Poprzedni układ łamał wszystkie prawa normalnych Polaków, ale dla swoich mieli szacunek. Taki nigdy nie miał kłopotu w żadnej sprawie. Teraz krzyczą, bo buldożer chce rozwalić Polskę Ludową z potrzebą ukarania zdrajców donoszących na naszą ojczyznę.

    Na ich czele stoi namaszczony przez tow. Putina Donald mniejszy, któremu marzy się powrót w chwale „króla”...brak tylko osiołka. Wg mnie powinien założyć sobie partię, ale w więzieniu z puczystami, wyznawcami Palikota i Owsiaka w towarzystwie generałów szkolonych w Moskwie.

    Dziadki przed śmiercią zamiast nawrócić się chcą ponownie krzywdzić Polaków. Oto przykład dwóch tytułów na www.niezależna.pl

1. „Resortowe” dzieci mają się dobrze także w biznesie. Syn szefa WSI - szefem Petrolinvest (2014). Tam nikt dotychczas nie napisał komentarza...mimo zalecenia „bądź pierwszy”. Ponieważ odwaga staniała to www.niezależna.pl dała mój komentarz:

   << PRL bis trwa. Niech zrobią wywiad z tym młodym człowiekiem, niech pokaże co ma. Jeżeli ma więcej ode mnie..niech odda. Jako lekarz miałem - oprócz normalnej "młócki" w przychodni - 10 dyżurów w pogotowiu i tak latami.

   Pan Bóg sprawił ich wywrotkę, bo krzyk krzywdzonych przebił Niebo. Pan Bóg sprawił też, że - wydał ich „jeden ze swoich”, a za to grozi śmierć - podczas przesłuchiwania w aferze reprywatyzacyjnej. Teraz wszystko potoczy się jak kula śniegowa...

                                                                   Panie Marcinie!

    Błagam Pana w Imię Boga niech Pan sam zrezygnuje, bo to wielka poruta. Podziękuje mi Pan po latach. Wasza opcja jest kaput. To Bóg Ojciec, nasz Tata sprawił, bo Państwo Szatańskie (władza komusza) miała trwać do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej...przy całkowitej bezkarności jawnych przestępców.

   Nie wierzyłem, że doczekam tego czasu, bo wrogom mojej ojczyzny nic nie wychodzi (od puczu - poprzez szmalcownictwo - do ponownego organizowania się „patiotów”). Nic im nie wychodzi, bo ciąży nad nimi przekleństwo, ponieważ wybrali kłanianie się Bestii...>>

    Zobacz wszystkich ważniaków trzymających się władzy (układów mafijnych), aby czerpać zyski dla zaspokojenie swojej starości. Trwają w pułapce Szatana...gonią za zdechłym psem, a po drugiej stronie będą zdziwieni, że żyją (dusza)...wówczas już nic nie można zrobić dla siebie. Nie dadzą wsparcia „towarzyszy broni” oraz „walki i pracy”... 

    Pan generał Marek Dukaczewski (65 lat) mówił w wywiadzie, że niczego nie żałuje, bo był patriotą. Ci ludzie nie widzą swojej grzeszności, można powiedzieć, że ich odpowiedzialność jest mała, bo brak im Światła Bożego.

2. Koniec nadzwyczajnej kasty. Weszła w życie ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa

   <<To samo jest w każdym samorządzie zawodów zaufania społecznego. Trzeba rozgonić towarzystwo tych "leśnych dziadków", zawodowych samorządowców, w 100% wystawianych przez kapustan.

    Może Pan redaktor zainteresuje się wierchuszką Komory Lekarskiej i zobaczy, że niektórzy "pracują" tam od od czasu reaktywowania samorządu lekarskiego. Sami siebie odznaczają! Sami siebie zgłaszają do wyborów (tak sobie uchwalili), które odbywają się drogą elektroniczną (czyli jawną).>>

   Na wieczornej Mszy św. będzie pokazana walka o władzę pomiędzy panami tego świata i namaszczonym przez Boga Dawidem. To zaślepienie (Kain i Abel) było i będzie, bo podział idzie od góry: Królestwo Boże i Książę tego świata. Nawet byli fałszywi papieże i takim zakończy się istnienie Świętego Kościoła Bożego (zostanie zniesiona Eucharystia).

    Teraz powie ktoś: mistyk świecki, a tu pełna nienawiści mowa. Nie nienawiści tylko Prawdy, ale zobaczysz, co stanie się ze mną podczas spotkania z Panem Jezusem na które wybrał się ze mną wnuczek. Dobrze, że Bóg dał samochód, bo była wichura i padał śnieg z deszczem.

   Podczas śpiewanego Ps 56[55] padły słowa: „Zmiłuj się nade mną, Boże, bo prześladuje mnie człowiek, uciska mnie w nieustannej walce. Wrogowie moi wciąż mnie prześladują, liczni są ci, którzy ze mną walczą”. Z drugiej strony ja pokładam nadzieję w Bogu...”cóż może uczynić mi człowiek?”

    Nagle zacząłem wołać do Boga za kolegę psychiatrę, który powalił krzyż Pana Jezusa oraz za wszystkich, którzy murem stanęli po jego stronie...w tym udający katolików! „Tatuńku mój! Tato! Słodki Boże! Zmiłuj się nad nimi, daj im Twoje Światło, aby nie zginęli, bo są pewni swego...zakochani we władzy, w sile ziemskiej i swojej społeczności ateistycznej”.

   Popłakałem się przed przyjęciem Pana Jezusa dalej wołając już do Pana Jezusa: „Panie mojego serca i duszy. Dziękuję za tą łaskę przekraczającą naszą wyobraźnię. Jezu mój. Przyjmij ten dzień i nasze zjednanie („My”) w intencji ich zbawienia, nie chcę mieć ich na sumieniu”.

    Dalej razem z siostrą śpiewałem: „Jezu! Jezu! Przyjdź do duszy mej /../ i bądź królem jej.” Słodycz zalała serce i usta, a mojego stanu nie wypowiesz w żaden sposób. Co stanie się z tymi kolegami przebranymi w białe fartuchy, którzy zapomnieli jak wyglądają słuchawki lekarskie...Bóg to wie!

                                                                                                            APeeL