Zawsze po dniach ciężkiej pracy wstaję wcześniej i z rozpędu idę do pustej przychodni. Wielki wpływ na nawał chorych ma pogoda. Nawet jest grupa lekarzy, która zajmuje się tym problemem. Najgorsza jest zmiana niżu na wyż z wiatrem...szczególnie zimnym.
Chorzy reagują na to wcześniej, a ja dokładnie 2.5 dnia przed frontem. Jego nasilenie zależy od odczuwanych przeze mnie zawrotów głowy z uczuciem ucisku w klatce...
Trafić wówczas na dyżur w pogotowiu to wielki pech, bo w czasie mojego złego poczucia zdarzają się zawały serca, udary niedokrwienne mózgu (kurcze naczyń), napady bólów i zawrotów głowy, ciężkie omdlenia, kolki nerkowe i wątrobowej, porody i poronienia oraz wypadki drogowej (dekoncentracja)…
Kiedyś miałem zwyczaj dokładnego prasowania spodni...późną nocą. Zawsze rano moje dzieło niszczył ulewny deszcz. Sprawa była proste, bo na niż reaguję sennością (pół godziny przed burzą), a przed opadami mogę siedzieć w nocy. Sprawdź to na sobie lub najbliższych, bo reagują wszyscy (w różnym stopniu)...także zwierzęta.
Można wówczas uniknąć kłótni, wyjazdu, wypadku i niepotrzebnych kłopotów. Tak też było dzisiaj. Wstałem wcześniej i niepotrzebnie spieszyłem się ze śniadaniem, a mogłem spokojnie kontynuować czytanie Ew. wg św. Łukasza, bo zacząłem interesować się życiem wiecznym i jako sobie na to zasłużyć?
Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej,
i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej, a bliźniego swego, jak siebie samego.
Suka, którą opiekuję się w pracy była smutna, bo zabrano jej drugiego pieska. Nie wyła z radości na mój widok...nie cieszyła się z jedzenia i cały dzień spała.
Wieczorem otrzymałem ostateczną odpowiedź na dręczące mnie pytanie dotyczące naszej bezinteresowności w pracy. W programie TVP pokazano pielęgniarkę, która nagle straciła wzrok, a przez to możliwość wykonywania swojego zawodu.
Bardzo pragnie wrócić do pracy, ale nikt nie chce jej zatrudnić. Mówiła o potrzebie niesienia pomocy, bezinteresowności wczuciu się w dolę pacjenta, itp. My nie rozumiemy, że praca jest darem, a szczególnie niesienie pomocy. Masz ten dar i jak go wykorzystujesz? Często jesteś ważniakiem...miłym za pieniądze. Wszystko widzimy w utracie tego daru…
Chrystus rozsyłał Uczniów z zaleceniem, aby nie brali niczego. Jak wielka to mądrość. Nie masz żadnych obciążeń. Myśląc szerzej należy przejść przez życie bez dóbr materialnych. Nawet nie chodzi o dosłowność, ale „tam, gdzie skarb twój tam serce twoje”...
APeeL