachowuje pozory wiary lub udaje wierzących, bo tak im karzą. Nie wiedzą jak wyjść z tego, bo boją się utraty swojego statusu i stanowiska, a także korzyści z krzywdzenia innych.
APEL