W Filadelfii (Pensylwania USA) jest taki dla dzieci z mózgowym porażeniem (metoda Glenna Domana). Pomyślałem o podobnym dla ludzi pragnących uzyskać doskonałość duchową, a jest to pokazane w sporcie.

   Większość z nas zna swoje wady, ale nie wie od czego zacząć. W poszukiwaniu otrzymają wiele dobrych rad: „pracuj nad sobą, słuchaj starszych, módl się lub bądź dobry”. Cyprian Kamil Norwid wskazuje, że ważniejsze od czynów są nasze myśli, a ja wiem o tym.

  Tuż po przebudzeniu musisz „zajrzeć” do swojej głowy, bo w momencie naszej słabości (faza jawa/sen) dochodzi do boju ze stroną ciemną. Podam tylko przykłady, a Ty sprawdź to na sobie:

  • napływają błahostki dnia codziennego z różnymi obawami i lękami

  • kuszenie o typie erotycznym, pieniądze, władza z obawami o jej utratę lub chęć machlojek, aby uzyskać lepsze stanowisko

  • obawa o zdrowie ciała, które jest najważniejsze, ale zarazem nie daje nieśmiertelności...

   Zapamiętaj: ten moment jest najważniejszy każdego dnia, bo często podejmujemy w nim różne decyduje. W tym czasie jesteśmy wystawieni na działanie Księcia Ciemności, który czuwa i czyha na każdą naszą pomyłkę. Właśnie pojechałem na pogrzeb, który będzie jutro...

    Nasza niemoc polega na tym, że nie mamy dostępu:

  • do świata niewidzialnego

  • nie potrafimy odróżnić naszych myśli od kuszących

  • nie znamy swojego losu, a nawet przebiegu dnia 

  • nie wiemy jak przeciwstawić się „dobrym” radom od ludzi i demona, które są zgubne dla nas.

    Krótko mówiąc: sam nie masz szans, bo „siłą” woli nie pokonasz żadnej pokusy, a Szatan wie jak w ciebie uderzyć, bo zna twoje słabości.

   Musisz całkowicie zawierzyć „głosowi serca", którym jest nasze sumienie („Boski sędzia”), a dalej trzeba uczyć się wykonywać wolę Boga Ojca. Pokazał to Pan Jezus, który na końcu powiedział: „Wypełniło się”...

    Tuż po obudzeniu musisz odróżnić myśli własne od kuszenia w pierwszej osobie: „poleżę, odpocznę, zrobię to jutro, śniadanie”, itd. Głos płynący z ciała jest dla nas przyjemny, chce dobrze, szepcze mile, podsuwa kuszące obrazy i nie budzi naszego oporu, a nawet łapiemy się na to, bo jest nam z tym przyjemnie. Często są to marzenia seksualne lub to czego pragniemy, a nigdy nie uzyskamy: sprawiedliwość, dobro, prawda, wolność.

    Trudno jest wówczas odsunąć myśli o pięknej dziewczynie lub chłopaku, smaku na dobre jedzenie i różne przyjemności, ale trudniej jest zerwać się i tylko przeżegnać...nie mówiąc o wyjściu do kościoła! Wymaga to naprawdę bardzo dużego wysiłku...w myślach! Wygranie tej walki oznacza uniesienie się na wyższy poziom...

    Ja, codziennie mam do czynienia z rozebranym ciałem ludzkim, a lekarz traktowany jest jako coś świętego. Przed nim rozbiera się najwstydliwsze niewiasty, a ja proszę, aby czyniły to za parawanem! W moim wypadku każda kobieta jest tylko pacjentką, ale są lekarze erotomanii, którzy ustawiają odpowiednio swoje biurka, aby popatrzeć.

    Wróćmy do wątku zasadniczego, bo celem naszego życia jest wsłuchanie się w wolę Pana Jezusa. Miara jest tylko jedna: owoce! Zacznij od jutra od walki w myślach...musisz „rozmawiać” z własnym sumieniem, a to oznacza rozmowę z Bogiem w Trójcy Jednym. 

    Proś o pomoc, a stwierdzisz, że nadejdzie. Uwierz mi, bo ja też w to wątpiłem. Musisz zrozumieć, że jest to jedyna droga i nikt nie wskaże ci lepszej...

                                                                                                                                    APeeL