Badam pacjentkę przywiezioną przez pogotowie i wyczuwam od niej złą energię oraz niechęć.

- Pamięta pan mojego męża u którego był pan karetką, a który zmarł po kilku godzinach...miałam przyjść i podziękować panu, byłam, ale miał pan szczęście! Jak pan mógł powiedzieć: „wzywać karetkę w czasie meczu"? Tego nigdy nie zapomnę...myślałam, że nie przeżyję jego śmierci!

   Zawsze przed urlopem prześladują mnie zdradliwe przypadki, ciężkie stany i beznadziejne dyżury ze zgonami. Tak się stało, że byliśmy u dziecka obok, a sanitariusz jak zły duch stwierdził, że „zobaczyła karetkę”. Faktycznie był mecz, a pacjent był 8 dni w szpitalu (wezwano dwa dni po wypisie). Ponadto nie wiedziałem, że w naszym oddziale wewnętrznym jest dzisiaj lekarz dyżurny, bo przeważnie chorzy byli zdani tam na łaskę pielęgniarki

    Po kilku godzinach ponowne wezwano karetkę, ale ja byłem daleko. Po powrocie zauważyłem żonę chorego, która czekała, bo drugi lekarz pisał skierowanie do oddziału. Nagle pacjent upadł nieżywy. Wskoczyłem do ambulatorium i dokonałem skutecznej reanimacji. Przybyła karetka R i nie wierzyli, że to ten chory do którego pędzili na sygnałach…zmarł im w czasie transportu do szpitala.

- Pani nie wierzy w istnienie śmierci. Śmierć jest to tylko zaniedbanie lekarza, zła diagnoza, zbyt późne przybycie, a kolega zaprzestał właśnie reanimacji! Nie wiem z jakiego powodu umarł pani mąż, bo nie widziałem wyniku sekcji. Na mnie padło. Nie wiem czy tak miało być? Wiem jedno, że będę się za niego modlił, a kiedyś się spotkamy.

    Dzisiaj nie postąpiłbym w ten sposób, a teraz, gdy edytuję ten zapis (14.10.2017) pokazują koleżankę pediatrę po 30 latach praktyki, która nie chciała przyjąć dwójki chorych dzieci, ponieważ nie były szczepione! Gdyby tak któreś umarło po wyjściu z gabinetu, a znam taki przypadek...

   W ramach wdzięczności otrzymałem też telegram od pacjentki z rzucawką porodową, która dziękowała mi za uratowanie życia (wiara w lekarza), a moja pomoc polegała na szybkim transporcie do szpitala. Za jej telegram musiałem zapłacić 32 zł. (był taki system), a jeszcze nie chciałem reszty! Ładna mi pochwała!

                                                                                                                        APEL