Właśnie czytałem tłumaczenie przez Pana Jezusa sprawy wybrania Izraelitów, ponieważ do dzisiaj są przekonani, że „tylko Żydzi zostaną zbawieni”. Pan Jezus wskazał na Boga Ojca, który stworzył wszystkich ludzi z miłości i dlatego „wszystkie dzieci, które Go kochają i przestrzegają przykazań /../ to naród serc kochających Boga”.*

    Na Mszy św. porannej Mojżesz mówił od Pana (Kpł 19, 1-2. 11-18): <<Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! Nie będziecie kraść /../ kłamać /../ oszukiwać jeden drugiego /../ przysięgać fałszywie na moje imię. /../ wydawać fałszywych wyroków /../ Nie będziesz szerzył oszczerstw /../ czyhał na życie bliźniego /../ żywił w sercu nienawiści do brata /../ szukał pomsty /../, ale będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego.>>

    Natomiast Pan Jezus w Ew (Mt 25, 31-46) wskazał na moment sprawiedliwego osądu narodów...z uczynków czynionych z miłości. Wówczas zostaną oddzieleni błogosławieni od przeklętych, których czeka ogień wieczny.

    Po Eucharystii w której zostałem objęty przez Pana Jezusa odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Nie znałem intencji, którą odczytałem podczas spaceru modlitewnego. W sercu znalazł się ponownie naród wybrany, który odrzucił Zbawiciela i poszedł własną drogą, a to oznacza wydanie się na żer Szatana.

   Teraz szukają winnego holokaustu. Nie poradzisz z takimi, bo my jesteśmy dla nich heretykami. Ekspertem od wszystkich spraw jest poseł Peło Andrzej Halicki, który rozumie naszych braci starszych w wierze, bo - podobnie jak oni - odszedł od Boga Ojca. Natomiast błąd Prawa i Sprawiedliwości polega na tym, że podchodzą do narodu wybranego jak do każdego innego.

   W ręku znalazł się art. „Drugi Mojżesz i pierwszy Fuehrer” o Marcinie Lutrze, który oderwał - od jedynie prawdziwego Kościoła katolickiego - wiernych nieświadomych działania Bestii.** Dla mnie testem Prawdy jest Eucharystia...koniec, kropka.

    Autor 95 tez później zdawał sobie sprawę ze szkód, które spowodował. Odrzucono kult świętych, a w tym czasie z reformatora zrobiono świętego świeckiego...znamy to z działania bolszewików. Jego wyznawcy nie chcą wrócić do Prawdy. Nie wiem jak tacy są sądzeni po swojej śmierci.

    Nie będę wymieniał wszystkich, którzy nie słuchają się Boga Ojca, bo każdy widzi takich, a ogarnij cały świat. Mnie jest bardzo przykro, bo większość ludzi dobrych - z mojego miasteczka nad rzeczką - nie zawraca sobie głowy tym, co będzie po śmierci.

   Do kościoła mają dwa kroki, słyszą zapraszanie na spotkanie z Panem Jezusem (dzwony), dysponują czasem i nudzą się, ale nie drgną w sercu. Pokładają ufność w posiadaniu i dbają o ciało, aby być sprawnymi na starość, a obok mogła zginać młoda kobieta od czadu.

    Nie wspomnę nawet o trwaniu już Apokalipsy. Szkoda, że w tym czasie - jako państwo - wdajemy się w głupie bójki z syjonistami.

                                                                                                                           APeeL

* „Oczami Jezusa” C. A. Ames zapis z 21 grudnia 1996

** „Polonia Christiana” styczeń - luty 2017