Wczoraj czytałem słowa Pana Jezusa* o ofierze. Ofiara prawdziwa jest wówczas, gdy odmawiamy sobie tego, co nam jest potrzebne, a nie tego, co nam zbywa

    O środku nocy padłem na kolana, podziękowałem Bogu Ojcu za wczorajszy dzień i poprosiłem Pana Jezusa, aby był w tym tygodniu ze mną, a ja będę towarzyszył Jego Bolesnej Męce. Bądź z nami w tym czasie, a zobaczysz prowadzenie przez Boga. Pisałem do 6.00 i pojechałem na pierwszą Mszę św.

    „Anioł Pański”, słabość i senność. Nie docierało czytanie z ks. proroka Izajasza o Słudze Bożym ofiarowanym na zbawienie świata. Smutek zalał serce, a na ten moment z przepastnej kieszeni „wyciągnął się” maleńki obrazek św. Hostii.

   Ożywiłem się podczas Ps 27[26]: „Pan moim światłem i zbawieniem moim”, gdzie jest mowa o osaczeniu mnie przez złoczyńców, wrogów i nieprzyjaciół, ale ja w tym momencie nie czuję żadnej pretensji do takich braci.

   Moja ufność jest w Bogu: wierzę, że będę oglądał Pana w krainie żyjących. Ja już jestem w tej krainie, bo Królestwo Boże jest w nas. Nie wytłumaczę Ci tego, bo jest to najwyższa łaska Boga już tutaj...na tym łez padole.

    Zapytasz jak to się stało, że jako śpiący w ciele zostałem przeniesiony do Królestwa Boga naszego. To za chwilkę, bo teraz Pan Jezus trafił do Betanii (J 12, 1-11), gdzie mieszkał Łazarz, którego wskrzesił z martwych. W Ewangelii jest niewiele na ten temat, a wówczas Pan Jezus uczynił to wobec najwyższych dostojników Sanhedrynu.

    Po Eucharystii, która przewijała się wielokrotnie serce zalał pokój, cichość, pragnienie odosobnienia. Tego nie da się przekazać, muszę mówić wolno i milczeć

    Na stacji benzynowej nabrałem paliwa, a jest to symbol siły. Podczas zapisywania tych przeżyć włączyłem TV Trwam, gdzie pokazano uzdrowienie przez Zbawiciela teściowej Piotra oraz sprawienie wielkiego połowu ryb. W tym krótkim czasie stałem się człowiekiem duszą...

    Zaczynam zapis tego dnia, a w pogańskiej szczekaczce (TVN) nawet nie wspomniano o tym wielkim dniu naszej wiary. Mówiono o biegu w Warszawie i kłopotach kierowców, bo zamknięto wiele ulic. Czy ktoś to organizuje specjalnie jak czarny marsz zwolenniczek zabijania dzieci chorych („zlepka komórek”). Po śmierci takiego redaktora wszyscy spotykają się na Mszy św. w naszym kościele.

    Jutro poganie z „Super Stacji” będą emitowali obrazy z Chińskiego Roku Psa z przebierańcami. To ohydny kult pogański wciskany nam przez wrogów mojej ojczyzny i wiary katolickiej, a w Chinach nadal ścigani są posiadający Biblię.

    Natomiast w TVN 24 mówiono o smerfach w Brukseli z okazji 60-lecia narodzin tych głupot. Nawet kazano im uśmiechać się przy tej ogłupiającej informacji.

   Zobacz dzisiejszą pomoc Pana Jezusa: miałem werwę do pisania i opracowywania zapisów. Z Domeny, gdzie mam hosting (wola-boga-ojca) przysłano potrzebę zabezpieczenia, którą wykonają, skontaktowałem się też z prowadzącym firmę, który przebuduje moja stronę. 

    W drodze na Msze św. miałem kłopot z odczytaniem tej intencji, ponieważ dotyczyła współcierpienia z Panem Jezusem i nie mogłem mieć podanej. Poprosiłem Ducha Świętego o pomoc i mogłem wołać do Boga w mojej modlitwie.

    Eucharystia była bardzo twarda i ułożyła się ochronnie, a później zamieniła w "mannę z nieba". Wracałem wolno wołając w intencji ofiarowujących się Panu Jezusowi. Poprosiłem Zbawiciela o odmianę serc: rodziny zajmującej spadek oraz kolegów lekarzy z I. Lekarskiej. Jak nigdy weszło 10 tys. czytających. Tak dotrwałem do północy. To był dzień ciężkiej pracy na roli Bożej…

                                                                                                                                    APeeL

* "Oczami Jezusa” C. A. Ames