Mój Profesor mówi językiem teologicznym (Kol 1,24-2,3), że ma zlecone Boże włodarstwo; ma „wypełnić posłannictwo głoszenia słowa Bożego”, bo została objawiona - skrywana od wieków - Tajemnica. Bóg ujawnił ją tym, którym zechciał; Jego świętym.

    Ja właśnie takim się czuję i nie mów mi, że to nieprawda, bo nie znasz mojego serca, a piszę to ze łzami w oczach. „Św. Paweł się znalazł”!...powiesz. Nie święty Paweł, ale poganin zawołany z rogu ulicy, sprzed sklepu z wyrobami wyskokowymi i od stołu z forsą i kartami.

    Czy wg Ciebie istnieje tylko ten marny świat…z Kim Dzon Ilem, Putinem i naszymi czarodziejami? Tylko tyle? Dlaczego nie możesz przeskoczyć swojej „bariery dźwięku”?

   „Panie zmiłuj się nad ograniczonymi w swojej wyobraźni. Dla większości słońce wciąż się kręci. Po co latają na księżyc i Marsa? Co tam znajdą? Boże Ojcze! Przecież do Ciebie jest bardzo daleko (miliardy lat świetlnych), ale teraz, gdy to piszę Jesteś ze mną!"

    Pan Jezus znalazł się w Świątyni ( Łk 6, 6-11), gdzie powiedział do człowieka, który miał porażoną prawą kończynę górną (prawdopodobnie uszkodzony splot barkowy);

<< Podnieś się i stań na środku>>

<< Wyciągnij rękę>>

    Ten uniósł już zdrową rękę. A ty czego pragniesz od naszego Ojca? Żona mówi, aby nie pisać TATY, bo to infantylne. To nie tylko Tata, ale Tatuś. Myśl sobie, co chcesz, ale Ty, który to czytasz…zapewniam Cię, że niedługo sam tak zawołasz i przestaniesz się dziwić! Łzy zalały oczy...

   Trwa Uczta Niebieska. Pokój falami zalewa duszę, a rozkosz z duszy napływa do mózgu…to „Niebo w duszy” jak mówią smakosze. Słodycz wraca do ust, co sprawia wydzielanie śliny. To Radość Boża, która nie ma odpowiednika na ziemi.

    Po Komunii Świętej pragnę pozostać w Domu Pana i śpiewać „Bóg jest Miłością”…”Święty, Święty, Święty”…”Jezusa ukrytego”…jam nie godzien tego”. Pragnę klęczeć i klęczeć, zostać sam na Sam z Panem Jezusem i „umrzeć”, aby obudzić się w Królestwie Pana.

   Tam, gdzie ciało się nie męczy, nie ma nocy i bólu rozłąki, gdzie jest pełnia prawdy i miłości. Żadnym słowem tego nie wyrazisz. Na ziemi nie ma odpowiednika mojego stanu. Ta słodycz i pokój trwały około dwóch godz.

    Nie zaznasz tego bez łaski Boga, a mało kto o nią prosi. Nie zna świat Darów Boga. To nie bogactwo, zaszczyty, zdrowie i długie życie. To wszystko namiastki, które trwają krótko i po czasie nużą.

   Intencja pierwotna była podobna, ale dotyczyła posłannictwa. Po kilku dniach zostałem naprowadzony na właściwą.

1. czytam opis wizji; przybycie Pana Jezusa do Matki w Nazarecie, która jest zasmucona wrogością, kłamstwami i znienawidzeniem Swego Syna.

<<(…) mówię Ci, że ani Mnie, ani Tobie nie wolno bardziej iść [za głosem] krwi niż m i s j i (…)>>.

2. sprawdzam nagranie…kończy się na słowie arcybiskupa; m i s j a ! Jest istotna różnica pomiędzy spełnieniem posłannictwa, a misji.

   Pan Bóg pokazuje; misja ewentualnego wprowadzenia Donalda Tuska do pałacu prezydenckiego, wykrywania wszystkich afer z łapaniem przestępców (Pitera), komisja odcisków (Karpiniuk). I misje poważne; stabilizacyjna, obronna, religijna. Jeszcze jedno potwierdzenie; z poczty odebrałem „misyjne drogi”.

    W czasie Mszy św. w moje serce wpadła Matka Teresa z Kalkuty. Wyobraź sobie pariasów w slamsach, trędowatych, brudnych, śmierdzących…

     A jaka jest twoja misja? Moją chyba zauważyłeś...   

                                                                                                                                 APeeL