Późno, brzydko, zimno i łapie mnie senność...przeglądam prasę, a właściwie ją segreguję. Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (15.09.2017) dziwię się, bo już wówczas - byłem prowadzony przez Boga - w dawaniu świadectwa wiary. Dzisiaj w sercu mam tych, którzy powinni się opamiętać:

- matka zrzuciła dzieciątko (zespołem Downa) z mostu o wysokości 30 pięter...dziwne, bo przeżyło

- prowadzący wojnę w b. Jugosławii, gdzie do pomocy ludziom wysyłają panią psycholog...byłą terrorystkę

- inwazja sowietów w Czeczenii…

   Po wyjściu na spacer modlitewny (koronka do Miłosierdzia Bożego i moja modlitwa z instruktażu) spotkałem pijaków, a na cmentarzu  moich b. pacjentów („tu leży dr. św. pamięci, a wokół jego pacjenci”) z napisem na jednym z pomników: „Serca, czyny, myśli Polsce Ludowej”.

   Jeszcze dzisiaj mamy większych marksistów od Marksa dalej traktujących jako bożków towarzyszy, którzy budowali ustrój „sprawiedliwościowy społecznej” z kościołami, które miały być przemienione na muzea lub kawiarnie.

   Po powrocie do domu - w lęku i niepewności od złego - Pan Jezus wskazał: „My...ty dla Moich spraw, a Ja zapewniam ci byt”. Ja wiem o tym, bo najmniejsza moja niedyspozycja spowodowałaby krach finansowy mojej rodziny. Żona jako córka walczącego z bolszewikami pracowała na pół etatu, bo wybranka sekretarza zaczęła studia z geografii, ale nigdy ich nie skończyła. Wrogowie są nękani do trzeciego pokolenia.

   W ręku znalazła się „Niedziela”, gdzie pisano o pigułce aborcyjnej oraz o eutanazji...nawet 12-letnich dzieci. To nic dziwnego, bo wśród lekarzy była afera „łowców narządów” (zabijano nieprzytomnych w śpiączce pourazowej, którym odłączano aparaturę i kradziono im narządy). Tak klaruje się „demokracja europejska” z przodującą Holandią, gdzie właśnie zalegalizowano narkotyki!

   W telewizji popłynie informacja o chrześcijanach, a właściwie katolikach w Indonezji, których jest tam 10% w kraju islamskim. Podano informację, że doszło tam do spalenia kościołów w Timorze Wschodnim (w ciągu 10 lat spalono w Indonezji ok. 400 świątyń katolickich).

   Moje serce zalał ból, a wzrok zatrzymała smutna Twarz Pana Jezusa z Całunu. Napłynął też naród wybrany odwrócony do dzisiaj od Boga! Skini pobili bez powodu chłopców.

   Kończę moją modlitwę i chce się płakać nad tym światem. Pan Jezus ukazał mi tylko cząstkę Swoich cierpień i tych, którzy potrzebują opamiętania.

   Żona wróciła zdenerwowana z Mszy św. bo przechodząc na emeryturę musi zrobić z innymi „pożegnanie” czyli kupić wódkę i zakąskę. Dla kogo jest to pożegnanie!? Piszę, a płynie dramat psychologiczny „Nadzór” o więzieniach dla kobiet. Wcześniej była sprawa małżeństwa alkoholików (ona w ciąży).

   Wyjaśniało się dlaczego kupiłem „Nasz dziennik”, bo dano tam artykuł: „Chrześcijaństwo a gnoza”. Ilu wybiera gnozę jako bożka. Gnoza (stgr. γνῶσις gnosis "poznanie, wiedza") jest to forma świadomości religijnej podkreślająca wartość wiedzy jako narzędzia (samo)zbawienia.

   Przypomniał się prof. Andrzej Brodziak (internista jak ja)...metafizyk. „Magia i medycyna” (art. we „Wróżce”). Pan Profesor uzasadnia nasz charakter od daty urodzenia i gwiazd. Napisał wiele art. o sensie naszego istnienia oraz książeczkę „Jesteś nieśmiertelny” oraz wymyślił „Teorię przedostatniej fazy życia”.

    Dyskutowaliśmy przez kilka lat i w końcu zapytałem go do czego doszedł? Odpowiedział, że: <<Nie zamierzam prowadzić  obecnie polemiki dotyczącej spraw teologii, ale informuję Pana Doktora, że mój "przyjaciel" (moje "alter ego") pisuje często pod pseudonimem literackim "Andrew Wader".

   Wpisz: Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim (www.gazeta.pl apel1943), gdzie dałem: PRZYKŁAD DYSKUSJI LEKARZA KATOLIKA Z LEKARZEM NIEWIERZĄCYM. Fazy płyną, a Pan Profesor szuka...apel1943 23.08.13, 21:42

    W ręku mam też pismo „Nie” wyśmiewające Jana Pawła II oraz naszą ojczyznę i Kościół święty oraz „Echo” z Tajemnicą Fatimską (13 VII 1917), gdzie s. Łucja otrzymała wizję Piekła!

   Cóż czeka zabijających, szydzących, odwróconych od Stwórcy. Ci bracia muszą się opamiętać. Ja też - jeszcze niedawno - byłem takim. Ten dzień zakończyłem na kolanach przepraszając za wszystko naszego Boga Ojca...

                                                                                                                                        APEL