Nie ma Boga oprócz Jahwe…

    W nocy zetknąłem się z najazdem islamistów...przybyli do nas na balonach (symbol cichego najazdu). Twarze mieli zasłonięte, a w zbliżeniu budzili niechęć...niby nasi przyjaciele.

   Na kolanach podziękowałem Bogu Ojcu za wczorajszą pomoc (w naprawie szkód spowodowanych awarią wodociągu), która sprawiła powrót miru domowego oraz za wszystkie łaski duchowe.

   Lubię każdy nowy tydzień zaczynać od spotkania z Panem Jezusem. Sen był nieprzypadkowy, bo zobacz różnicę pomiędzy wiarą w Boga Jahwe i Allacha.

   U nas króluje miłość...także do nich, a nawracanie odbywa się poprzez modlitwy za niewierzących i wrogów Boga. Oni „nawracają” przy pomocy miecza, a nasza wiara wywołuje u nich demoniczną nienawiść.

   My mamy dwa dary Boże: wolną wolę (jeszcze przez chwilkę po śmierci) i czas (nie znamy „dnia ani godziny”). U nich ten dar Boga Objawionego jest odbierany (jak u bolszewików), a to oznacza zniewolenie. Nie możesz zmienić wiary, bo zabije cię własna rodzina.

   To wystarczy, bo reszta to tylko dodatki z mechanicznymi modlitwami na ulicach. Wyobraź sobie, że masz z dziesięcioma żonami 50 dzieci, które kilka razy dziennie składają ci hołdy przy pomocy zawołań prowadzącego modlitwę...czyli rozmowę, a Ty pragniesz usłyszeć słowo „Tata”!

   W drodze na Mszę św. wołałem w zaległej intencji: za bujających w obłokach (u mnie w sensie duchowości). Przeszkadzali alkoholicy na kacu, których omijałem. Wyskakuje taki zza winka i prosi o modlitwę w kościele oraz poratowanie. Bardzo przykro jest mi odmawiać (grzech) i tracę wówczas pokój. Szatan ze swoimi wyznawcami w tym mieście męczy mnie tyle lat. 

    Z tego powodu nie docierały czytania, a św. Paweł (1 Tm 6, 2c-12) wskazał na:

1. nadętych i niczego nie pojmujących, którzy chorują na dociekania i słowne utarczki, a z nich rodzą się: „zawiść, kłótliwość, bluźnierstwa, złośliwe podejrzenia”…

2. ludzi o wypaczonych umysłach, którzy uważają, że wiara jest źródłem zysku!

3. pragnących bogacenia się, a to zasadzka diabła, bo korzeniem każdego zła jest chciwość.

   W serce wpadły słowa Pana Jezusa z Ew (Łk 8, 16-18) zdania: „Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło”…

  Nagle ujrzałem zgubę pokładających ufność w dobrach ziemskich (miałem już taką intencję). Pokazują to przesłuchania sprawców afery Amber Gold oraz aresztowania uczestniczących w reprywatyzacji.

    Jutro jest zebranie informujące o prywatyzacji mojej przychodni...to resztki, które zostały po rozebraniu majątku narodowego. Tutaj zawinił prezio Olek, który zawetował ustawę dotyczącą powszechnego uwłaszczenia. Pozostały tylko resztki majątku narodowego i nasza władza chce złapać coś ciepłego jeszcze przed odejściem.

   Ludzkość nie ma świadomości, że nasze myśli są odbierane. Wyobraź sobie, że ktoś wie o czym myślisz. Tak właśnie Pan Jezus obezwładniał wrogo nastawionych...mówił im o tajnikach z ich życia. Pytany skąd to wie? Odpowiadał, że wie!

Po Eucharystii serce i duszę zalał pokój, a słodycz duchowa ciało i usta. To trwało jeszcze przez 2 godziny. Raz zaznasz takiego zjednania z Panem Jezusem i już nigdy nie będziesz pragnął nic innego...

                                                                                                                                   APEL