Od lat pościmy z żoną w środy i piątki w intencji pokoju na świecie, a zaczęło się od wojny w b. Jugosławii...po śmierci Josipa Broz Tito (1980) z jej rozpadem. Wówczas w objawieniach Maryi Królowej Pokoju w Medjugorie (od 24 czerwca 1981) padła prośba o post w intencji pokoju, bo zaczął się jeden z najbardziej krwawych konfliktów na świecie.

   To był zarazem czas mojego nawrócenia (1986-1988), a posty rozpoczęliśmy około 1995 r. i to trwa dotychczas...w formie złagodzonej (nie ma wspólnych śniadanek, a żona ma ulgę, bo nie musi gotować obiadu).

   Na szczycie tego wyrzeczenia nic nie brałem do jedzenia...nawet na dyżur w pogotowiu, szczególnie w piątek przed wolną sobotą. Tak było także wczoraj, bo od obiadu zjadłem tylko pięć bułek, piłem wodę i gorzką kawę, a dzisiaj - po dyżurze w pogotowiu - pracowałem 11 godzin w przychodni i to bez chwilki wytchnienia. Jak ja to wytrzymywałem...z poreumatyczną wadą serca od 14?

   Podczas przyjęć w przesuwały się przypadki w ramach intencji modlitewnej:

- musiałem przepisywać źle wypisane recepty (pośpiech)

- przeoczono transport chorego po udarze...na mnie spadło to zlecenie 

- młody z wadą wzroku ma kłopot z uzyskaniem renty

- wezwano mnie do sinego pacjenta przed rejestracją, który wymagał interwencji pogotowia...

    Wprost z przychodni poszedłem na Mszę św. wieczorna i trafiłem na oberwanie chmury. Po odczycie intencji modlitewnej przypomniał się dom budowany od lat, wypadek z zablokowaniem E7, napis „reperacje” i kierowca pochylony nad zepsutym pojazdem.

    Natomiast z telewizji popłyną obrazy strajku zwalnianych pracowników, kłopoty finansowe państwa (atak na bank centralny), pokażą stare małżeństwo bez ślubu kościelnego, a z tego powodu nie mogące przystępować do Eucharystii.

  Przypomnieli się chorzy: uczulona na lek, biedni nie mający na leki, przedstawiciele firm farmaceutycznych, którym „nie idzie”, bezrobotny lekarz (wolontariat) oraz moje kłopoty, bo wielu nie mogę pomóc. Ostatnia pacjentka jest niesprawna, a opiekuje się potrąconym przez samochód.

   Na stacji nalałem benzynę i stwierdziłem, że wcześniej wydałem pieniądze...dali na kredyt. Nagle przyjechała córka i zakłóciła plan życia, a syn wrócił od lekarza, którego nie było! Dzisiaj, gdy to edytuję (wrzesień 2017) „naprawiałem” menu na zapleczu Joomli, a w poszukiwaniu speca pomyliłem bloki i staliśmy zdziwieni z facetem, który niedawno kupił ten lokal.

   Ogarnij cały świat przechodzących operacje, tych, którzy przeoczyli ukąszenie przez kleszcza (borelioza), ofiary wypadków, katastrof, nawałnic i wojen, kłopoty z nałogowcami w rodzinach, okradzionych i oszukanych (na święta sprzedano mi stara szynkę w ładnej szynce)…

                                                                                                                        APEL