Idę na Mszę św. i w cichości poranka wołam: „Ojcze! Spraw, abym jeden dzień był cichy”. Prośba wynika z tego, że sam z siebie nie mogę skasować wad i spełnić to pragnienie.

   W kościele trafiłem na ciszę, bo długo nie przychodził kapłan (kwadrans). Zobacz możliwości Stwórcy! Ile zdarzeń, ile łask każdego dnia. Czuję, że ten dziennik jest moim powołaniem. Nie mogę wyjść z Domu Pana, chciałbym tutaj zostać do końca moich dni.

   W przychodni trafiłem na nawał (7.00 -16.00). Praca bez wytchnienia, a ten dzień zapowiedziało pęknięcie św. Hostii. Nikomu nie odmówiłem. Z kasety zabranej „ot, tak” popłynie kolęda „Cicha noc” i inne utwory zalewające oczy łzami!

   Nagły zgon mojej pacjentki, która miała zaburzenia krzepliwości krwi. Padła na twarz i zalała się krwią. Na pewno prosiła o śmierć nagłą, „aby nie leżeć”. Tacy później umierają w autobusach, na podwórkach, w kościele lub na weselu kogoś bliskiego. Zapamiętaj raz na zawsze: proś o śmierć dobrą (Wiatyk) oraz o godną (wśród swoich modlących się przy zapalonej gromnicy).

   Zły podsuwa mi zamianę dyżuru, a żona jest zła, bo będzie sama na Wigilię (wypada dyżur). Poprzednia była też zepsuta, ponieważ - podczas dzielenia się opłatkiem - „ożyła” zmarła pacjentka. (pośmiertny skurcz mięśni sprawił, że poruszyła się). Popsuła nam Wigilię, bo musiałem jechać ponownie, a było daleko. Zniszczony został pokój, pojawiła się złość, bo rzadko jesteśmy razem.

   Tamto poróżnienie Szatan przypomniał dzisiaj, bo niespodziewanie przyjeżdża wnuczek, a z drugiej strony nie przyjeżdża do nas córka, która zakochała się jak ja w wieku 15 lat.

    Na ten moment Pan Jezus powiedział dzisiaj okrutną prawdę (Mt 10, 34-11,1):  „Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, syna z teściową; „i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy”.

    

                                                                                                                            APEL