Zerwałem się na dodatkową Mszę św. o 7.00 za naród wybrany (intencja wczorajsza), ale diabeł nie śpi, bo jest duży mróz, a kaloryfer ciepły tylko na samej górze (może nowy sąsiad powyjmował kryzy).

   Sam zobacz jak Szatan dba o mnie, a właściwie o oszukanych przez niego Żydów. Nie lubi, gdy z serca wspomaga się jego ofiary. Efekt był piorunujący, ponieważ Mszę św. przemyślałem i postanowiłem ponownie sprowadzić hydraulika. Do Eucharystii nawet nie powinienem podejść. Musisz zrozumieć, że tak właśnie przebiega bój duchowy.

    W wielkim bólu wołałem za naród wybrany w drodze na Mszę św. wieczorną, która zaczęła się od pieśni: „Panie. Ty widzisz krzyża się nie wstydzę. Krzyż mój całuję, pod krzyżem klękam, bo na tym krzyżu Boga mego widzę”. Zacząłem wołać także - za dwie pacjentki z zapisu 9 maja 1989 - z prośbą o wspomożenie ich dusz przez Matkę Bożą.

    Od Ołtarza Pańskiego:

1. prorok Jeremiasz wołał do Boga (Jr 18, 18-20), bo uknuto na niego zamach z planem „uderzenie w niego językiem”. „Usłysz mnie Panie /../ Czy złem za dobro się płaci? A oni wykopali dół dla mnie.”

2. podobnie czynił psalmista w Ps 31[30]: „Wydobądź mnie z sieci zastawionej na mnie /../ w Twoim ręku są moje losy, wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców.”

3. natomiast Pan Jezus w Ew (Mt 20, 17-28) przekazał Dwunastu, że w Jerozolimie zostanie „wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom, aby został wyszydzony, ubiczowany i ukrzyżowany /../”.

   Po Eucharystii pozostałem i w uniesieniu odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a później skończyłem moją modlitwę za naród wybrany. Na końcu, w zimnym wietrze i mrozie wołałem: "Jezu mój, drogi Panie, słodki Boże. Zbawicielu Święty...bądź przy mnie zawsze, niech służę Ci, bo robotników mało, a wokół sami kochający to zesłanie”.

   Bardzo byłbym ciekaw, co Żydzi mówią o Przeciwniku Boga? Jak on działa? Przebijają ich św. Jehowy, którzy potwierdzają istnienie Szatana, ale nie widzą, że przez niego zostali wyprowadzenie w pole duchowe!

   Sterczą wg opłacanego grafiku na rogach ulic...traktując to jako ich wyznanie wiary z przekonaniem, że ja się mylę, bo: nie mamy duszy, raj będzie na ziemi, Jezus jest u nich zwykłym człowiekiem, nie ma Ducha Świętego, Matki Bożej, itd.

    Jeżeli katolicy się mylą to dlaczego mamy tylu wrogów: od sąsiadów, bo „latamy do kościoła” poprzez wyobcowanie w pracy do wyśmiewania przez Kubusia Parchatka (TVN) oraz Czubę Wstrętnego (Super Stacja)...mamy też wrogów w opozycji totalnej (donosicielach), w ateistach aż do omamionych przez bolszewizm.

     Na szczycie jest nienawiść krajów ościennych, którym nie podoba się Marsz Niepodległości, faszyści filmowani przez TVN oraz nasz antysemityzm. Ponadto nie chcemy przyjmować - wbrew miłosiernej koleżance Ewce Kopacz - wyznawców Allaha.

    My wierzymy w Boga Ojca, który się Objawił, a nie został wymyślony. Nasz Deus Abba, Omnipotens Pater to jest Osoba, Bóg w Trójcy Jedyny.

    Dlaczego głosisz tolerancję, a traktujesz Prawdę jako bajki? W tym czasie Żyd kiwa się przed Ścianą Płaczu, a islamiści modlą się przymusowo...w tym na ulicach. Dlaczego mordują "pogan"? 

   Czy ojciec ziemski każe napadać jednym dzieciom na drugie? Czy Bóg Ojciec, który jest Miłością każe nawracać poprzez zabijanie? Czym różni się obietnica raju z dziewicami od bajek z bogami rzymskimi: Minerwą od mądrości ludzkiej, a Wenus od przyjemności.

   Pan Jezus na ten moment pyta* „Jak możecie przyjmować, że jakiś bóg /../ posiadał od wieczności /../ poniżające przyjemności - które cieszą jedynie krótki czas - i że czyni z nich cel swojego życia?”

   Olimp jest odrażającym niebem (rozwiązłość, zbrodnie, nienawiść, zemsty, wojny, zastawianie zasadzek, kradzieże, obżarstwo i opilstwo). Czczenie takich bogów odbywa się poprzez orgie.

   Jednak większa od wszystkich jest odpowiedzialność narodu wybranego...mimo znaków nie mogą uwierzyć, że Bóg tak się uniżył, że przychodzi do nas w kawałku konsekrowanego chleba (Eucharystii).

                                                                                                                                     APeeL

* „Poemat Boga-Człowieka” Maria Valtorta ks.3 cz. 1 str. 138