Pan sprawił, że zaspałem na nabożeństwo poranne, ale żona miała natchnienie, aby sprawdzić godzinę Mszy św. pogrzebowej. Ja nie wiem dlaczego, ale to się wyjaśni.
Podczas przypadkowej rozmowy z trzema emerytami, którzy mają nadmiar czasu wskazałem na nieszczęście śmierci nagłej o którą prosi większość ludzi. Trzeba prosić o dobrą (z Sakramentem na Drogę - Wiatykiem) oraz godną (rodzina, modlitwy, zapalona gromnica). Dzisiaj umieramy przeważnie w szpitalu, ale ważne, a by nie umrzeć nagle w różnych miejscach i narobić innym kłopotów.
Dokładnie na czas udało się edytować całą stronę (5 intencji), a to był dodatkowy znak, że mam być na w/w Mszy św. o 13.00. Pod kościołem dziękowałem Panu Jezusowi za pomoc...ja będę towarzyszył Mu w tym czasie. Biją dzwony, wprowadzają zwłoki, patrz malowidło ścienne „Golgota”, popłynie Ewangelia o umieraniu Pana Jezusa z Jego Słowami na krzyżu. Kapłan mówił o naszym przekroczeniu progu życia i śmierci.
Po Eucharystii, która ułożyła się w koronę pozostałem w kościele i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Tą Mszę św. przekazałem na Ręce Pana Jezusa w intencji potrzebujących...nie znałem jeszcze intencji modlitewnej tego dnia.
Przykrość, ponieważ miałem nadzieję, że otrzymam pomoc w rekonstrukcji mojej strony internetowej, ale zajmujący się informatyką mają zabroniony kontakt ze mną. Nie możesz za zapłatą uzyskać pomocy...także od katolików.
W poczuciu osamotnienia i zniechęcenia wróciłem na Mszę św. wieczorną. Nie docierały czytania, bo zaczął atakować mnie Szatan. W końcu krzyknąłem, aby odszedł w Imię Pana Jezusa. Popłakałem się podczas podchodzenia do Eucharystii, bo wzrok przykuł wizerunek Ducha Świętego. Eucharystia ułożyła się w łódź…
Wieki Tydzień, a właśnie dzisiaj wynajmujący jedno z mieszkań w naszej klatce (trzy „małżeństwa”) rozpoczęli balangę z krzykami jak u ludzi dzikich, zbieganiem z góry i uderzaniem w metalowe zamknięcia prądu i gazu...z kopnięciem i uszkodzeniem drzwi wiatrołapu. To prowokatorzy...mieliśmy niedawno takiego Rumcajsa, który do swojego mieszkania wchodził po naszym balkonie.
Poprosiłem Św. Michała Archanioła o ochronę, a Pana Jezusa, aby zabrał tych ludzi z bloku pod który przyszła Matka Niepokalana (figura), a także z powodu mojej świętej izdebki z której głoszę Jego Chwałę na cały świat.
Myśl pobiegła do ofiar czyścicieli kamienic w Warszawie...nie jest trudno umrzeć z powodu „remontu”, wyłączania gazu, wody i prądu. Nie było POlskich obozów? Jak nazwać to, co sprawiła matka HGW tym, którym ma służyć.
Jak określić zastosowanie - przez Ok. Izbę Lekarska w W-wie - psychuszki w stosunku do mojej osoby z utratą pr. wyk. zaw. lekarza i 10-letnim celowym nękaniem? Sprawcy jak gdyby nigdy nic przygotowują się do następnych fałszywych wyborów. Pierwszy raz elektronicznych: głosujesz, a oni wiedzą kto to czyni i jak!
Ofiarowałem tą udrękę Panu Jezusowi w intencji mojej śmierci, bo przypomniały się słowa pieśni: „Niechaj bóle śmierci Twej zmniejszą bóle śmierci mej”…
Jak odczytałem tą intencję? Przed snem kontynuowałem czytanie książki "Oczami Jezusa", gdzie był opis spotkania przez uczniów osobnika podobnego z wyglądu do boksera Wałujewa. Jako dziecko żydowskie został sprzedany Rzymianom i teraz z tęsknoty wracał do ojczyzny.
Nie chciał walczyć jako gladiator i całe ciało miał pokłute (przymuszanie)...następnego ranka umarł w objęciach Pana Jezusa ("wrócił do swoich rodziców"), ponieważ jedna z ran sięgała serca i otworzyła się!
APeeL