Świętego Łukasza

   Kacyk potocznie: to urzędnik samowolnie sprawujący władzę, wykorzystujący stanowisko dla własnych korzyści…

    W śnie ciężko pracowałem w przychodni...tak jak było w rzeczywistości i z wielkim trudem zwlokłem się z posłania. Po dojściu do siebie podziękowałem Bogu Ojcu za wczorajszy dzień...pełen ukojenia.

   W czasie przejazdu do kościoła śpiewałem „Matko Najświętsza do Serca Twego” i w wołaniach wymieniłem św. Łukasza. Można powiedzieć, że to było od mojego Anioła Stróża lub od Ducha Świętego, bo okaże się, że dzisiaj jest wspomnienie...opiekuna śr. lekarskiego.

   Na początku Mszy św. napłynęły rozproszenia, ponieważ czeka mnie umówiona rozmowa z prezesem OIL w W-wie i muszę go zapytać dlaczego w kraju katolickim koledzy psychiatrzy nic nie wiedzą o duchowości człowieka? 

   W późniejszej rozmowie wskazałem na dzisiejsze święto (znak) i to, że ma bronić napadniętego, bo moje pisma chowają urzędnicy, a prezes podpisuje, co mu przedkładają. „Panie prezesie! Na najbliższym posiedzeniu Okr. Rady Lekarskiej trzeba unieważnić krzywdzącą mnie uchwałę, bo rozpoznanie mojej choroby psychicznej postawiono zaocznie, a w komisji nie było przewodniczącego”!

- Ja nie jestem okręgową radą lekarską!

- Ja wiem o tym, ale jest pan jej przewodniczącym...proszę nie traktować mnie jako głupiego frajera.

- Nie będziemy tak rozmawiać…

- Panie prezesie gdybym był na pana miejscu broniłbym słabego, pokrzywdzonego, a nie Izby Lekarskiej, przecież wy macie służyć…

   Rzucił słuchawkę, bo właśnie jest na Ukrainie. Zadzwoniłem też do mojego bezpośredniego krzywdziciela Andrzeja Włodarczyka, ale też stwierdził, że jest na Ukrainie...też rzucił słuchawkę.

   Zobacz jak przestępcy robią z tego, którego zabili duchowo (psychuszka) winnego, bo dochodzi swoich praw. Nawet nie budzą się po zmianie władzy i już startują w następnych fałszywych wyborach.

   Pan prezes Andrzej Sawoni szczyci się reaktywowaniem samorządu lekarskiego w którym jest wytrawnym zawodowcem zasłaniającym się przepisami. W tym czasie przez szereg kadencji był skarbnikiem na poziomie niższym (OIL) i wyższym (NIL)...wprowadził też kolegę Krzysztofa Makucha do samorządu mimo, że gość przepadł w wyborach. Teraz „zawodowi samorządowcy” żyją już obecnymi wyborami, które będą odbywały się drogą elektroniczną.

   Może ktoś zajmie się tym „państwem w państwie” czyli Izbami Lekarskimi, które może naprawić tylko...ich likwidacja, bo wszystko jest tam fałszywe! Ta działalność jest przestępcza z założenia, a każdy lekarz musi płacić na tych zawodowców haracz (40 zł / m-c)!

   W ramach tej obłudy prezes NIL Maciej Hamankiewicz założył koszulkę z napisem „Strajk lekarzy”. W tamtym czasie przywoził z prezydentem Bronisławem Komorowskim Światełko Miłosierdzia z Łagiewnik i „nauczał” w TV Trwam po słowach „niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica”! W obecności obecnego marszałka senatu St. Karczewskiego otrzymał do ręki prawdę o mojej sprawie ze zdjęciami krzyża powalonego przez psychiatrę, ale nie kiwnął w mojej obronie palcem.

    Także po stronie anty-krzyżowca stanął kolega Konstanty Radziwiłł, który postawił u mnie zaoczne rozpoznanie choroby psychicznej (2007/2008). W ramach totalnego fałszu w dniu 22.10.2010 święcił w białych rękawiczkach sztandar Naczelnej Izby Lekarskiej z napisem: „dobro chorego najwyższym prawem”. Panu Jezusowi z tego powodu też założono czerwony płaszcz, ale uczynili to jawni wrogowie ze Świątyni Jerozolimskiej. 

   W sobotni wieczór będę wołał za nich i podobnych, bo w swojej bucie zapomnieli o etyce zawodowej, a ich pewność siebie jest porażająca. Na ten moment w internecie trafiłem na doniesienie: DRAMAT WICEMINISTRA ZDROWIA Ma raka, zarazili go sepsą, otarł się o HIV! Fakt24.pl Dałem tam komentarz:

   <<Kolega miał znak od Boga Ojca, ponieważ przez niego straciłem prawo wykonywania zawodu lekarza (internista - reumatolog) po 40 latach niewolnictwa w przychodni, pogotowiu i w oddziale wewnętrznym...cztery miesiące przed przejściem na emeryturę!

    Za co? Za obronę krzyża, który powalił psychiatra z odległej Izby Lekarskiej w Gdańsku. Nasłano na mnie psychiatrów...kolegów tamtego, a Andrzej Włodarczyk, prezes OIL w 2007 i 2008 r. zaocznie wydał na mnie wyrok. Przed badaniem rozpoznano psychozę. To typowa sowiecka psychuszka.

   On wyzdrowiał, a ja dalej nie mam pwzl 2069345. Na jednym ze spotkań prosiłem o mediację, pogodzenie się, ale w swojej bucie powiedział, abym zgłosił sprawę do prokuratury.

    Wczoraj (18.10.2017) było wspomnienie św. Łukasza. Zadzwoniłem do niego, bo nadal pragnę ugody (mogła mi umrzeć żona), ale rzucił słuchawkę. Kacykowi trudno się zmienić...trwa taki w fałszu do końca życia.>>

                                                                                                                                APEL