Aniołów Stróżów

    Pojechałem na Mszę św. a po wyjściu z samochodu dziękowałem Bogu Ojcu za nogi, wzrok i słuch, za gasnącą pamięć i za bicie serca! Zdziwisz się mając dobrą pamięć, że właśnie zapomniałem jak nazywa się red. naczelny „Gaz. wyborczej”! Tak będzie z nim u wszystkich, a tyle lat żył w dobrobycie i chwale własnej.

    Jeżeli nigdy nie szwankowało ci serce to też nie wiesz za co dziękowałem. Przypomniała się „Pieśń słoneczna” św. Franciszka. Po wejściu do kościoła padłem na kolana, bo trafiłem na błogosławieństwo z kończącej się Mszy św.

   Moje nabożeństwo kapłan zaczął pieśnią: „Kiedy ranne wstają zorze /../ Tobie śpiewa żywioł wszelki...bądź pochwalon Boże wielki”. Zdziwiłem się dzisiejszym wspomnieniem naszych Bożych Opiekunów, bo przed snem czytałem* słowa Pana Jezusa, które mówił - „na dobranoc” do małych dziewczynek - o trzech aniołach w niebie czekających na przydzielenie im dusz, którymi będą opiekowali się na ziemi.

   W końcu trafili do rodziny, gdzie rodziły się piękne dziewczynki. „Za dnia aniołowie czuwali przy boku dziewczynek, a w nocy stali przy śpiących, chroniąc je i dbając o nie”. Zawsze radowali się, gdy ich podopieczne modliły się.

    Któregoś dnia obcy człowiek poprosił, aby odmówiły modlitwę do swoich aniołów i później czyniły to codziennie. Pan Jezus na końcu stwierdza, że „Większość ludzi zapomina o swoich aniołach, tak samo jak zapominają o innych rzeczach, jakie dał im Bóg. Powinniśmy o nich pamiętać. Aniołowie robią dla ludzi tak wiele, kierują się samą miłością i nie oczekują nagrody”…

   Błyskawiczne przepłynęło moje życie, a szczególnie moment dostania się na studia medyczne. Przez całe LO czytałem o fitogenezie, a ten temat był na pisemnym egzaminie w AM Gdańsku. Wówczas wiedziałem, że już jestem studentem...mimo oblania „ruskiego”, a uczyła nas autentyczna Rosjanka! To był czas nieświadomego prowadzenia przez Boga Ojca.

    Jeszcze większe zdziwienie wywołały dzisiejsze czytania:

1. Księga Wyjścia (Wj 23, 20-23) w której Pan mówi o wysłaniu anioła przede mną, którego mam szanować i słuchać, bo „Imię Moje jest w nim”. Prze niego Bóg daje nam polecenia.

   Tam była też mowa o poskromieniu moich nieprzyjaciół. Wówczas jeszcze nie było ogłoszone dzieło Miłosierdzia Bożego. Zły natychmiast podsunął mi fałszywych kolegów z OIL w W-wie przy Pułaskiej 18: zawodowego samorządowca-dyrektora Andrzeja Włodarczyka i obecnego min. zdrowia Konstantego Radziwiłła oraz koleżankę specjalistkę z psychiatrii, która uznała moją wiarę za psychozę...

    Na ten moment „spojrzał” św. Michał Archanioł (chorągiew z jego wizerunkiem) oraz z drugiego strony kościoła  Pan Jezus Miłosierny (z feretronu).

   Pan Jezus mówi na ten moment, że mam być dla nich miłosierny, bo wystarczą mi moje grzechy czekające na pełnię miłosierdzia. Czas płynie i niedługo staną przed Nim, a wszystkim zajmie się św. Michał Archanioł. 

2. Ps 91[90] „Aniołom kazał, aby strzegli ciebie”. „Kto się w opiekę oddał Najwyższemu i mieszka w cieniu Wszechmocnego” nie ulęknie się strachu nocnego, lecącej strzały, zarazy i moru, niedoli i ciosu…

3. Ew (Mt 18, 1-5) Pan Jezus wskazuje na ufność dzieci: „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”.

   Podczas Eucharystii płynęła pieśń „O szczęście niepojęte Bóg Sam odwiedza mnie”...taka jest prawda. Po zjednaniu z Panem Jezusem pokój zalał serce, a w ustach pojawiała się słodycz jakiej nie ma na ziemi. Poprosiłem Ducha Świętego o pomoc w zapisach dziennika, bo sam nic nie mogę.

   Wróciłem na Mszę św. wieczorną, a po wejściu do kościoła - na zakończenie nabożeństwa różańcowego - zostałem pobłogosławiony Monstrancją. Eucharystię przekazałem na św. Ręce Matki Bożej...

   Podczas kupowania prasy - z pliku kolorowych pisemek - „wyciągnął się” miesięcznik: „Uśmiech Anioła” z obrazem Anioła Stróża prowadzącego dziecko ("Anioły są wśród nas"). Ja jestem takim wielkim dzieckiem Boga...w naszym języku ciamajdą (fajtłapą). Nie wstydzę się tego, bo „jeśli nie staniecie się jak dzieci”...

                                                                                                                                      APEL

* ”Oczami Jezusa” C. A. Ames zapis wizji z 30 grudnia 1996