Ponieważ przyjechała córka musimy spać z żoną, a to bardzo męczy, bo jest ciasno, ja pocę się i chrapiemy na zmianę. W śnie znalazłem się w wielkim zgromadzaniu i tak będzie w rzeczywistości...jeszcze jakiś remont (będzie następnego dnia).
W łazience łzy zalały oczy, ponieważ przypomniał się kolega lekarz z Kościoła Zielonoświątkowego i św. Jehowy. To łzy współcierpienia ze Zbawicielem, ponieważ tylko garstka chce przyjść do Pana, a nawet swoi są podzieleni.
Podczas przejazdu do kościoła skręciłem pod „mój” krzyż, a tam spotkała mnie radość, bo wichura nie uszkodziła pięknygo kwiatka (mógł spaść z wysokości). Zobacz jakie radości mają dzieci Boga. Teraz św. Paweł wyjaśnia w synagodze, że to, co było zapowiadane...stało się (Dz 13, 26-33).
Natomiast Pan Jezus mówił o Niebie, Domu Boga, że jest tam mieszkań wiele. „Kochajmy Pana, bo Serce Jego kocha i pragnie serca naszego”. Po Eucharystii stała się długa i święta cisza...tak jak lubię.
W przychodni czekała na mnie praca od 7.00-19.00...nawet nie mogłem wyjść w przerwie. Lekarz z karetki „R” przywiózł i zostawił mi obcą pacjentkę ze stanem padaczkowym, w późniejszej ciężkiej śpiączce, a dyspozytorka nie chciała pomoc (transport).
Zdziwisz się jak to możliwe, ale to był czas ponownej chwały bolków i olków, ja byłem wyobcowany w tym miasteczku „samych swoich”. Dzisiaj, gdy to przepisuję (31.10.2017) tak jest dalej, ale ja już wiem dlaczego...dlatego, że spotkała mnie łaska współcierpienia z Panem Jezusem.
Chodziło też o to, że ja zawsze byłem w przychodni, a w naszym budynku był oddział wewnętrzny bez dyżurnego oraz pogotowie ratunkowe. Na szczycie mojej udręki matka przyniosła dziecko z urazem głowy z krwawiącą raną...też nie przyjęte w pogotowiu. Interweniowałem z oczami we łzach. Komuś zlecono celowe nękanie mojej osoby. Przecież w ten sposób można zabić człowieka. Co pewien czas donoszono o takich przypadkach.
Na koniec o 18.20 pojechałem na wizytę do starszej pani, która miała „ołtarzyk domowy” z wizerunkiem Matki Bożej. Nie chodzi już do kościoła...czeka na powrót do Królestwa Bożego...wie tak jak ja, że jest Niebo.
Po czasie przeczytałem w „Prawdziwym życiu w Bogu” (t. pierwszy str. 159) słowa Pana Jezusa błagającego nas: „Powróćcie do Mnie i odczujcie Miłość jaką mam do was /../ O, przyjdźcie! Wy, którzy już we Mnie nie wierzycie: przyjdźcie wy wszyscy, którzy Mnie opuściliście! /../.”
Dzisiejszy dzień zacząłem o badania dwóch słabych babć, którym trudno jest przyjść do przychodni...nie mówiąc o kościele. Płynie spóźniona koronka za tych, którzy nie mogą przyjść do Boga. Intencję potwierdzi duchowość zdarzeń:
- żona zmylona przez dentystkę nie będzie dziś w kościele
- św. Jehowy, kolega lekarz z K. Zielonoświątkowego, a dzisiaj, gdy to przepisuję (31.10.2017) jest rocznica reform Kościoła Pana Jezusa przez Lutra
- starcze zniedołężnienie
- przepłynie cały świat niepełnosprawnych i oddalonych od kościołów na Syberii
- w tym są zapracowani, tak jak ja dzisiaj...
Napłynęło pragnienie bycia na porannej Mszy św. W sercu ku mojemu zadziwieniu popłynie pieśń: „Dziś do Ciebie przyjść nie mogę”...jakże Pan Jezus zadziwia mnie każdego dnia!
Dzisiaj, gdy to przepisałem (31 październik/ 01 listopad 2017) ponownie - po długiej nieobecności - przyjechała do nas córka, a a właśnie - na początku tego tygodnia - zaprosiłem do mojej izdebki Boga Ojca. Na jej przyjazd Eucharystia ułożyła się w ustach poprzecznie (mam milczeć).
Milczałem po jej przyjeździe, ale po zaczepce, że wyglądam jak typowy terrorysta islamski odpowiedziałem, że jest podobna do Chylińskiej. Później próbowałem z nią rozmawiać o duchowości, ponieważ myślałem, że drgnęła w sercu.
Popełniłem wielki błąd, ponieważ nie wolno mistykowi dyskutować z osobami opętanymi intelektualnie. Nie rozpoznasz tego w normalnym kontakcie ludzkim, ale dopiero podczas skierowania rozmowy na sprawy święte.
Zmieniła się, a przez nią padały słowa od upadłego Archanioła: „nie wierzę w żadne wiary, nie uznaję egzorcystów, dlaczego mnie ewangelizujesz i dlaczego kierujesz się na mnie, to wstrętne, co mówisz, nigdy ci tego nie zapomnę, itd.”.
Nie pokonasz nadprzyrodzonej inteligencji takiego, a jego ofiarom potrzebny jest egzorcysta, bo wszelkiej maści „specjaliści od głowy” potrzebują przeszkolenia duchowego....
APEL