Po Mszy św. porannej - z późniejszym nabożeństwem majowym - moje serce zalało pragnienie mówienia o Bogu i naszej wierze. To można porównać do ludzkiej radości w której rozgłasza się o spotkanym szczęściu...

   Podziękowałem za wszystko Bogu Ojcu i prosiłem o Jego błogosławieństwo, a w domu wzrok zatrzymał („spojrzał”) Pan Jezus Miłosierny z ręką uniesioną do błogosławieństwa. Teraz, gdy to zapisuję mam przed sobą obraz, który otrzymałem od rodziny zmarłej pacjentki na którym Pan Jezus błogosławi matki klęczące z dziećmi. 

    Z mojego serca wyrwały się słowa pieśni, które powtarzałem: „pobłogosław Jezu Drogi tych, co Serce Twe kochają”. Co znaczy błogosławić? To łacińskie „benedicto” wywodzi się od „bene” – dobrze i „dicere” – mówić. Błogosławić (benedicere) to mówić o kimś dobrze, chwalić, dziękować, życzyć dobra, pozdrawiać, przyzywać łaskawości człowieka i Boga.

   Ludzie, a nawet wierni nie rozumieją, że wszystko, co czynimy, powinno mieć błogosławieństwo Boga. Nie ma nawet takiej stałej prośby w liturgii mszalnej. Jak można żyć, a szczególnie przewodzić partii (także opozycyjnej) lub rządzić krajem, a szczególnie prowadzić politykę globalną bez błogosławieństwa Boga Ojca?

   Jeżeli zajrzysz do Internetu to o błogosławieństwie spotkasz ogrom artykułów, ale ja pisze o naszym działaniu praktycznym z „tu i teraz”. Najważniejsze jest odczytywanie Woli Boga Ojca...o to trzeba prosić, bo to właśnie Bóg Ojciec błogosławi, a wówczas wszystko jest udane.

   To jest pokazane na naszych dzieciach: radzą się i słuchają nas, a my im pomagamy z serca i ich działanie błogosławimy. Dzieci często gniewają się na rodziców i słuchają owsiakowego (demonicznego) „róbta, co chceta”...czyli woli własnej!

   Najkrótszym i najpiękniejszym życzeniem są słowa: „Niech Cię Bóg błogosławi”. Ja często mówię na rozstanie tym, którzy mi pomogli słowami psalmu: „Niech was Bóg błogosławi. Niech rozpromieni nad wami Swoje Oblicze i obdarzy was pokojem”...

Lubię też czynić krzyżyk na czole córki, która odwróciła się od wiary i Boga Objawionego, a ma moje codzienne świadectwo o Prawdzie. Ten krzyżyk oznacza: „Tobie Ojcze ją oddaję”. To dobro oznacza obecność Boga Samego, który jest przy każdym z nas, ale 99% ludzkości...nawet nie pomyśli o tym! Jest i czeka na otwarcie naszego serca...

   Wg mnie wielką moc ma też woda święcona, której w naszym kościele często brakuje i brudna. Za to spadnie na odpowiedzialnych kara...tym bardziej, że walczę o to od lat! Przekornie powiem, że jest ważniejsza od odnawianych obrazów i figur.

   Ja wiem, że wszystko pochodzi od Boga Ojca, także nasze próby („kuszenie”), które obecny papież chce skasować w modlitwie „Ojcze nasz”. Różne są ludzkie pomysły, które podsuwa Szatan jako „dobro”. Pamiętaj o jego ataku, gdy będziesz chciał opuścić jego „towarzystwa”. Krzycz wówczas do Boga…

                                                                                                                                     APeeL