Wspomnienie Żołnierzy Wyklętych

   W prowadzeniu przez Boga zostałem obudzony wcześniej i włączyłem radiową transmisję Mszy św. o g. 6.00 skąd padły słowa kapłana o pragnieniu zjednania z Bogiem Ojcem...dlatego wstajemy wcześniej i przychodzimy do świątyni.

   Można gonić za wszystkim, słuchać rad mądrusiów, a nad tym wszystkim jest Pan, nasz Tata. Najmądrzej postępujesz, gdy idziesz za Słowem Boga. Padłem na kolana, bo wiele miałem grzechów, przeżegnałem się, a serce zalało pragnienie wyjścia na spotkanie z Bogiem, bo codziennie otrzymuję wielką pomoc w zapisach i jestem na bieżąco.

   Wielu upaja się nicością, a nic nie robi dla swojej duszy…zrób pierwszy krok, pójdź drogą Pana, a nie trafisz na manowce. Ponieważ wspomniano o żołnierzach wyklętych postanowiłem być na Mszy św. o 6.30, aby wspomóc dusze takich. Padły też słowa Ps 1 „Szczęśliwy człowiek, który ufa Panu!”

   Nagle żona stwierdziła (ochrona Boga), że dzisiaj jest w tej intencji uroczysta Msza św. o g. 9.00. W tym momencie ujrzałem oszustwo Szatana, który całkowicie zmieniłby przebieg duchowy tego dnia. Przypuszczam, że ma dostęp do przebiegu dnia naszego życia. To wykorzystywała też władza ‘ludowa’...

   12/13 grudnia 1981 roku hunta wojskowa przejęła władzę w mojej ojczyźnie z generałem Wojciechem Jaruzelskim, który był premierem rządu, a zarazem 1 sekretarzem KC PZPR i ministrem obrony...stał się przywódcą WRON i razem z Czesławem Kiszczakiem poszedł na wojnę z narodem.

  Dzisiaj rodak Bronek jest oburzony u „Stokrotki” w Tf!enie, że degraduje się pośmiertnie tych panów...”jest to pomysł z piekła rodem”. W internecie jest zdjęcie hrabiego Bronisława Komorowskiego całującego tego „wyzwoliciela” i utrwalacza w rękę. Wpisz: Racja słowiańska Komorowski całujący rękę Jaruzelskiego…

    Zapomniał też, że jako prezio udawał katolika i w niedzielę robił cyrk z przejazdami do kościoła, a miał kaplicę w Belwederze. Tak jest, gdy służysz bożkowi władzy, ale zapomina, że nasz Ojciec to wszystko widzi i słyszy, a nawet odbiera jego myśli. Tak jest z ofiarami bolszewickiego prania mózgów... 

   W drodze na właściwą Mszę św. miałem już odczytaną intencję i w wielkim bólu, a nawet ze łzami w oczach wołałem za dusze tych patriotów. Nie widzimy ich ofiary, a uczą nas miłości do ojczyzny. Podczas Eucharystii chciało się płakać, pozostałem po Mszy św. i skończyłem moją modlitwę.

   Nagle ujrzałem pustkę duchową we wszystkich przemówieniach, składanych wieńcach z żywych kwiatów...dla dusz całkowicie nieprzydatnych. Wyobraźmy sobie modlitwę całego narodu z przywódcami. Jakże pięknie brzmiałoby wołanie żołnierzy „Panie zmiłuj się nad nimi”.

    Dzisiaj jest też 1-wszy czwartek z modlitwami za kapłanów oraz powołań kapłańskich z Mszą św. o 17.00 po której będzie adoracja Najświętszego Sakramentu. Przybyłem ponownie na spotkanie z Bogiem naszym, ale byłem martwy duchowo, drętwy i śpiący.

   Nic nie docierało, a Eucharystia jak nigdy ustawiła się w ustach pionowo dzieląc jamę ustną na stronę lewą i prawą. Nie wiem, co to oznacza. Dobrze, że przyjechałem samochodem, bo zrobiło się bardzo zimno. Po powrocie padłem udręczony...niezdolny do niczego.

   Pomyślałem jeszcze raz o tych, którzy nie poddali się wówczas i stanęli jak Dawid przeciw Goliatowi...z góry skazani na śmierć. Jakże pomogłaby im modlitwa całego narodu, a kwiaty, które postawiono przed symboliczną tablicą w naszym kościele powinno podarować się...od nich Panu Jezusowi.

   Następnego dnia w kacapsko-szabskiej TVN pieli na temat legitymowania antyfaszystów, którzy przeszkadzali w marszu narodowcom. Istnieje przecież wolność słowa, ale nie wolno czcić pamięci tych, którzy marzyli o wolnej ojczyźnie. Przypomniała się pieśń śpiewana przez siostrę...”ojczyznę wolną pobłogosław Panie”.

                                                                                                                                    APeeL