Tuż po przebudzeniu padłem na kolana i poprosiłem Boga Ojca, aby był ze mną w tym tygodniu. Tata jest z nami cały czas, ale bardzo cieszy się z takich zawołań Swoich dzieci. Rozumie to każdy ojciec ziemski.

    Niespodziewanie zepsuł się telewizor żony, a właśnie mamy wydatki, które ona przeżywa. Ja odwrotnie, nie lubię mieć pieniędzy w bankomacie, nic już nie planuję, nie interesują mnie dalekie wycieczki, a nawet odpoczynek w kurorcie. Najlepiej czuję się w mojej izdebce oraz w Domu Boga z późniejszymi modlitwami. Każdą chwilkę pragnę poświęcić dawaniu świadectwa wiary...

   Poprosiłem św. Józefa o pomoc w naprawie, bo nowy telewizor jest nam niepotrzebny. Napłynął zakład napraw w którym nigdy nie byłem. To okazało się słuszne, ponieważ ten w pobliżu był nieczynny, a tam spec dokonał naprawy w ciągu 2 godzin.

   W tym czasie przybyła do nas oszustka, która wcisnęła żonie nowego sprzedawce elektryczności (zamiast PGE...Energa 2), a podkreślała trzy razy, że wszystko dotyczy poprzedniego dostawcy. Taka zmiana operatora sprawia, że płacisz dwa-trzy razy więcej. Jedną z mieszkanek naszego bloku nabrano na to i za nic musiała regulować dodatkowe rachunki za prąd (ok. 200 zł/m-c).

   Zobaczysz pomoc Boga Ojca, bo umowa została podpisana i oszustka udająca dorabiającą licealistkę poszła do innych. Pan sprawił, że trafiliśmy na przegonienie jej przez sąsiadkę. Po ujrzeniu zmiany dostawcy pobiegłem do sąsiedniej klatki, gdzie na 4 piętrze słyszałem rozmowę. Zabrałem wszystko.

   Ja nie przeżywam takich spraw...tym bardziej, że ta „duchowość zdarzenia” była związana z później odczytaną intencją modlitewną dnia. Ja wówczas mam tylko pokazywane cierpienie ofiar: Amber Gold, reprywatyzacji, wielu starszych ograbianych, itd. W TVN „Uwaga” fałszywy ksiądz łowił staruszków do swoich domów opieki, gdzie mafia pozbawiała ich wszystkiego...nawet życia.

   Na szczycie wszystkich oszustw jest zwodzenie, mamienie, a nawet opętanie przez Szatana. Eucharystia zwinęła się w węzełek (czeka mnie trud na roli Bożej). Bardzo piękne było dzisiaj nabożeństwo do Krwi Pana Jezusa.

   Na późniejszej Mszy św. doznałem szoku słuchając Słowa Bożego, bo już miałem odczytaną intencję:

1. Czytanie z ks. Proroka Amosa (Am2, 6-10. 13-16) o występkach Izraela:

- sprzedają za srebro sprawiedliwego, a ubogiego za parę sandałów

- w proch ziemi wdeptują głowy biedaków, i ubogich kierują na bezdroża

- ojciec i syn chodzą do tej samej dziewczyny

- na płaszczach zastawnych wylegują się przy każdym ołtarzu i wino wymuszone grzywną piją w domu swego Boga…

2. Ps 50[49] w których Pan pyta takich dlaczego wymieniają przykazania i na ustach mają Jego przymierze? W tym czasie:

- widząc złodzieja, razem z nim biegną

- trzymają z cudzołożnikami

- w złym celu otwierają usta knując podstępy

- przemawiają przeciw bratu znieważając syna swojej matki.

    Kręciłem głową z zadziwienia. Po Eucharystii kapłan śpiewał moją ulubioną pieśń: „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym”…

                                                                                                                           APeeL