Podczas kupowania prasy wzrok zatrzymała „Wróżka” (wydanie specjalne). Tuż po Mszy św. znalazłem się z żoną w hurtowni, bo przyjeżdża wnuczek. To dwa światy: uniesienie ku Bogu po Eucharystii z dobrami wszelkiej maści dla ciała fizycznego. Przypomniał się przysmak szejka: faszerowana głowa barana!

- Co pan robi z forsą?...pytam właściciela.

- Wie pan mam trójkę dzieci.

   Później spotkam starszego pana, który ma dwa kroki do kościoła, ale chodzi tylko na Mszę św. w niedzielę. Piękny dom, przez bramę widać raj na ziemi.

- Będzie Panu trudno umrzeć!

- Tak. Kocham to życie!

    Cały dzień kręcił wokół forsy! Zważ na to, że ja nie znam intencji, a w ręku;
- „Wróżka” poświęcona sprawie:„jak zostać milionerem”...sądziłem, że taka będzie intencja (nawet pojechałem do kolektury „To-To”), królowała tam 
„szansa na sukces” z oceanem pomyślności i obfitości Nawet dali wiz. Matki Boskiej Karmiącej,

- ministerstwo finansów zmniejszyła podatki

- zdjęcia senatorów w wannach ze złotem

- zeznanie podatkowe premiera, a marszałek Sejmu chce podwyżki dla posłów

- karykatura „kto rządzi ten ma kasę”

- w ręku znalazł się świstek z moimi słowami: burżujskie życie, maniery wielkopańskie, ustawione rodziny „na zgniłym Zachodzie".

   Pan Jezus mówi: „Biada wam, bogaci i żyjący w rozkoszach! /../ Teraz jesteście nasyceni. /../ Ileż dobra moglibyście wyświadczyć waszym bogactwem, tymczasem czynicie nim zło sobie i innym /../ Teraz się śmiejecie /../ Uważacie się za zwycięzców /../ Odczujecie jednak głód /../ Poznacie straszliwe ubóstwo /../ Wasze łzy wypełnią jednak jeziora Gehenny i już nigdy nie ustaną /../.

    Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (29.10.2017) chciałem go zakończyć jakimś fragmentem z książki: „Oczami Jezusa”. Zobacz moje zaskoczenie, bo po trzecim jej otworzeniu trafiłem na pobyt pana Jezusa z uczniami w synagodze, gdzie przemawiał w pięknych szatach Nataniel:

    << Mojżesz wyprowadził lud Izraela z niewoli egipskiej, by wiódł on nowe życie, życie z Bogiem. Ilu dziś żyje dla Boga i oddaje swoje życie Bogu? /../ Ilu z nas przychodzi do synagogi, by modlić się i uświęcać się, a potem wiedzie bez baczenia na wolę Boga? /../ Trzeba byśmy zaczęli żyć na nowo, tak jak nasz ojciec Abraham chciałby, byśmy żyli /../ tak jak Bóg pragnie /../ jak dzieci Boże i byśmy dawali świadectwo światu o tym, jak miłość Boga jest naszą mocą, jak w nas zamieszkuje i prowadzi przez życie!>>*

   Powstał zarzut, że jest bogaty, ma piękne szaty, mieszka w dużym domu, opływa w dobra i nigdy nie będzie ubogi.

- Ja zawsze jestem ubogi, ubogi w duchu /../ jestem ubogi sercem, gdyż widzę, jak wielu naszych braci i sióstr odchodzi od Boga.

- Może i jesteś ubogi duchem, ale twój żołądek zawsze jest pełen – zauważył ktoś kąśliwie.

    W obonie Nataniela odezwał się czyjś głos, który stwierdził, że wspiera ubogich, pomaga chorym, potrzebującym, a jego dom jest zawsze otwarty dla podróżujących, daje jałmużnę świątynną i udziela pieniędzy innym...

                                                                                                                          APEL

* „Oczami Jezusa” C.A. Ames Wyd. Esprit SC Kraków 2012