Dzisiaj opiszę Ci na czym polega posłuszeństwo Bogu. Każdy pomyśli, że to domena świętych. Dobrze: to zapytam dlaczego nie chcesz zostać świętym? Zaśmiejesz się, ale większość świętych to - w początku życia - normalni ludzie. „Normalni” czyli różnej maści grzesznicy. Gdy Pan wspomni grzechy któż się ostoi?”

    Wczoraj zmarnowałem czas (brak umiejętności obsługi komputera), a teraz jestem rozdrażniony i niechętny do wstania na Mszę św. o g. 7.30. W momencie rozpoczęcia służby Bogu jestem na indeksie, bo Księciu tego świata odbieram dusze i dodatkowo rozgłaszam jak działa. Jego techniki stosowała okupacyjna bezpieka. 

    Ktoś, kto należy do Boga nie wejdzie na ścieżkę afery hazardowej, a złapany przeprosi i zrezygnuje ze stanowiska. Zobacz jak ukrywa się prawdę. Oto konferencja prasowa szefa CBA, a dziennikarzy nie ma…łowca złodziei mówi sam do siebie. Słodycz i pokój zalały serce i dusze. Chciałbym uciec do jakiegoś szałasu.

   7.00 „Wstań”. Położyłem się, ale napłynął obraz; noc, dyżur, a my gramy w karty. Ból zalał serce, ponieważ zrozumiałem; wówczas nie dbałeś o sen! Zerwałem się i w momencie wyjścia do kościoła wołałem za siebie i podobnych, aby Bóg wybaczył nam grzechy.

   Moją obecną radością jest odczytanie intencji modlitewnej dnia i zaproszenie do rozmowy z Panem. Dla ludzi normalnych to dziwoląg, ponieważ „wkoło tyle ważnych spraw…szkoda czasu na głupoty”. A ja zapytam; cóż jest ważniejsze od zbawienia własnej duszy?

   Odpowiedz sobie dlaczego twoja dusza otrzymała opakowanie (ciało fizyczne) i została zesłana „na padół ziemski”. Właśnie trwa pochówek kolegi - lekarza Marka Edelmana. Żyd, a u nich „nic nie ma po śmierci”. Nic nie ma? Przecież sami ateiści, a nawet racjonaliści znają fakty związane ze zjawiskami „życia po życiu”.

    Wczoraj - na Mszy św. wieczornej - zrozumiałem „naiwność” naszej wiary i „infantylność” języka w którym porozumiewamy się z Bogiem. To bardzo proste. Pan pokazuje przez to nasze kontakty z maleńkimi dziećmi. Przecież nie rozmawiamy z nimi językiem naukowym, ale ich językiem…tak też jest z nami, bo Dzieło Boga to „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało co Pan przygotował”. Ci, którzy „nie odróżniają ręki lewej od prawej”…po nawróceniu tak właśnie wołają do Ojca Prawdziwego.

   W „Agendzie liturgicznej” wzrok zatrzymały słowa; „[…] wejdźcie i nocujcie w worach[…] zarządźcie święty post, zwołajcie uroczyste zgromadzenie, zbierzcie starców […] wołajcie do Pana[…] Dmijcie w róg na Syjonie, a wołajcie na górze mej świętej[…]”.

   Ból zalał serce, ponieważ Sam Bóg wzywa do naszej pokuty. Później „włączy się” audycja telewizyjna o Monastyrze. Ogarnij świat zamkniętych w klasztorach, którzy pokutują za nas. A ty, ja, on? Właśnie Matka Boża (25 września 2009r. z Medziugoria) prosi; „[…] ofiarujcie wszystkie swoje radości i smutki mojemu Niepokalanemu sercu, abym mogła was prowadzić do mego Najdroższego Syna[…]”.

   Kościół Katolicki nie uznaje tych Objawień, a ja dzięki nim żyję. To nie żaden cud o którym myślisz, ale posty w środy i piątki…w intencji pokoju na świecie. Był czas, że miałem 20 kg nadwagi. Nie wierz w żadne głupie diety. Ilu zapraszałem do tych postów; nie odpowiedział nawet jeden pacjent.

    Zapatrzyłem się w wielką figurę Pana Jezusa Dobrego Pasterza, a teraz po Eucharystii serce i duszę zalał pokój oraz słodycz chciałbym wejść do szałasu…jak Jonasz, bo świat odciąga od Boga.

    Teraz Msza św. wieczorna…chłopczyk czyta księgę Syr 39. 1-3. 4c-11, a moje serce przeszyła strzała, bo w Piśmie były słowa do mnie: „Postara się pilnie, by od samego ranka zwrócić się do Pana, który go stworzył. / Otworzy usta swe w modlitwie i błagać będzie za swe grzechy / i w modlitwie wychwalać Go będzie”.

   Kapłan trzymał dłonie nad kielichem z komunikantami: moje ciało doznało „wstrząsu”, a  łzy zalały oczy. Nie mogłem dojść do siebie. Ciało Pana ukoiło, a zarazem w sercu pojawili się ubliżający Bogu, ponieważ w książce „Bóg urojony” młody człowiek Randolph syn Winstona Churchilla szydzi z naszego Ojca Prawdziwego; „O Boże, ależ z tego Boga kawał sukinsyna”... 

    Ja w tym czasie wołam; „moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina”...

                                                                                                                                 APeeL