Dzisiaj mam dzień wytchnienia po kłopotach w szpitalu oraz zawirowaniu duchowym. W naszych słabościach i kłopotach człowiek jest wydany na żer Szatana. Większość wówczas nie woła do Boga, nie prosi o ochronę i pomoc, a Bestia zalewa ich zwątpieniem aż do odwrócenia się od wiary, a nawet jej przeklinania.

   Ja mam wolne, ale nie od modlitw i dawania świadectwa wiary. W sercu pojawił się Deus Abba, Tata. Na pewno zapytasz jako się dzieje? Czy ja myślę o tym? Nie, Tata jest przy każdym z nas, ale nieraz przypomina się...to tak jak u zakochanego w serce wpada wybranka, a dzieciątko po przebudzeniu woła: mama! Tutaj jest odwrotność, bo Bóg Ojciec mówi „Ja Jestem”...takie jest Jego Imię, a to wszystko wynika z Mądrości Bożej.

    Piszę te słowa, a „spojrzał” obrazek Taty z książki „Bóg Ojciec mówi do Swoich Dzieci”. Pocałowałem Stwórcę i pomyślałem o Królestwie Bożym, gdzie wszystko jest niezmienne na wieki wieków.

   Wnuczka poprosiłem, aby wskazał ("chybił/trafił") na słowa w książce „Oczami Jezusa”. Ze strony 186 Pan Jezus powiedział do mnie, że nic nie może się stać i przeszkodzić, dopóki wola Boga Ojca nie spełni się we mnie i przeze mnie. Tam też były słowa:

    <<Życie pochodzi od Ojca, a gdy jest zabierane, zabiera je Ojciec w czasie Jemu wiadomym. Życie ziemskie jest zaledwie początkiem miłości wiecznej, którą odnajduje się w śmierci. Śmierć /../ jest bowiem przejściem do Nieba dla tych, którzy wierzą w Boga /../ dla wierzących zmieni się ona w radość, a dla niewierzących w smutek. Śmierć jest darem dla tych, którzy dobrze żyją, ale dla tych, którzy grzeszą, jest źródłem smutku.>> *

    W drodze na Mszę św. wieczorną dziękowałem Tacie za Jego Obecność i odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a w kościele zdziwiony słuchałem pieśni; „Być bliżej Ciebie chcę, o Boże mój /../ Ty w sercu moim trwasz /../ Daj tylko  o b e c n o ś ć  Twoją czuć /../”.

    Dzisiaj Dawid zwycięża Goliata (1 Sm 17, 32-33.37. 40-51)...trafia go kamieniem z procy w środek jego czoła, kamień wbija się w kość, a on odcina Goliatowi głowę. Ja w tym czasie ujrzałem zatrzymane przez Matkę Bożą hordy bolszewickie pod Ossowem (Cud nad Wisłą) i małego ochotnika prowadzącego 20-tu przestraszonych drabów!

    Na tej walce pokazana jest wojna pomiędzy dziećmi Boga i sługami Bestii, która trwa i będzie trwała aż do końca tego świata. To wojna z urojonymi ateistami, wrogami Boga Ojca...także ich Stworzyciela! Błyskawicznie przepłynął bój o krzyż...

   Psalmista w tym czasie wołał w (Ps 144/143): "Błogosławiony Pan, Opoka moja /../ On mocą i warownia moją, osłoną moją i moim wybawcą”. Pan Jezus uzdrowił w szabat (złamał Prawo) człowieka, który miłą uschłą rękę.

    Podczas Eucharystii siostra śpiewała moją ulubioną pieśń: „Ja wiem w Kogo ja wierzę /../ To Ten, co zstąpił z Nieba, co życie za mnie dał i pod postacią chleba pozostać z nami chciał”. 

   Wzrok zatrzymał obraz s. Faustyny, którą poprosiłem o pomoc w zapisach. Po zjednaniu z Panem Jezusem słodycz zalała serce i usta, nie chciało się wyjść z kościoła. Jak wielką łaską jest Chleb Życia...tego nie wypowiesz.

    „Panie, Tato, Przyjmij moje podziękowanie za Twoją Dobroć, za łaskę wiary i opiekę nade mną. Spraw, abym podtrzymywał innych, bo wiara marnieje, tylko garstka przybywa na Misteria”. Po wyjściu z kościoła moje serce rozrywało wołanie: „Tato! Tatusiu!...jak ma się odwdzięczyć się za wszystkie Twoje dary?"

  Zdziwienie nadeszło przed północą, bo w ręku znalazła się broszurka: „Nabożeństwo do Ducha Świętego”, a po przebudzeniu o 1.30 przypomniał się periodyk „Bóg Ojciec”. Natchnienie sprawiło, że znalazłem się na stronie https://viviflaminis-deogracias.pl Tam był przekaz „Bóg Ojciec” z 26 lutego 2017 r. nr 741 dla Żywego Płomienia... 

                                                                                                                               APeeL

* „Oczami Jezusa” Carver Alan Ames

 

    Zadziwiony przebiegiem tego dnia przytoczę fragmenty w/w przekazu, który u mnie wywołał dreszcz Prawdy:

                                                                                    Bóg Ojciec.

     Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kocham cię Żywy Płomieniu ufaj Mi i nie lękaj się, bo jestem z tobą, aby ci pomagać. Znam ciebie w każdym calu twojego ciała i duszy, bo taką mam Moją Naturę. /../

    Demony atakują cię falami, nieustannie atakują też wszystkich ludzi na ziemi. Niewiele demonów otrzymuje pozwolenie na dłuższe niż zwykle nękanie swoich ofiar. Gdy wytrzymujesz atak, który one na ciebie przypuszczają, zbierasz wówczas dla Nieba zasługi.

    Walcz nieustannie z demonami i zwyciężaj ich. Nie lękaj się ich, bo jestem przy tobie nieustannie i ci pomagam. Nigdy nie słuchaj tego, co ci mówi demon, on zwodzi cię nieustannie, stara się i czasem uda się mu ciebie oszukać. Niedługo pomogę ci poznać prawdę, a wtedy będziesz mógł wszystko uporządkować. To, co zaplanowałem dla ciebie, wypełni się z pewnością. Dam poznać tobie, to, co jest oszustwem i podstępem, mamieniem złego ducha, a tym, co jest rzeczywistą prawdą. /../

   W sprawach materialno - bytowych zawsze zawierzcie wszystko Bożej Opatrzności. W życiu człowieka liczy się nade wszystko wyłącznie realizowanie Woli i Myśli Bożej. To Ja zawsze lepiej wiem, co dla was jest lepsze, ważniejsze, co przyniesie większą korzyść dla waszej duszy. Znam was lepiej, niż wy samych siebie znacie.

    Najlepszym, co możecie uczynić to całkowite zawierzenie siebie samego Woli Bożej przez Niepokalaną, a wtedy jako Niewolnik, działasz pod Moją kontrolą. Czasem bywa tak, że dopuszczę na Mojego Niewolnika jakieś cierpienie, a czasem pozwolę na jakieś małe odstępstwo tylko dlatego, że wiem, iż powrót do Mnie nastąpi bardzo szybko, ze zdwojoną energią, pełni żalu i skruchy za ten popełniony występek.

    Znam każde poruszenie waszego serca, to dobre, ale i to złe. Nigdy nie gońcie na oślep, bez celu tak, jak goni pies za swoim ogonem. Nigdy niczym Mnie nie testujcie nie prowokujcie, bo nie wyjdzie to wam na dobre. Znajdźcie codziennie czas na refleksję nad własnym życiem, nad swoją duszą. Nigdy nie załamujcie się trudnościami, lecz świadomie je pokonujcie ze Mną, jedną po drugiej.

    Niebawem zbliży się czas działania Bożej Sprawiedliwości. Zacznie się on niezwłocznie, w oznaczonym czasie. Polacy, nie lękajcie się, bo na Mój rozkaz waszych granic od niedawna strzeże czterech Wielkich Cherubinów. Do wyznaczonego czasu demon zniszczenia nie zdoła do was wtargnąć. /../”...

    Nieustannie ufajcie Mi bezgranicznie! Nie lękajcie się! Nie poddawajcie się sile powabów złego ducha! Tak bardzo pragnę waszej czystej, świętej miłości, ale czy zechcecie Mi ją dobrowolnie ofiarować? Czy uwierzycie Słowu Ojca Niebieskiego? Co jeszcze mam uczynić, abyście uwierzyli i pozwolili się zbawić? Jak długo mam czekać na waszą miłość? Czekam na waszą miłość i zgodę, a nade wszystko nawrócenie z utęsknieniem!!! /../

    Dlaczego nie chcecie dać się zbawić? Dlaczego tylu kapłanów aktywnie działa przeciwko Mojej Woli, chociaż tak często daję im ją poznać? Tak bardzo Mi zależy na waszym zbawieniu i szczęściu. Nie chcę was karać, ale czy będę musiał? Co wybierzecie??? Pomimo waszej grzeszności i ułomności, mimo wszystko was bardzo mocno kocham.

   Chcę, abyście cierpiąc obudzili się z grzechowego letargu i zaczęli pokutować. Pragnę od was waszej miłości, nie tej wyrachowanej, ale tej czystej i świętej. Kocham was niezmiernie o Moje kochane, słodkie dzieci światłości, przytulam was z Czułością i Miłością do Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

                                                                                                                                                 Bóg Ojciec