W śnie prowadziłem dysputę polityczną...powinienem być doradcą duchowym obecnego prezydenta, który pochylił się nad mafią sędziowską, a nie wystąpił z propozycją ustawy o całkowitym zakazie aborcji?

   Przestraszono się czarnego protestu  niewiast pragnących zabijania (ubiór trafiony, bo czerń jest symbolem żałoby). Nie udał się powtarzany pucz to towarzysze postanowili uderzyć w to, co psuli tyle lat czyli w służbę zdrowia.

   Po przebudzeniu pisałem do 5.00 i pojechałem na Mszę św. poranną o 6.30, a po wejściu do kościoła wzrok zatrzymał wielki tytuł: z a p r o s z e n i e. „Och Ojcze! Ojcze!” Tak właśnie jestem zadziwiany przez cały czas.

   Komunia św. była w postaci „manny z nieba”, a to oznacza wspomożenie: w zapisach i edycji dziennika, odjęciu słabości ciała spowodowanej brakiem snu oraz w działaniu Ducha Świętego w odczytach intencji modlitewnych.

   Wróćmy do dzisiejszej pomocy Boga. Mimo wyjazdu „na zakupy” edytowałem 9 zapisów. Szczęśliwie dojechaliśmy, wszystko załatwiliśmy...wcześniej prosiłem o wspomożenie, a właśnie udający studenta wręczył mi obrazki św. Krzysztofa, MB Częstochowskiej oraz Jana Pawła II opartego o krzyż „za dobrowolną ofiarę”.

   Nie wiem jakie były intencje tego człowieka, ale na pewno nie znał mojej słabości i potrzeby szczególnej ochrony, bo trudno sobie wyobrazić złapanie koła na jednym pasie podczas przebudowy głównej trasy do W-wy. W drodze powrotnej odmówiliśmy koronkę do Miłosierdzia Bożego z radiem Maryja.

   Przykładem pomocy Matki Bożej jest „Cud nad Wisłą”...nasze wojsko w 1920 roku miało na swoim wyposażeniu bezmiar świętych obrazków, medalików i ulotek z modlitwami, za to notorycznie brakowało żołnierzom butów, koszul i kalesonów („boso, ale z Matką Bożą”).

    W sercu pojawiła się scena torturowanego ks. Jerzego Popiełuszki...Wpisz: Sumliński dla Fronda.pl: Ks. Popiełuszko nie został zamordowany 19 października. Zobacz przewrotność wysłanników Szatana: nie można ujawnić przebiegu przesłuchania, bo to zaszkodziłoby jego świętości!

   Przetłumaczę to w stosunku do mojej osoby: nie można ujawnić grzechów, które czyniłem i nadal upadam, bo to może zaszkodzić mojej przyszłej świętości. Nie krzycz zaraz o pysze duchowej, bo świętość to zadanie dla każdego...inaczej nie wrócisz do Domu Ojca!

    To jest myślenie ubeckie, bo u nich nie ma przebaczenia, ale złapani za rękę krzyczą głośno: a gdzie jest wasze katolickie miłosierdzie? Próbującego zrezygnować ze służby...nawet kapłana zabija się. To wszystko poznaliśmy podczas precyzyjnego zamachu w Smoleńsku i przy zestrzeleniu samolotu pasażerskiego nad Ukrainą.

    W dzisiejszych czytaniach były słowa Pana Jezusa, że wszyscy zginiemy! Tak też stwierdził Polak terrorysta...”wszystkich was zabiją”, ale to typowy błąd bezbożników-barbarzyńców, bo błędnie uznają naszą śmierć jako unicestwienie. Dowiedzą się wszystkiego po swojej śmierci, ale będzie za późno.

   Tak jest, gdy prowadzi się życie zwierzęce, a nawet gorzej, bo żadne zwierzę nie zabija dla przyjemności zabijania! My przerabialiśmy to z bolszewikami...postępowali podobnie jak Boko Haram lub ISIS, które podszywają się pod wymyśloną wiarę, ale śpią z karabinami! Każdy zna okrucieństwo Rosjan na Ukrainie za Stalina, a później to samo czyniono z Polakami na Wołyniu, gdzie sąsiad musiał zabijać sąsiada.

   Bóg tylko czeka na nasze ufne zawołanie o pomoc, bo pragnie nam pomagać. Zarazem czeka na nasze przebudzenie, bo niewierzący i obdarowani stają się ważni i samolubni. Ja mam wielką ufność w pomoc św. Józefa. Sprawdź, a dowiesz się.

   Dam ostatni przykład z licznikiem na stronie. Szukałem pomocy, a natchnie wskazywało, aby wejść na zaplecze. Tam stwierdziłem, że jest włączona na nim kłódka...kto to zrobił i kiedy. Mam takiego „pomagiera”, który jak opętany: naprawia jedno, a psuje drugie, abyś przychodził. To rodak, ale chyba szkolony przez proletariuszy...

                                                                                                                                APeeL